Skocz do zawartości

Bruce

Uczestnik
  • Posty

    130
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez Bruce

  1. Witam, chciałbym poszerzyć swój podjazd o 1,5m. Ziemia to glina. Wykonawca proponuje podejrzane dla mnie rozwiązanie - beton B7,5 i 5cm piasku. Na to kostka. Czy to nie za słabe jak na podjazd osobówki? Zdradzę też cenę za m2 - 130pln na gotowo.
  2. Lista zakupów nie sprawi mi problemu. Zastanawiam się jednak nad kwestiami technicznymi, a mianowicie: - obecny tynk to baranek 2,00; zeszlifować go w miejscach ramek? - narożniki aluminiowe z siatką? - "kołkować" ten styropian czy tylko klej? - jak zabezpieczyć narożniki wewnętrzne, między ramką a ścianą (narożnik z siatką odpada, bo siatką wszedłbym w ścianę z obecnym tynkiem)? Rozumiem, że w miejscach odcięcia zabezpieczać od początku taśmą, aby klejem i tynkiem nie wejść na obecny tynk?
  3. Witam, po 2 latach zamieszkiwania doszedłem do wniosku, że na elewacji "czegoś" brakuje. Jeśli byłoby to możliwe do wykonania, to chciałbym dorobić ramki wokół okien szer. ok. 10 cm i grubości 2-3cm. Da się to zrobić bez dużych nakładów?
  4. 4 gniazda. Większy problem z gniazdami zewnętrznymi, bo tam szczególnie muszę uważać z podłączanymi urządzeniami.
  5. Złoty szpadel dla mnie, bo kopałem ja. Człowiek od pomiaru wystawiający kwit na instalację i elektryk = duet najwyższych lotów. PS. W ramach dalszej reklamy - gniazda zewnętrzne i w sypialni przewody 1,5mm2.
  6. Owszem jest, ale tylko dlatego, że już przeszedłem na normalną taryfę z budowlanej. Temat z kablem ziemnym już zapomniany, nie zmienia to faktu, że pogrążył elektryka z Lusówka. Jest kilka tematów w tym dziale, które poruszyłem ze względu na wyczyny "Pana od Fibaro".
  7. Dom zamieszkały od pól roku. Prawie drugi sezon grzewczy. Centrala chodzi od ok. 8 miesięcy. W domu wilgotność na poziomie bardzo niskim - 34%. Otrzymałem od dystrybutora nowy syfon kulowy, który miał rozwiązać problem. Nic z tego. Tak, jak napisałeś, woda jest chyba porywana przez wentylatory. Zamiast przelewać się po lamelach wymiennika na tackę, to z lameli spływa też na filtr. No ale poniekąd konstrukcja wymiennika nie wyklucza tego, a wręcz jakby przewidywała taką możliwość.
  8. EK= 90,7 kWh/ (m2/rok) EP= 70,3 kWh/ (m2/rok) Dom z poddaszem użytkowym, pow. użytkowa 124m2. Bryła zwarta, ściany Ytong 24 + 15cm styro. Podłoga 17cm styro + wylewki anhydrytowe. Podłogówka na całym parterze + 2 pomieszczenia na poddaszu. Kocioł kondensacyjny Termet Ecocondens 20kW + zasobnik 125l, rekuperator Brink Excellent 300. Dach ocieplony wełną 10+15 cm (sufit) + 15 cm szczyt.
  9. W trybie stand-by - 0,9W. Router w czasie pracy - 4W PS. Od przedstawiciela Nice Polska w Pruszkowie uzyskałem informację, że 14W w trybie stand-by to nie jest dużo.
  10. Co 4-5 tygodni?! To chyba pali w nim co 4-5 tygodni. U mnie popiół po 1-2 paleniach wyjeżdża z wkładu. zetski Dodam swoje pięć groszy jako początkujący użytkownik kominka. Myślę, że "napaliłeś się" na kominek i zaczynasz wymyślać. Miał być tylko okazjonalny, a Ty przymierzasz się już do kotłowni w salonie, mimo że kiepsko raczej u Ciebie z wentylacją. Mieszkam pół roku w nowej chacie, palę okazjonalnie w kominku od 2 miesięcy. Taki był zamiar od początku. Dla mnie okazjonalnie, to sobota i niedziela palone od rana (razem w ciągu dnia z 6-7 szczap zeszłorocznego jesionu) i w tygodniu może raz lub dwa, czasami ..wcale (3 szczapy, od godz. 17). Czy to okazjonalne palenie? Dla mnie tak, na więcej brak czasu i chęci. Główny dostawca ciepła to piec kondensacyjny, podłogówka na parterze i częściowo na górze + 2 grzejniki. To daje nam komfortową temperaturę 20- , max 21st. Kominek podnosi szybko temperaturę do nawet 24 st. w salonie. Jest jednak blisko schodów (otwarta przestrzeń) i ciepło rozchodzi się do góry. Jestem zadowolony z tego nieskomplikowanego rozwiązania do okazjonalnego palenia. Co bym zmienił, bo w moim przypadku nie generowałoby to kosztów? Jeden kanał z dystrybucją na górę. Szybciej odprowadziłoby to ciepło z dołu. Dodam Ci, że wkład Zibi z kratki.pl jest szczelny, dedykowany pod wentylację mechaniczną. I powietrze koniecznie z zewnątrz.
