Eksploatacja polega na tym, że sobie działa i wentyluje. Raz do roku przegląd i czyszczenie - przychodzi koleś z firmy, która robiła instalację. Przyznam, przegląd nie jest tani, ale z drugiej strony mi by się nie chciało spędzać 3h, żeby odkurzyć i wyczyścić centralkę, wymontować wymiennik i umyć go pod prysznicem, a potem to wszystko złożyć do kupy. Sam wymieniam tylko filtry raz na kwartał i od czasu do czasu sprawdzam sobie parametry na sterowniku CC EASE. Jeśli chodzi o wrażenia akustyczne, to wentylatory słychać tylko na 3 biegu, pod warunkiem, że nikt i nic innego nie hałasuje i że się siedzi w pomieszczeniu na poddaszu bezpośrednio pod rekuperatorem. Jedyna wada, jaką dostrzegam po 3 i pół roku użytkowania, to spore osuszanie powietrza zimą. Wydaje mi się, że to kwestia zmniejszenia intensywności wietrzenia. Pierwotnie ustawiłem sterownik, żeby w dzień pracował na 2 biegu (50% wydajności), a w nocy na pierwszym (35%), ale ostatnio zmieniłem na 1 non-stop. W domu 25-30% wilgotności przy obecnych temperaturach zewnętrznych (około 0 stopni) i 20 stopniach wewnątrz. Powoli zwalczę ten problem, a przyczyną niekoniecznie musi być wentylacja. Z perspektywy kilku lat użytkowania widzę, że dzisiaj wybrałbym ten sam rekuperator, ale nie wziąłbym już wymiennika entalpicznego. Odzysk wilgoci to pic na wodę - może w laboratorium coś tam producentowi zatrybiło, ale w realu nie ma co liczyć na takie cuda. Co ciekawe, czytałem na ten temat już 4 lata temu, przed zakupem, ale chciałem się sam przekonać i mimo licznych ostrzeżeń - kupiłem entalpiczny. No to się przekonałem. Podsumowując: centrala wentylacyjna J.E. StorkAir/ Zehneder/ ComfoAir (nazwa zależy od tego, kto montuje) 550 LUXE ze sterownikiem EASE jest solidnym urządzeniem i jak dla mnie wartym swojej ceny. Jak ktoś nie lubi się martwić, czy pod rekuperatorem ma kałuże wody (a czytałem o takich przypadkach), to warto w nią zainwestować, ale na cuda typu "odzysk wilgoci" nie ma co liczyć - przynajmniej u mnie to nie działa.