Skocz do zawartości

Marek Żelkowski

Uczestnik
  • Posty

    65
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Marek Żelkowski

  1. Jako człowiek raczej zorientowany w tej kwestii, pragnę sprostować, że to nie wyliczenia redakcji, tylko informacje podane przez właściciela domu
  2. Ja nie tylko zauważyłem krwiożercze loty koszące, ale poczułem siłę morderczego instynktu komarzyc!
  3. A jakie piękne okazy komarzyc latały wieczorkiem w Ruścu podczas zlotu uczestników forum! Całe krwiożercze stada!!!
  4. A ja poproszę o kolejne propozycje i uwagi dla redakcji "Budujemy Dom".
  5. Proponuję zgłaszać w tym "kąciku" propozycje dla redakcji. Czego jest w czasopiśmie za mało? Czego za dużo? A czego, być może, w ogóle nie ma?
  6. Mam pytanie... Czy autorzy opisujący historie swoich kontaktów z firmami "sprzedającymi prąd" naprawdę zgodziliby się, aby opisać je w prasie? Niby jesteśmy w dziale "Opiszcie to...", ale z praktyki wiem, że gdy przychodzi do konkretów... bywa różnie.
  7. Taaaak Gdybym napisał coś takiego w miesięczniku, to kilku urzędników, którzy mają mnie na celowniku, zatarłoby łapki i I miałbym jakiś fajny procesik
  8. A mogę prosić o jakieś rozwinięcie tej myśli
  9. Dziękuję Panu Super B za ciekawe linki. Niektóre z tych spraw są naprawdę... szukam dobrego słowa, ale wszystkie, które przychodzą mi do głowy są mało parlamentarne W dalszym ciągu namawiam do podzielenia się swoimi doświadczeniami. Pozdrawiam
  10. A tak dokładnie... Szanowny Panie, żeby zadawać pytania dokładne, trzeba mieć najpierw minimum wiedzy. Internet jakoś nie huczy od informacji o rynnach cynkowo-tytanowych, dlatego wdzięczny będę za informacje podstawowe.
  11. Dobrze byłoby napisać jakiej firmy są oferowane pompy ciepła. To czasami pomaga podjąć decyzję.
  12. W Internecie jest bardzo niewiele informacji na temat rynien cynkowo-tytanowych. Ponieważ pytanie o rynny z tego materiału nadeszło do redakcji drogą okrężną (nie za pośrednictwem tej strony) wziąłem na siebie przekazanie pytania ekspertom. A myślę, że odpowiedź na forum przyda się większej ilości osób.
  13. Tego nie wiem A sprawdzić nie mogę Przypominam post założycielski tego tematu. Tym razem bez linków. Uważam, że warto pokazać jak jesteśmy traktowani w urzędach. W czasie pracy reporterskiej bardzo często stykam się ze zjawiskiem urzędniczej bezduszności, obojętności, złośliwości itd. O biurokratycznych absurdach, a nawet ekscesach napisano już całe tomy. Niestety grubej skóry biuralistów oraz wszelkiej maści formalistów nie imają się żadne złośliwości i uszczypliwości. Dalej robią swoje kryjąc się w gąszczu mniej lub bardziej sensownych przepisów, często doprowadzając ludzi do rozpaczy lub furii. Chciałbym namówić uczestników forum do podzielenia się swoimi doświadczeniami. Czekam zarówno na przykłady "soczystych" urzędniczych bzdur, ale... wdzięczny będę również za nutki optymistyczne, a więc historie o rozsądnych, "ludzkich" biuralistach. Pozdrawiam
  14. Komercyjna działalność opiera się przeważnie na konkretnym zapotrzebowaniu. Skoro tego rodzaju szkolenie jest i sporo ludzi z niego korzysta... to oznacza, że właśnie takie oczekiwania kierowane są w stosunku do uczestników. Nie nazwę tego co Pan zrobił manipulacją... Niech już będzie, że to ja jestem podstępnym manipulatorem, który nie wierzy, że ludzie odkryli googla W drugiej sprawie. A jakie jest polskie prawo? W tym miejscu wielu Czytelników wzdycha boleśnie, ale żeby nie pożeglować w kierunku populizmu, odwołajmy się do autorytetów! Profesor zwyczajny nauk prawnych Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz całkiem niedawno stwierdziła: system prawa powinien być spójny i stabilny, znajdować uzasadnienie w zespole powszechnie uznanych wartości, być funkcjonalny i przejrzyście skonstruowany. Polski system prawa nie spełnia żadnego z wymienionych warunków w stopniu, który moglibyśmy uznać za zadowalający. Przeciwnie, nadmiar regulacji prawnych i ich niezharmonizowanie, nietrafność rozwiązań prawnych, ich skomplikowanie, nieczytelność osiągnęły taki stopień, że nawet sądy przestały sobie z prawem radzić i otwarcie o tym mówią. Owszem, można tego nie przyjmować do wiadomości. Nic nie poradzę. Skoro uważacie Państwo, że polskie urzędy są OK!, to macie do tego prawo. Ja zgłaszam votum separatum!!! A ludzi poszkodowanych przez urzędy jest tylu, że "sprzymierzeńców" (jak Pan to poetycko ujął) z czasem z pewnością znajdę. ZDECYDOWANIE EOT!
