Skocz do zawartości

Yacky

Uczestnik
  • Posty

    12
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Yacky

  1. Cytat

    Absolutnie NIE !!!!

    Urzędnik jest od TEGO by petenta obsłużyć jak najlepiej. Jeżeli tego nie zrobi - daj skargę do wójta itp itd.
    Dyskutowaliśmy juz na ten temat.



    A na wójta to do kogo mam naskarżyć?
  2. Cytat

    To mi wygląda na nieudolną próbę nacisku na potencjalnych inwestorów, w celu otrzymania korzyści majątkowych...
    Takie me zdanie ... icon_biggrin.gif



    ... jeśli tylko przyniesie to pozytywny skutek - jestem ZA! icon_biggrin.gif
  3. Cytat

    Szczególnie art. 21, 22, 23 icon_smile.gif



    Dzięki.
    Czas zebrać wszystkie wiadomości, materiały i spróbować cos mądrego napisać do gminy ...
    Znalazłem uchwałę zmieniajacą plan zagospodarowania wsi (siedzibe utworzyły dwie firmy produkcyjne), w której zmianą tą gmina motywuje "podniesieniem atrakcyjności gminy". Przecież nowe domki, mieszkańcy, takze podnoszą atrakcyjność gminy, czyż nie?
  4. Cytat

    Yacky ja myślałam, że Ty na piśmie już wystąpiłeś. Jeżeli odpowiedź trwa dłużej niż 30 dni masz coś takiego jak skarga na czynności wójta/burmistrza/prezydenta.
    Tylko odpowiedź na piśmie Cię powinna interesować, bo tylko ona jest podstawą składania wniosków i odwołań. Tak to będą Cię odsyłać ad calendas graecas.

    Czy na tym terenie obowiązuje MPZP?



    Oficjalnie prawo tu obowiązuje (dla wybranych), nieoficjalnie wójt rządzi jak mu sie podoba. Nie takie numery tu sie wykręca. Kolega czekał 2 miesiące zanim "szanowna pani" poprawiła mu zezwolenie na budowę, bo "się pomyliła" w obliczaniu odległości domu od granicy działki - przez to "niedopatrzenie" biedak budowałby sie na końcu działki zamiast na początku i dach miałby odwrotnie niż wszyscy ... Ale dzięki temu że kupił działkę od radnego - przyłącza już ma pod "furtką" (oczywiscie na koszt gminy).
    Jestem na forum od wczoraj i tak czytając widze że gminy mają gdzieś dobro obywatela - jak czytam to sie włos na głowie jeży jaka samowola w gminach panuje! Nie znam sie na tych wszystkich pojeciach, nazwach fachowych, ale chyba masz rację - czas zarzucać gminę papierkami. Poczytać kilka ustaw, uchwał i podpierać sie artykułami i paragrafami. Aż chciałoby się tam wpaść i powiedzieć: ty i ty wypier... W końcu kto tu jest dla kogo!?
  5. Cytat

    Takie rzeczy załatwia sie tylko i wyłącznie w formie pisemnej...

    Pismo do gminy listem poleconym z zapytaniem o możliwość rozbudowy wodociągu..
    odpowiedzieć muszą,jak odmowa to na podstawie czego...... dlaczego gmina nie jest zainteresowana itd.aż do znudzenia....

    Jeden podstawowy warunek nic na gębe wszystko,każda decyzja musi mieć formę pisemną !!!!!



    Taaa.... U nas się czeka po 2-3 miesiące na odpisanie, a szkoda czasu - po co mam czekać 2 m-ce na "nie" skoro mogę to usłyszeć po 10 min. rozmowy. "Gmina nie ma funduszy na sfinansowanie takiego przedsięwziecia, ani interesu w tym, żeby powstało w tej wsi osiedle domków". Czyli tłumacząc to na "nasze": mamy was gdzieś - gmina nie jest dla was tylko wy dla gminy. No niech tylko przyjdą wybory!!
  6. [quote name='stokrotka.35' date='27.07.2010, 17:10 ' post='121120']
    Jeśli to wodociąg gminny .... to zapewne mieli upoważnienia to takowych rozmów i do składania w/w "podpowiedzi" i omawiania tej kwestii rozbudowy wodociągu ....





