Skocz do zawartości

Paweł2

Uczestnik
  • Posty

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Paweł2's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Niestety moja historia, którą opowiedziałem nie jest wynikiem Prima Aprilis. A Inspektor faktycznie nie przyłożył sie do pracy także na przyszłość radzę wszystkim uważać kogo zatrudniamy. Dziękuję wszyskim za komentarze.
  2. Opowiem Wam historię mojego dachu, być może komuś pomoże uniknać problemów na swojej budowie. Budowa naszego domu przebiegła bardzo sprawnie i szybko – technologia pustaka styropianowego. Problemy pojawiły się przy kryciu dachówką. Wybraliśmy wykonawcę, który w pobliżu nasze budowy kryl dach i wyglądało t bardzo sprawnie (dach który krył był skomplikowany z połaciami, z oknami dachowymi, kryty karpiówka). Wykonawca przyszedł z 3 tygodniowym opóźnieniem, obejrzał dachówkę (Tondach) i materiały do układania dachówki – od producenta. Stwierdził, że tłumaczenie instrukcji z czeskiego (producent) i on lepiej wie jak to zrobić – przygotował wzorce do bicia łat i zaczęło się. Jedni kładli folię i kotrałaty i inni zaczęli od wnętrza układać wełnę i zaraz bito łaty i osadzono kołnierze do okien dachowych. Pierwsze problemy polegały na tym, że osadzono za wysoko i nie połączono folii z nimi. Prawdziwe problemy pojawiły się przy kładzeniu dachówki. Źle rozmieszczone łaty spowodowały klamrowanie dachówek – wszystkie nasze uwagi komentowano, że będzie dobrze jak się skończy. Dachówki pod gąsiorami objęta za krótko, taśmy pod gąsiory położono podwójnie, żeby nie opadały pod dachówkę pierwsze – jeden koszmar. Dachówki skrajne ponacinano, żeby się zmieściły. Po blisko 2 miesiącach zameldowano nam, że dach skończono. Po obejrzeniu tego bałaganu odmówiliśmy zapłaty do momentu usunięcia błędów. Wykonawca zrobił karczemną awanturę i odjechał obrażony. Nie wystawił żadnego rachunku pomimo naszych żądań. Po miesiącu pojawił się jeden z pracowników i chciał zapłaty. Okazało się, że nasz wykonawca dawno temu zawiesił działalność i nie płaci pracownikom oczywiści e zatrudnionym na czarno. Jak wystawiał innym faktury za usługi można się domyślać. Znaleźliśmy już firmę, która będzie musiał zdjąć całą dachówkę, wszystko naprawić i ułożyć od nowa. Na nasze szczęście producent ma od tego roku przedstawicielstwo w naszym mieście i poleca wykonawców tylko po przeszkoleniach u siebie. W ubiegłym roku najbliższy przedstawiciel był w Krakowie, czyli 300 km od mojego miasta. Straty: - Obróbki ołowiane itp. ok. 2 000 zł - 4 szt. kołnierze okienne ok. 9 000 zł - Zniszczone dachówki ok. 2 500 zł - Rozebranie i powtórne położenie dachówki 8 000 zł - Zaliczka dla pierwszego wykonawcy 1 500 zł Wnioski: - Korzystajcie tylko i wyłącznie z firm polecanych przez producenta. - Nie wierzcie, że wykonawca wystawi wam fakturę jak źle wykona usługę - Podpisujcie umowy wstępne - Koniecznie sprawdźcie czy firma istnieje i prowadzi legalnie działalność. - Kierownik budowy powinien być obecny na budowie raz w tygodniu a nie tylko na papierze. Na chwilę obecną odzyskanie straconych pieniędzy jest utopią Człowiek uczy się na błędach. Pozdrawiam i życzę udanego budowania. Paweł
×
×
  • Utwórz nowe...