Skocz do zawartości

Afrodytaa

Uczestnik
  • Posty

    2 117
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    10

Posty napisane przez Afrodytaa

  1. Jakoś tak się złożyło, że wspomniałam mojej współlokatorce, że uwielbiam, jak Oś klnie przez internet.
    Chciałam coś zapodać dla przykładu, więc poleciałam trochę wstecz w dzienniku i czytalim wczoraj kole pierwszej w nocy...tak czytalim, czytalim, że ze śmiechu płakalim i obudzilim drugą współlokatorkę...

    Czytalim poniższe



    Cytat

    31.01 ZAMARZŁA ŹLE ZAIZOLOWANA RURA... po trudach i znojach ;) przy użyciu palnika, farelki i suszarki uruchomiliśmy wodę z powrotem...
    02.02
    Noszszszkarwajejzamrożonazimowamać czyli z dowcipów zimowych... rano o 5:20 mój małż wstający do pracy obudził mnie i grobowym głosem oświadczył, że piec nie działa icon_rolleyes.gif NA TERMOMETRZE 15 STOPNI
    No nie działał a co... w dodatku we połowie chałpy prund był a we drugiej ni huhu...
    Wywlokłam przedłużacz i podpięłam gada DO INSZEGO GNIAZDKA - DZIAŁA!!!
    Paląc w kominku i przysypiając ODCZEKAŁAM PRZYZWOICIE DO 7 i zadzwoniłam do elektryka... Wypytał o objawy i oświadczył, że to nie w domu jeno w sieci cóś zdechło i, że sprawdzi, a o 8 już dowieźli brakującą fazę...
    NIECH ŻYJE PAN STASIO!!! icon_smile.gif
    MOŻE JAKOŚ PRZETRWAM TĄ ZAJE...Ą ZIMĘ... WRRRR




    Cytat

    No tak... trzymie siem jeszcze... ale marnawo bywa :(


    KATAKLIZMÓW CIĄG DALSZY...
    02.02
    Donoszę z placu boju, iż:
    Po grzaniu fundamentu palnikiem przez pół pier...nego dnia udało nam się rozmrozić drugą ( kuchenną i zmywarkową icon_smile.gif ) rurę, więc nie grozi nam jedzenie z gazety icon_wink.gif
    Poza tym jak już woda ruszyła i ruszyłam doopsko coby odwieźć naszego Cudotwórcę ( któremu się spieprzyło wozidełko - sic! - plaga jakaś czy co??? ), okazało się, że piec zamiast zatrzymać się na ustanowionej przeze mnie temperaturze, zaczął grzać wściekle podłogówkę i kaloryfery rycząc przy tym jak zarzynany prosiak... icon_evil.gif
    Noszszszszkarrrrrrrrwa, ile można znieść???
    Dzwonię bez żadnych nadziei do pana od serwisu, któren to Mąż Uczony jest z miasta oddalonego ode mnie o jakieś 60 km, a on z uśmiechem mówi, że dziś za godzinę będzie w moich okolicach i chętnie mnie nawiedzi... icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif Dżizusiekrajstowaty, tegom to sie nie spodziewała...
    Zjechał kole 21..m Obmacał piec, pogrzebał we kabelaskach i stwierdził, że jest OK icon_smile.gif, jeno, że w czujniku temp cóś zdechło...
    wymienili my baterie - nie działa icon_evil.gif
    strzelili restet - nie działa icon_evil.gif
    rozłączyli wsio i załączyli z powrotem - nie działa icon_evil.gif
    kolejny restet... JEST DZIAŁA!!! icon_lol.gif
    Pan Piecowy, dostał kawki, ciasteczko i 20 pln na coś na rozgrzewkę i przed 23 oddalił się w kierunku swojego miejsca zakwaterowania.
    Pławiliśmy się tym luxusie sprawnych instalacji cóś ze 40 minut... ( nawet winko na to konto se otworzyliśmy icon_wink.gif)
    I co...?
    Ano po tym czasokresie, znów fazę wcięło... fuck!!! PIEC NIE DZIAŁA icon_eek.gif
    Znów przedłużacze, przepięcie pieca i czujnika pod inne gniazdo... DZIAŁA!!! icon_smile.gif
    Dzwonimy na pogotowie energetyczne, a pan mówi, że jest sam i nic nie zrobi... dopiero rano... icon_evil.gif icon_evil.gif
    icon_evil.gif
    To po cholerę to się POGOTOWIE nazywa... icon_rolleyes.gif wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
    Rano o 7:30 wyszła reszta prundu... zadzwoniłam po raz kolejny i nie byłam zbyt uprzejma... icon_lol.gif
    O 8:30 ODDALI CAŁY PRUND!!!
    JEST SAKRAMENCKO ZIMNO, I MAM JUŻ DOŚĆ...