  15. To jest Pańskie zdanie! A właściwie Państwa! Załączam, tak do wglądu program szkolenia urzędników. Ileż tu pięknych słów. Żeby nie powiedzieć... demagogii icon_smile.gif 1). Model przyjaznego Urzędnika • Rola urzędnika i jak tę rolę postrzega klient • Kim jest efektywny urzędnik czyli cechy profesjonalisty • Niewerbalne elementy w zachowaniu Urzędnika, które dostrzega klient czyli mowa ciała 2). Rozumienie Klienta • Dlaczego prawidłowe rozumienie rozmówcy jest takie ważne • Identyfikacja zakłóceń w rozmowie z klientem oraz ich następstw • Podstawowe kategorie klientów • Język klienta językiem skutecznej komunikacji 3). Aktywne słuchanie klienta czyli Jak słuchać, żeby zrozumieć • Zasada 7+/- 2 i jej praktyczne aspekty w komunikacji • Jak percypujemy świat i co z tego wynika? • Aktywne słuchanie • Potakiwanie i zasada 3 sekund • Odzwierciedlanie nastroju rozmówcy, formułowanie parafrazy i rola ciszy 4). Podstawa skutecznego porozumiewania się , przyjmowanie przyjaznej postawy i wzbudzanie zaufania – prowadzenie i dostosowania się do rozmówcy w celu stworzenia jak najlepszej atmosfery sprzyjającej efektywności • komunikat werbalny - komunikat niewerbalny • intuicja – myśli – argumenty Twoje i Twojego rozmówcy • strategie budowania doskonałego kontaktu w kilka chwil 5). Problemy i konflikt - obrona własnego terytorium • Trudny klient • Komunikacja asertywna • Technika „ Zdartej płyty „ • Komunikat „Ja” - rozważania o pokojowej komunikacji czyli jak wyjść z plątaniny wzajemnych oskarżeń ? 6). System wartości Twojego klienta źródłem Twoich sukcesów W jaki sposób wiedza o wartościach innych ludzi staje się kluczem do nawiązania niezwykle silnego kontaktu i podstawą skutecznej komunikacji? W jaki sposób odkryć wartości istotne dla drugiej osoby i jak to wykorzystać w wywieraniu wpływu? • Kluczowe czynniki w przekonywaniu rozmówcy • Dobre pytanie gwarancją sukcesu • Empatia – kluczem do zrozumienia innych 7). Słowa w komunikacji psychospołecznej Dlaczego komunikacja na wysokim poziomie ogólności może być receptą na sukces? Hipnotyczne wzorce językowe w skutecznej komunikacji. • Odpieranie zastrzeżeń klienta i unikanie gry „ tak, ale…. „ • Dobre uzasadnienie to podstawa • „Skoro mnie słuchasz, to oznacza ….”, czyli w jaki sposób stosować niezwykłe techniki generowania pożądanych zachowań • Implikacje – argumentacja nie do odparcia Dla mnie urzędnik pełni wobec obywatela rolę służebną i tego będę zawsze od niego wymagał! W tej sprawie z mojej strony EOT. Bo temat wyraźnie pożeglował w złą stronę!
