adam_50

Tak by chyba było najlepiej. Zgłosiłem swoją uwagę ponieważ spokojnie można złożyć technologię wykonania łuków przez wklejenie odpowiednich profili w naroża prostokątnych otworów. Profilowane okładziny słupów to też nic nowego. Ale, jak wspomniałem, projekt może wszystko wyjaśnić.

Ja bym poczekał z tym sądem. Ktoś powinien dokładnie obejrzeć Twój projekt. Może nie być taki jednoznaczny i wykonawca może mieć rację (choć mógł sugerować coś innego, albo Ty coś źle zrozumiałeś). Nigdzie nie ma prawnie obowiązującej definicji SSO.

Nie do końca. Rozwiązanie podałeś w swoim poprzednim poście. Można kupić tarcicę nieoznakowaną (a nie drewno konstrukcyjne), lub w swoim zakresie przetrzeć. potem tylko należy wykonać "sortowanie wytrzymałościowe drewna konstrukcyjnego". Może to poważnie brzmi, ale powszechnie stosowana jest metoda wizualna, możliwa na każdej budowie (tylko trzeba to umieć!!!). Oczywiście takiego drewna nie wolno sprzedawać - i to jest właśnie jest pies pogrzebany.

Chyba nie do końca tak jest. To podmiot wprowadzający do obrotu budowlany materiał konstrukcyjny MUSI udokumentować jego przydatność do tego celu (odpowiednie oznakowanie). Jeżeli MegiD chciała kupić drewno konstrukcyjne tartak, który takie sprzedaje musi to udowodnić (CE). Oczywiście może się okazać, że kupowała drewno opałowe

@MegiD Ta Twoja więźba to zwykłe brakoróbstwo. Zły materiał, brak koordynacji projektowej, bezmyślność wykonawcy. Jeżeli było tanio to masz jak chciałaś. Ale jeżeli chcesz mieć bezpiecznie, to już inna sprawa. Ze zdjęć i Twojego opisu nie da się wywróżyć. Poproś o wizytę zaufanego budowlańca (chyba, że ufasz wykonawcy, ale byś nie pisała ).

Może to Ci pomoże podjąć właściwą decyzję: Tutaj chodziło o podatki, ale podobnie sprawdza się samowole. Gminy szukają źródeł dochodów, a technologia dronów i analiz cyfrowych weszła już dawno pod strzechy .

Tylko, że skurcz betonu nie jest zjawiskiem permanentnym. Nastąpi i się nie powtórzy. Również dylatacje robocze nie muszą się "ruszać". Nie do końca prawdą jest, że dylatacje muszą być powtarzane w warstwach wykończeniowych (UWAGA: nie dotyczy dylatacji termicznych). Reasumując potrzebny jest przemyślany projekt.

A co z dyblowaniem dylatacji?

Lub jeszcze prościej - cena drewna "z lasu" kwalifikacja "wielkowymiarowe" to ok. 400 zł, przetarte wilgotne - 750 zł, konstrukcyjne - 1200 zł. Autor postu jest w połowie tej drogi tj. do budowy nada się tylko ... (kalkulator leży w drugim pokoju :( ) , reszta to boazeria. ps ceny można porównać z internetem.

Przyznam, że nie przeczytałem całego artykułu. Ale jak przeczytałem, że gość kupił w Szwecji, przewiózł do Polski tirem i wyszło taniej niż kupione na miejscu - to ręce opadają (nie mówiąc o czytaniu całości ). Niech jednak forum trzyma jakość i przynajmniej w artykułach nie zamieszcza fantasy.

Nie radzę.

No to poszperaj trochę, bo jeżeli ta 1 klasa odpowiada I kategorii wg poradników ITB ,traktujących o budowaniu na szkodach górniczych, to żadne wzmocnienia nie są potrzebne. To za co te dopłaty? Chyba, że kopalnie zwracają bez wyjątków ( a jak ogólnie wiadomo górnictwo to brdzo dochodowy interes :( ). Ale warto sprawdzić.

Projekt projektowi nie równy, nie istnieje jednoznaczna definicja zawartości (no można spróbować rozporządzenia o zamóweniach publicznych). To zależy na jaki zakres się umówiłaś: jeżeli tylko "do pozwolenia" to absolutnie dużo, jeżeli z pełnym "nadzorem autorskim" to mało. Powinnaś w umowie z projektantem dokładnie wyspecyfikować swoje życzenia. PS Tak przy okazji, jeszcze nie ma opinii o szkodach, a on już wie ile kosztować będzie zaprojektowanie wzmocnień? Małodiec, albo ... .

Oni nie maja racji. Widoczne na zdjęciach uszkodzenia tzw. elementu ceramicznego świadczą, że użyto jakieś pozaklasowe odpady. Takie wady nie mieszczą się w żadnej tolerancji. Mimo to ilość tych wad w całości ściany w stosunku do obciążeń może nie mieć istotnego znaczenia. Ale to może wykazać tylko ekspertyza in situ (lubię to ), a nie "gdybanie" internetowe z fusów (mało znaczących zdjęć - jeżeli ktoś woli).

Ale w artykule doradca wyraźnie napisał: "Płyty MFP należą do materiałów trudnozapalnych, są wodoodporne i nie wymagają impregnacji." To jak jest ostatecznie??? Jak zwykle sztuczka reklamiarska?!