    Cytat

    09.02
    Epopeja goowienna icon_wink.gif
    Dziś wielki dzień…
    Podpięli nam wreszcie kanalizację… a sprawa cała w sumie śmierdząca jakby na to nie patrzyć icon_wink.gif , ciągnie się od zeszłego roku…
    Na wsi od 4 lat była w planach budowa kanalizacji z dofinansowaniem unijnym oczywiście.
    Ponieważ ja zdecydowałam o budowie dopiero w 2010, więc w planach ujęta nie byłam… aliści, że gmina jest wielce obywatelowi ( czyli mnie) icon_twisted.gif przyjazna, więc rzutem na taśmę postanowili mnie włączyć w ów plan.
    No i w zimie zeszłego roku, przyjechali, wykopali dół, położyli jakieś rurki, wkopali jakąś beczkę, zrobili jakiś hopsztos coby to wszystko ze szambem połączyć icon_rolleyes.gif , dali pompę i odjechali w siną dal, mówiąc, że jak już się wprowadzę to przyjadą i uruchomią ustrojstwo…
    W grudniu przed świętami se przypomniałam, że pompa leży i nudzi się niemożebnie w garażu… postanowiłam zadziałać, więc rzne w uśmiechach do gminy i mówię, iż życzyłabym sobie ową pompę włączyć do infrastruktury gminnej już, nał, natentychmiast, coby mnie goowna bez święta nie zaatakowały… pan urzędnik oświadczył iż następnego dnia przyjedzie ktoś owego goownożercę podłączyć. OK.!!!
    A jakże przyjechał i co się okazało??? Ano, że pompa nie działa, choć NÓWKA SZTUKA I NIE ŚMIGANA ANI ANI icon_eek.gif
    Pan Podłączyciel poskrobał się w czerep i odjechał uwożąc zarazę do producenta. Obiecał jednakże, iż za tydzień będzie z powrotem i ją zamontuje…
    Jaaaassssneeee…
    Nie powiem, bo informował mnie co tydzień, iż pompy niet, gdyż aliboż nie wróciła z Krakowa ;) ( Sądząc po czasie jaki tak przebywała to zdążyła chyba wszystkie zabytki zwiedzić i nie wiem czy o tydzień w Zakopcu nie zahaczyła…) icon_evil.gif
    2 tygodnie temu pan Podłączyciel zadzwonił i poinformował mnie, iż urządzenie dotarło na miejsce i przyjedzie w przyszłym tygodniu… cały zeszły tydzień siedziałam jak na szpilkach, bo i zamarzaniem problemy i z prundem i szambo pełne ( a szambowóz popsuty… icon_evil.gif ), w dodatku spodziewałam się najazdu całej zgrai gościów na łykenda i co…? Do lasu mieli chadzać za potrzebą??? No bo jak się domyślacie pompa nie dotarła, gdyż Podlączyciel zachorzał…
    Na szczęście w łykenda nic się złego nie wydarzyło, chałpa stoi ( choć wesolutko było wielce), goowna nas nie zalały, prundu nie zbrakło, przybył jeno złomniak do którego w zasadzie już się zaczynam przyzwyczajać… hehehehe.
    W poniedziałek Szambelan naprawił wóz i wykradł ( pod naszą nieobecność icon_wink.gif ) zawartość srajtanka (że pozwolę sobie użyć formowego słowotwórstwa), a dziś panowie z wdziękiem i w lansadach tudzież z przeprosinami za nieobecność długą, zamontowali pompę podłączając nas do goownociągu. Ufff…
    Jutro mają odholować złomniak i może życie wróci do jako takiej icon_rolleyes.gif równowagi…

    I to by było na tyle…


  2. Mną przeorano całą rzeczywistość, łącznie ze stwiedzeniem, że choroba matki to wyłącznie moja/mojej rodziny wina.
    Miałam ochotę wyjść i nie wrócić, ale muszę czuwać 24/24.
    Wymagać jest łatwo, ale z pomocą to ciężko się przychodzi... icon_confused.gif
  3. Cytat

    na wsi zdrowsze powietrze, niż w mieście (nie ma to jak wyjść rano na taras i sztachnąć się zapachem obornika icon_wink.gif)

    najsilniejszą alergię mam na roztocza i pyłki traw. zboża mi niestraszne (przynajmniej nie tak bardzo).


    Nie wiem jak u Ciebie wygląda zima, ale u mnie ludzie palą wszystkim czym się da. Skutek - zimą nie wychodź na dwór, bo sie zatrujesz oparami np. palonej gumy z opon, obuwiem, butelkami pet itp.

    Cytat

    Wystarczy zainstalowanie wentylatorka kanałowego nawiewnego, działającym okresowo, sterowanym np. czujnikiem wilgoci.
    Latem takie rozwiązanie będzie działać jak mini klimuszka.


    Się nad tym zastanawialiśmy




    Wycena powiem szczerze wygląda super.
    My za 70 000 mamy SSO robiony własnymi rękami, tyle, że mam 110m2 piwnicy na dokładkę


  4. Cytat

    Witam,

    Płyty z tworzywa sztucznego zamiast tradycyjnych płytek ceramicznych.

    [attachment=16302:plexi.jpg]



    Jakie mają wady i zalety?


    Zalet po za pięknym wygladem na początku i łatwością czyszczenia nie znam.

