Skocz do zawartości

autor_konstrukcji

Uczestnik
  • Posty

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez autor_konstrukcji

  1. Witam, Dziś otrzymałem telefon od Inwestora w sprawie mojej wypowiedzi, a może bardziej sformułowania: "[...]rysunek roboczy, który został wyłudzony z pracowni na zasadzie "chcialbym pokazać żonie", trafia do internetu jako wizytówka naszej pracy[...]" Muszę wyjaśnić, że słowo wyłudzony, zostało użyte niefortunnie niezgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego PWN. (wyłudzać «uzyskać coś, stosując kłamstwo, podstęp lub oszustwo»). Może to godzić w dobre imię Inwestora, za co przepraszam. Wyjaśniam zatem, że obie pracownie zostały (jak to mowią prawnicy) zaspokojone za to opracowanie, zaś rysunek nie został wykradziony, lecz wydany przez architektów w celu WYŁĄCZNIE wstępnego oszacowania kosztów. I jedynie temu celowi powinien służyć. Wyjaśniam też, bo są rozbieżności w rozumieniu prawa autorskiego, że w przypadku -architektów - chronione jest rozwiązanie, jak też forma graficzna projektu, -konstruktora - chroniana jest forma graficzna, jak też rozwiązanie, ale pod warunkiem, że jest jakieś szczególnie nowatorskie. Zatem prawo zostało złamane przez p. Brzeczkowskiego przez samo kopiowanie w celu innym, niż wykonanie wyceny. NIEZALEŻNIE, CZY WIDOCZNE SĄ DANE ARCHITEKTÓW, KONSTRUKTORÓW, CZY INWESTORÓW. Twierdzenie, że Inwestor kupuje projekt i może z nim robić co chce jest również błędne, gdyż dzieło autorskie może wykorzystać jedynie w celu realizacji inwestycji. I zazwyczaj kopiowaniu w tym celu nikt się nie sprzeciwia. Jednak ten przypadek skopiowania dokumentacji chyba nie służył realizacji konkretnej inwestycji. Stąd tak duży sprzeciw z naszej strony. Pozdrawiam i Inwestora raz jeszcze przepraszam za sformułowanie Adam Bogdewicz
  2. Witam wszystkich Jestem autorem konstrukcji "cytowanego"przez p. Brzęczkowskiego projektu. Potwierdzam wpis przedmówcy - autora architektury. Jestem naprawdę oburzony tym, że rysunek roboczy, który został wyłudzony z pracowni na zasadzie "chcialbym pokazać żonie", trafia do internetu jako wizytówka naszej pracy. Uważam to za czystą manipulację godzącą w dobre imię zarówno pracowni architektonicznej, jak mojej - konstrukcyjnej. Ten rysunek przeszedł jeszcze długą transformację i idea samego domu mocno się zmieniła. Moja rola polegała na wykonaniu rozsądnej konstrukcji. Pierwotnie były stropy płytowe na belkach i żebrach - co zaowocowało paranoicznym zużyciem stali. Wtedy zwrócono się do mnie o zbliżenie kosztów konstrukcji do normalnych. Nie miałem wpływu ani na kształt budynku, ani na materiał ścian. W budynku swobodnie wystarczyłoby (konstrukcyjnie) zastosowanie ścian gr. 24cm z jakiegokolwiek gazobetonu. Jeśli jednak parcie inwestora jest na wiecej, np. 36cm - jeśli nie ma to negatywnego wpływu na konstrukcję, to nie będę walczył. Waro się jednak potem zastanowić nad różnicą w cenie. Czy naprawdę warto podnosić aż tak koszty inwestycyjne, by zaszczędzić 1-2tys. na ogrzewaniu roccznie? Przecież więcej kosztuje obsługa kredytowa zwiększenia kosztów inwestycyjnych! Tyle mojego mądrzenia się na temat kosztów - fachowcem jestem jedynie od kosztów konstrukcji. Oczywiście do p. Brzęczkowskiego zostanie skierowany mój prawnik. Pozdrawiam Adam Bogdewicz
×
×
  • Utwórz nowe...