Witam Jestem tutaj nowy, sporo czytam informacji dostepnych w sieci na interesujący mnie temat, jednak nigdzie nie ma konkretów, poza tym nie trafiłem na podobny przypadek do mojego, może coś przeoczyłem. Nie jestem budowlańcem, nie mam doświadczenia w budowie choc trochę już betonu wylałem w swoim życiu,jestem inzynierem stali i kostrukcji spawanych- to moja dziedzina, zdecydowanie mi bliższa. Proszę więc o wyrozumiałośc , czasami pewne pojęcia z Waszej dzidziny są mi całkowicie obce. Zakupilismy rok temu stary ok 100 letni dom z cegly...20mx8m, wysokośc do szytu ok 8-9m , dwukondygnacyjny, przy czym na górze w chwili obecnej jest strych, który kiedyś będzie adoptowany ma częśc mieszkalną. Dom stoi na podłożu glina/piasek w odległości 5m od pola rolnego...z którego po ulewach, roztopach woda spływa na dom a że podłogi są o jakieś 0.5m niżej niż poziom gruntu na zewnątrz, ściany przemakają, jest dośc duże nachylenie terenu. Wiedzielismy co kupujemy, więc nie narzekam, na nowy dom w mieście nie było nas stac, a tutaj na wsi jest cisza...tyle tylko, że sporo pracy heh. Po kupnie zauważyliśmy, że z jednej strony ok 4-5m od krawędzi domu ściana jest peknieta i odchylona od pionu ok 8 cm na zewnątrz. Wykonalismy ściągacze na ścianę celem dorpowadzenia jej do pionu, okopaliśmy pekniętą częśc ok 1m poniżej poziomu gruntu/ po 1.5m długości na raz/ i sie okazało że nie ma fundamentów, na glinę kładziono cegły i tak do szczytu. Ostroznie odkrywalismy po 1.5m sciany na 80-100cm w głąb, cegły były kładzione od około 70cm poniżej poziomu gruntu, podkop był najpierw od strony zewnętrznej...20-30cm poniżej tych pseudo fundamentów z cegły, wygrzebywałem luźne cegły, podkopywałem całą scianę pod cegłami, teoretycznie wisiała w powietrzu na odcinku 1.5m i wylewałem betonem...zadki beton upychałem pomiędzy cegly aby związał całą scianę. Identycznie robiłem od wnętrza budynku.Nowy "fundament" jest obecnie pod scianą tą 8m po szerokości, pekniętą częśc ściany, naprostowalismy do pionu i wylalismy fundament, ściagacz zaspawaliśmy na budynku.ściagacz to nic innego jak 4 szpilki M12 przyspawane do ścian wewnetrznych poprzecznych, przechodzą na wylot peknietej ściany a z drugiej strony są połączone dwoma ceownikami chyba 100x50x6 nie pamietam dokładnie.Kręcąc nakrętkami ściągalismy ceownik a on ciagnął ścianę, patent dobry i skuteczny. Teraz chce zabezpieczyc te dłuższą ścianę 20m przed wodą z pola...zrobiłem wczoraj próbne okopy i się okazało że reszta domu też nie ma fundamentów...cegły są coprawda w dobrym stanie jednak nie ma fundamentu. Chciałem robic "drenaż opaskowy" tak się chyba to nazywa, nawet nie musiałby byc najgłębszy /ok 0.7m/ gdyz raczej chodzi u mnie o wody powierzchniowe spływające z pola niż te idące gruntem. Jednak wydaje mi się że nie mogę okopac całej ściany za jednym razem w celu zrobienia drenazu gdyż nie ma fundamentów, nie chciałbym doprowadzic do położenia ściany. Myslałem o powtórzeniu operacji z robienia "fundamentów". Odkopywac max po 2m na szerokośc 40-50cm z obu stron domu jednocześnie na głębokośc 80-100cm, delikatnie podebranie ziemi pod istniejącą scianą, wbicie w odległości 20cm od ściany 2m prętów zbrojeniowych fi12 do poziomu gruntu w odległości 1m od siebie, zespolenie ich prętami fi 10 /takie zbrojenie/ i zalanie tego betoniem mieszanym w betoniarce. "Fundament" zespoli cegły i rozłozy nacisk ściany na większą powierzchnię, dodatkowo zbrojenie zakotwione w ziemi na 1m powinno tez uniemozliwic rozjechanie się scian.Gdyby to wszystlko wylac i pozwolic związac...po tygodniu całośc była by wylana a po kolejnych 3-4t ygodniach myślę, że mógłbym okopac z zewnątrz te nowe "fundamenty" na całej długości i przygotowa drenaż. Zdaję sobie sprawę, że mogę się mylic z uwagi na brak doświadczenia w tej dziedzinie, nieznajomośc zjawisk itp. Proszę jednak o poradę...od razu uprzedzam, że nie stac mnie w chwili obecnej na ekipę za kilkanaście tysięcy, a drenaż muszę zrobic w tym roku gdyż środek jest już gotowy pod wykończenie...a jesli nie zrobiętego przed zimą to w przyszłym roku tynki, gładz, płytki będą mi spadac ze ścian. pozdrawiam maciek '