Skocz do zawartości

Mario_Kros

Uczestnik
  • Posty

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Mario_Kros's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Cze Ma się rozumieć że zerwałem . Chociaż chodzikiem bym go nie nazwał, bo to były dwie warstwy betonu dodatkowo izolowana czymś lepikowatym. Ponieważ beton zestarzał się i zmurszał zaczęła przechodzić przez niego woda, zwłaszcza miedzy ścianą a wylewką. Dlatego zostało rzucone hasło całkowitego pozbycia się go i to wykonałem.Co do piasku to bym się tym na twoim miejscu Rentgen nie sugerował bo wybierałem go po to, aby weszły w to miejsce wcześniej opisane warstwy. Chciałem mieć normalne pomieszczenie, a nie uderzać się w głowę. Drenaż u mnie znajduje się się w najniższym miejscu kilka cm powyżej końca fundamentu w leju wykonanym w osypce żwirowej. Ławy nie przewidziano, widocznie kiedyś tak budowano.W mojej okolicy poziom wód gruntowych podwyższa się okresowo dlatego to rozwiązanie to sprawdza się idealnie. Początkowo miałem obawy co do drenażu wewnętrznego ale nie zgodzę się z przedmówcą MTW Orle, że to jest ukrycie problemu. Zwłaszcza że prace jakie wykonałem konsultowane to było z specjalistami. Moje obawy rozwiały się po tegorocznych zimowych roztopach. W mojej piwnicy suchutko beton biały a u sąsiadów mimo płytszych piwnic powódź. To mówi samo za siebie. A grzyby to mam w słoikach "marnowane" he he. Ja opisałem jak ja rozwiązałem problem a co ty zrobisz zależy od ciebie. Pomyśl dwa razy za czym coś zrobisz bo sknocić coś nie sztuka. Cała technologia jaką zastosujesz zależy od ciebie i czynników niezależnych od ciebie czyli: rodzaj wód gruntowych, ukształtowania terenu, rodzaju gruntu. Jeszcze jedyna dobra rada nie żałuj kasy bo to szybko wyjdzie. Dla przykładu podam że worek dobrej masy hydroizolacyjnej kosztuje ponad 200zł. Powodzenia
  2. Cze dołączę się do wątku Możne coś poradzę a przynajmniej coś zasugeruję . Podobny problem miałem w tamtym roku . Moj dom wkopany jest do ziemi na głebokość ok 0,5m . Co wiosne od kilku lat na wiosnę mam powódź. Woda sączyła mi się miedzy posadzką a ścianą, tak jak u ciebie rentgen . Postanowiłem coś z tym zrobić. No i zrobiłem to w ten sposób. Prace oczywiscie wykonywałem latem . Ze wszystkich pomieszczeń zerwałem posadzkę,ubrałem jeszcze na sztych piachu a środkiem w pomieszczeniach dałem drenaż w obsypce żwirowej (drenaż dałem środkiem bo bałem się o fundament ). Na to wszystko dałem warstwę żwiru. Zapytacie po co żwir?Żwir powoduję ścięcie lustra wody gdyby drenaż nie nadążył jej zbierać . Na żwir dałem folię ,a na nią cienką warstwę betonu. Beton ten następnie łącznie z fragmentem ściany został wysmarowany masą hydroizolacyjną no i na to wszystko znowu beton tylko z dodatkiem uszczelniacza .I narazie u mnie wody brak Dodam że woda odprowadzona jest ze spadkiem do rowu merioracyjnego, mam takowe szczęście ze taki jest obok. Na zewnątrz domu umieściłem studzienkę rewizyjna dzięki temu mam podgląd jak woda spływa z pod domu. Uwierzcie mi zapierdziela jak dzika. Co do drenażu nie wolno go dawać niżej od fundamentu ponieważ może spowodować ich podmycie i obsunięcie się . Pozdrawiam i do roboty nie podawać się.
×
×
  • Utwórz nowe...