Nastąpiła zmiana planów. Jako że koszy wylewki samopoziomującej 2cm jest dość wysoki, postanowiłem skuć wylewkę w celu wylania wylewki z mixokreta. Prawa większa częśc (od początku grzejnika, od linii pęknięcia) ładnie się skuwa, odpadają płaty grubości 5cm, a pod nimi widzę złuszczoną papę i stabilny chudziak. Myślę idealnie, zostanie 6-7cm na wylewkę (niestety nie będzie miejsca na styropian, bo podniesie mi poziomy, ale można położyć cienką folię izolacyjną tak ?) Gdy zabrałem się za zbijanie wąskiej lewej części, pod posadzką, był pęknięty chudziak, a pod nim lub częściowo w nim stalowa rura średnicy 5-6cm od zimnej wody, do ogrodu. Zbiłem kawałek chudziaka, a niżej suchy, sypki piach i pewnie tak 80-100cm, aż do poziomu ziemi, bo mieszkanie jest na wysokości pasa. I teraz zastanawiam się: - jak uda mi się skuć wylewkę na rurką i nie będzie za mocno popękany chudziak tam, to położyć folię paroizolacyjną i na całość wylewkę z miksokreta z dodatkiem plastyfikatora (chyba nie ma sensu zbroić na 2,2m x 3,6m ? ) - jak wyjdzie, że niestety skuć trzeba będzie ten mały pas chudziaka również to co wtedy ? Położyć tam styropian 2-3cm i zalać razem po całości cały pokój, tylko w tym wąskim pasie będzie 2-3cm więcej wylewki ? Nie będzie siadać i pękać ten kawałek ?