Ja nie do końca kumam czemu niby wanna stalowa nie jest eko wg dyskutujących tutaj. Po pierwsze łatwo ją przetworzyć na żyletki, gdy skończy żywot, a po drugie fakt - potrzeba mega gorącej wody, żeby ją dobrze nagrzać. Ale za to można kąpać się później nawet przez godzinę, bez dolewania. Trzyma ciepło. Nie umiem wyliczyć oszczędności/strat energii, ale trudno mi uwierzyć, że docelowo dla środowiska wanny stalowe są jakieś bardzo szkodliwe. Co do problemów ze spłukiwaniem. Najbardziej obrzydliwy współlokator kiedyś tak robił. Krótko mieszkaliśmy razem. Nie był ani czterolatkiem, ani starcem...