    I tą odmowę macie państwo na piśmie... czy jest tylko nie,bo..... nie
    [/quote

    To jest tak - ktoś znajomy z wod-kan mówi nam jaka jest droga ku temu aby podłączyć wodę. Podpowiada nam nam nieoficjalnie co możemy. Ale niestety im wyzej tym trudniej - "na władze nie poradze" - we wszechwładnym urzędzie gminy nastepuje blokada wszelkich prób i próś - oczywiscie "na twarz" - bez zachowania formy pisemnej.
  7. Cytat

    Dzisiaj już nie...
    ale jutro pójdę do znajomych i się zapytam. Ale jeżeli chcecie coś takiego sami robić to musicie mieć projekt inwestycji uzgodniony w Zespole Uzgadniania Dokumentacji Projektowej. czyli architekt, który zrobi projekt sieci, mapa do celów projektowych, zatwierdzone przez ZUDP i do spółki wod-kan. Oni nie zrobią,ale może potraktują to jako "prywatny odcinek sieci, bądź studzienka z licznikiem głównym i podliczniki u Was na działkach ?
    Wykonujecie na własny koszt, a później chodzicie do gminy i błagacie o przejęcie odcinka sieci icon_smile.gif



    No właśnie tak chcieliśmy zrobić. Z gminnym wod-kan obgadaliśmy całą sprawę - oni są otwarci na wszystko, podpowiadaja jak to zrobic itd. Ale niestety są uzależnienie od swojej "góry" - i tam natrafiamy na scianę. Żadne argumenty typu zwiekszymy ilość mieszkańców, podatki, itp nie przemawiają. Dosłownie ręce opadają. Nic tylko zaorać działki ...
  8. Cytat

    Jaka jest długość tej drogi? Ta działka pośrodku to też pod zabudowę. Na oko widzę 4 bądź 5 podmiotów do podłączenia z tej krótkiej nitki wodociągu.
    Na chłopski rozum działki od drogi gminnej i pewnie tą jedną za tą krótszą działką od drogi gminnej wod-kan widzi jako do podłączenia do wodociągu głównego...



    Droga po środku to długość ok. 250m. Działki będą jeszcze dzielone na mniejsze. W sumie będzie ok. 15 działek. Szkic jest dość ogólny. Chodziło mi o przedstawienie sytuacji. Można pierwsze działki podłaczyć bezposrednio, a resztę?
  9. Cytat

    Ile jest tych dróg dojazdowych? Jakiej są długości? Ile osób chce się podpiąć? Może być tak, że późniejsze koszty utrzymanie tych dwóch odcinków sieci będą niewspółmierne do korzyści i że bardziej korzystne dla gminy będzie jak każdy z inwestorów się podepnie indywidualnie...

    Napiszę jeszcze tyle, że rozumiem Twoje podejście, bo nawet krótki odcinek wodociągu zmniejszy Wasze koszty przyłączeniowe, ale Ty musisz zrozumieć gminę, bądź też gminną spółkę wod-kan, jako podmiot prowadzący działalność gospodarczą i ponoszący odpowiedzialność finansową.



    problemy techniczne ... coś nie mogę dołączyc załączników ...

    Cytat

    problemy techniczne ... coś nie mogę dołączyc załączników ...



    Indywidualne pociągniecie rur jest dość kłopotliwe - odległość od głównego wodociagu to ok. 250-280m. Koszt sieci wodociagowej to - jak nam obliczono - ok. 70tys. Jesteśmy w stanie to pokryć i przekazać gminie, ale za bardzo nie są tym zainteresowani, mimo że w innej miejscowości gmina sfinansowała wodociąg, a sytuacja była podobna.

    DSC01446.jpg

  10. Cytat

    Opłatę adiacencką płaci się w momencie, gdy gmina buduje wodociąg. Nie płacicie jej, gdy wodociąg już biegnie. A gmina faktycznie może nie mieć interesu w budowaniu dla Was wodociągu .
    Ciekawa jestem, czy nie mylisz sieci z przyłączem.

    Najlepiej by było, gdybyś zamieścił skan mapy z oznaczonymi działkami i wodociągiem.



    Może mało jasno to opisałem: sieć gminna (rura) biegnie sobie przez 2 nasze działki, wzdłuż gminnej drogi. Działi, które posiadamy zostały tak podzielone, aby między nimi były drogi dojazdowe (kosztem naszych działek, robimy drogi). Wzdł€ż tych naszych dróg chcemy rozpiać sięć wodociagową i każdy indywidualnie sie do niej dopnie. Ale całą tą sieć trzeba podpiąć pod gminną rurę. I tu jest problem. Gmina nie chce sie na to zgodzić. Nie rozumiem takiego działania i wkurza mnie fakt ze nic nie mozna zrobić.
  11. Witam
    jestem tu pierwszy raz i mam nadzieję, że dobrze trafiłem z moim problemem. Posiadamy wspólnie kilka działek, z wydzielonymi wewnetrznymi drogami. Przez nasze działki biegnie gminny wodociąg, ale mimo to gmina nie wyraża checi pobudowania sieci wodociagowej na wszystkie działki (w planach będzie tu kilkanaście domków). Zaproponowaliśmy, że my pokryjemy budowę sieci i przekażemy gminie, w zamian za zwolnienie z opłaty adiacenckiej. Niestety tym też gmina nie jest zainteresowana. Czy jest jakiś sposób żeby zmusić gmine do pójścia na ugodę? Całe nasze plany o budowie własnych domów stoją pod znakiem zapytania tylko przez to że ktoś w gminie ma zły humor ...
×
×
  • Utwórz nowe...