    Ale maja za to jedną poważną wadę, zwłaszcza dla osób często i dużo gotujacych.
    Widziałam na własne oczy jak taka płyta wygląda po połozeniu zbyt blisko garnka i gotowaniu...normalnie czarna pomarszczona poprzypalana "dziura" w ścianie /kuchenka gazowa/
    Natychmiast sie wyleczyłam z tego rozwiązania.

    Stal na scianie wyglada super, ale tak jak piekarnik czy lodówka inox, non stop ze szmatą sie lata...też się wyleczyłam.
    Natomiast płyta meblowa może się całkiem fajnie sprawdzić jeśli ją zabezpieczymy jakims środkiem nie łapiacym tłuszczu. Nic tak nie wkurz, jak tłuste plamy na meblach. Tyle, że też nie polecam za kuchenką, wieksze ryzyko samozapłonu niż przy płycie z tworzywa sztucznego.
  5. Cytat

    Ty sie zastanów czyś sie jakiejś czarownicy nie naraziła i jakiego uroku nie rzuciła icon_lol.gif - za każdym razem jak zlot , to faktycznie coś u Ciebie wypada ... kurcze, szkoda - fajnie byłoby sie spotkać icon_wink.gif


    Mnie to mówisz?
    A z tą czarownicą, szamanką, szeptuchą /do wyboru/ to sie już rozglądam, co by czary odczyniła.

    Cytat

    A kto to widział komunie w czerwcu wyprawiać. Toż to zawsze w maju się odbywało, o!


    A no widzisz, my jako ostatni w ...dekanacie? ową przyjemność odbywamy...a zaczynają się już w Wielki Czwartek.

    Cytat

    Podejrzewam, iż ksiądz nie przyjmie zażalenia icon_lol.gif


    :hahaha2:
    Taaa...a spowiedź próbną Synuś ma w dniu swojej wycieczki szkolnej, bo do całkiem innej szkoły chodzi niż dzieci od nas z wioski icon_evil.gif

    Cytat

    ...a zresztą za rok też komunia... za rok cały... icon_mrgreen.gif


    A doopa! Za rok u nas nie ma komunii, bo przesunięta na za 2 lata, ze względu na 6-latki, co to je urzędasy chcieli do szkoły wysłać. Urząd odwołał, a kościół nie icon_evil.gif
  6. Cytat

    Aszesz .... Ty to tak celowo ... nie? icon_evil.gif
    Tak już od 2009 nas wodzisz ..... za ... nosy ....
    No nie wiem jak inni, ale ja ... się obrażam ..... pfy ...


    Cytat

    też to tak odbieram....


    Ale to na prawdę nie moja wina, to ta siła wyższa jest!!!

    Cytat

    chopcy już nie straszcie, bo się Ądziu zlęknie i przedwcześnie do ciepłych krajów wyfrunie.


    Lekać, to ja się lękam jednego...że nie dożyję zlotu, na który dojadę icon_confused.gif

    Cytat

    Ądź nie jest dziki, tylko "hodowlany". Na zimę pozostaje w "szopkach".

    W mojej gminie jest nawet w budżecie zapis "zimowanie łabędzi". icon_biggrin.gif


    Fajna gmina icon_biggrin.gif

    Cytat

    no znowu? i nic nie da rady zrobić? icon_neutral.gif icon_rolleyes.gif postaraj się, ptaku...


    Eluś, normalnie NIE DA RADY :-(
    chyba, że ktoś komunię Synusia przeniesie na inszy termin
    W lutym onkologia, teraz komunia, wcześniej jeszcze coś inkszego...japierdziu!!! Toż to urok jaki ktoś na mnie rzucił, żebym nie jechała?

    Przyznać się, kto mnie tak załatwił, ze zawsze takie cóś nieprzewidziane się przyczłapie, że nawet jakbym, wzorem Ośki, partyzantkę chciała popełnić w ostatniej chwili, to i tak się nie da?
  7. Cytat

    u mnie się nawet nie wywróciło ... u mnie się wypierd....na glebę po całości icon_rolleyes.gif
    robię krok wprzód i dwa w tył - nie wiem kiedy się podźwignę...
    Tobie życzę szybkiego podniesienia życia do pionu ...



    Cytat

    szybciej niż ci się wydaje....


    To samo chciałam napisać. Pamiętaj, takie proste i stare powiedzenia, w pewnych sytuacjach, nabierają nowych znaczeń...
    ...nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło...już mnie życie nauczyło, i wiem, że dostrzegę to dobre, ale oczekiwanie na ten moment jest okrutnie długie. Tobie życzę, żeby stanowczo ów czas się skrócił do minimalnego minimum. Będzie dobrze...

    Cytat

    Ja się już przyzwyczaiłem.


    Ja jeszcze nie, bo nigdy aż tak nie było...na razie się oswajam z pomówieniami, oskarżeniami, obojętnością, upierdliwością i bezdusznością ludzką. Choć wydawałoby się, że jedno może wykluczać drugie...
×
×
  • Utwórz nowe...