  16. I tu dotykamy czegoś, co określiłbym filozofią sprawowania urzędu! Pani rozumowaniu nie można niczego zarzucić. Podkreślam jednak, cały system prawny i wszelkie urzędy nie zostały powołane w celu udręczenia obywatela. Cel jest zupełnie inny. W polskim urzędzie składa Pani jakiś wniosek, urzędnik go przyjmuje, pismo leży odpowiedni czas w urzędzie i dostaje Pani odpowiedź, że z powodu braków formalnych Pani wniosek nie może być rozpatrzony. TO JEST URZĄD, KTÓRY MA W NOSIE OBYWATELA, A INTERESUJE GO WYŁĄCZNIE WŁASNE TRWANIE! W urzędzie (o dziwo niemieckim) składa Pani wniosek, urzędnik go przegląda i jeśli są w nim uchybienia to je wskazuje!!! TO JEST URZĄD PRZYJAZNY, ZAINTERESOWANY ZAŁATWIENIEM SPRAWY A NIE WYKAZANIEM SWOJEJ "WŁADZY". KPA? Owszem! Ale i to sprawdziłem! Spora część urzędników "Kodeksu" po prostu nie zna (zna teoretycznie, bo skończyła szkolenie), albo zna go bardzo wybiórczo!
  17. W niektórych urzędach taki sposób rzeczywiście działa. Ale proszę spróbować podobnej drogi formalnej w urzędzie skarbowym. Przeważnie otrzyma Pani pismo napisane bełkotliwym językiem wyroczni delfickiej z "milionem paragrafów" i informacją, że ostateczna decyzja należy do podatnika!
  18. Zgoda! Pod warunkiem, że prawo jest spójne, przejrzyste i "przyjazne"! Pod ostatnim przymiotnikiem nie sugeruję wcale patrzenia na przepisy przez palce!!! System prawny traktujący obywateli, jak przestępców i podstępnych złoczyńców jest "chory". Założenie powinno być zupełnie odwrotne! Obywatel jest człowiekiem dobrej woli! Jeżeli natomiast okaże się, że nie jest... powinien ponieść surowe konsekwencje.
  19. Urzędnicy samorządowi, państwowi, skarbowi itp. mają często nieoficjalny zakaz pomagania ludziom odwiedzającym urzędy, jeśli spowodowałoby to wdrożenie rozwiązania mniej korzystnego z punktu widzenia danej instytucji!!! Nikt tego oficjalnie nie potwierdzi, ale wystarczy porozmawiać nieoficjalnie... Jeśli człowiek ma wiedzę i wie szczegółowo, o co zapytać, dostanie rzetelną odpowiedź. Jeśli zna prawo słabiej... cóż... ma pecha.
  20. Właśnie... I stąd pytania: Czy urzędnik jest "panem i władcą", czy może został powołany, po to, aby wspomóc obywatela? (na świecie poglądy są podzielone). Rozumiem, że prawo regulujące w sposób szczegółowy wszystkie dziedziny życia zamieniłoby naszą egzystencję w koszmar, ale z drugiej strony... Czy prawo powinno być tak "dziurawe", że dużo zależy od "widzimisię"? W tej chwili zachowanie wielu urzędników najlepiej charakteryzuje stary dowcip: Słoneczny letni poranek. Lenin goli się brzytwą przed lustrem na ganku swojego domu, a na zewnątrz dokazuje gromadka dzieci. W pewnym momencie mały chłopiec podbiega do Lenina i wesoło woła: „Lenin, daj cukierka!”. Na to Lenin jak się nie zamachnie i nie huknie malca w ucho, że aż zadudniło. I dalej spokojnie się goli. Malec odchodzi, trzymając się za opuchniętą głowę i myśli sobie: „Jaki dobry ten Lenin. Miał przecież w ręku brzytwę i mógł mnie tą brzytwą przejechać po gardle, a tylko w ucho dał”.
  21. Jakiś czas temu "popełniłem" tekst: "Zanim zabije cię twoje jacuzzi": https://budujemydom.pl/strefa-magazynu/archiwum/7675-zanim-zabije-cie-twoje-jaccuzi Artykuł był typowo interwencyjny, ale jego bohater w ostatniej chwili wycofał zgodę na wykorzystanie swego nazwiska, gdyż dystrybutor sprzętu zagroził mu poważnymi sankcjami prawnymi. Tekst zmienił więc charakter i stał się przestrogą w stylu: "Uważajcie na legionellozę"! Po latach nurtuje mnie pytanie, czy zagrożenie tą chorobą jest obecnie realne? A może przedstawiony w tekście przypadek był tylko niekorzystnym zbiegiem okoliczności?
×
×
  • Utwórz nowe...