  11. Uppsss. Zapomniałem o lodówce i routerze (zmierzę po południu). To nowy sprzęt, ale być może jakaś wada. Natomiast nawiązując do wcześniejszych pomiarów, jestem rozczarowany poborem przez bramę garażową Nice Shel 75 i dekoder Nboxa NC+. Mimo to, to nie są "killerzy" mojego portfela.
  12. Witam, mam podobny problem i badam sotatnio pożeraczy prądu w moim domu. Jestem jeszcze na taryfie budowlanej (ostatnie dni), więc tym bardziej odczuwam zużycie energii. Zastanawiam się jednak, dlaczego tak dużo kWh idzie w moim domu (ok. 270kWh/ m-c). Nie dam sobie wmówić, że to normalne zużycie, bo to nie jest moje pierwsze gospodarstwo domowe i staram się raczej kontrolować zużycie. Udało mi się dzisiaj pomierzyć w trybie stand by: - kino domowe 1,2W - subwoofer - 1,2W - TV - 1W - Mikrofalówka - 3,5W - zmywarka - 0,8W - piekarnik 0,5W - pralka - 0,7W - domofon - 1,4W - brama garażowa - 14W ! - dekoder N Box - 17,5W ! Z pracujących urządzeń: - rekuperator - ok. 25W - pompa podłogówki - 53W( ok. 12h/dobę ) - kocioł gazowy - 90W (ok. 9h/dobę) - laptop 17W (ok. 3h/ dobę) - plyta indukcyjna - ??? (ok. 0,5h/ dobę w tygodniu i 1-1,5h na weekend) - odkurzacz raz w tygodniu - sporadycznie żelazko - największa niewiadoma to oświetlenie (+ 6 wyłączników schodowych). - brama zewnętrzna - ??? W wyłącznikach schodowych i oświetleniu upatruję złodzieja kWh. Żarówki to ledy lub energooszczędne. Nie oświetlam niczego przez całą dobę. Przedstawię poniżej wyniki pomiarów, wykonane przez uprawnionego elektryka, ktory nie dopatrzył się niczego złego. Wyniki są jednak różne. Przyrząd MIC-2500, napięcie 500V. Układ TN-S o napięciu 230/400V (w rzeczywistości w gniazdkach mam 239-241V. - Impedancja pętli zwarcia w gniazdkach - od 0,42 (w sypialni) do 2,21 Ohm (garaż - brama garażowa). Przeważnie 0,6-0,7Ohm. - prąd zwarcia 1 - fazowego: od 102 do 521A. - najmniejsza zmierzona rezystancja izolacji: L-N od 0,187 - 8,76 G Ohm, L-PE od 0,194 - 9,02 G Ohm, N-PE od 0,214 do 6,98 G Ohm. Trzy obwody poniżej 1 G Ohma. Skąd takie różnice w obwodach? Pomiary robił elektryk, który nie wykonywał instalacji. Wynik: pozytywny. Na pytanie o rozbieżności, uzyskałem odpowiedź, że wyłączniki schodowe podświetlane zmieniły wyniki tych obwodów. I właśnie dlatego szukam pożeraczy prądu, bo jakoś te pomiary, jak i robota elektryka (instalacja) nie dają mi spokoju. Na weekend przymierzam się do pomiarów poboru prądu obwodów oświetlenia. Będę musiał pokombinować, żeby puścić to przez watomierz.
  13. Witam, problem co prawda zgłosiłem w ramach gwarancji, ale już wiem że nie zostanie on tak szybko rozwiązany, bo na podstawie mojego opisu stwierdzono, że trzeba zamontować syfon kulowy (reku prawdopodobnie zasysa wodę z syfonu). A że tak nie jest, udowodniłem sam sobie odłączając syfon zupełnie i podstawiając wiadro pod rekuperator. Problem nie zniknął. A teraz od początku: woda (skropliny) leje się z lameli wymiennika do niecki i dalej do syfonu. I tu jest git. Ale z tych samych lameli leje się po drugiej stronie na filtr nawiewu. Filtr nasiąka i woda leje się dalej spływając do komory nawiewu. Tam tworzy się basenik, woda się przelewa ponad łączenia styropianu i wycieka gdzie tylko się da (obudowa przód, tył, a najbardziej dookoła syfonu (i nie ma ta woda nic wspólnego z wodą z niecki syfonu - tam jest szczelnie). Z mojej strony zrobione: nowe filtry, wyczyszczona kratka czerpni i wyrzutni. Reku w pomieszczeniu z temp. 16 st.C (teraz). Długość przewodu z czerpni ok. 4,5m, do wyrzutni ok. 2,5m - ocieplone. Skrzynki rozdzielające ok. 1,5m nad reku. Rekuperator wypoziomowany zgodnie z instrukcją (montaż robiła firma). Na chodzie non stop, bez przerw. Co może być? Może nie powinien być jednak wypoziomowany? PS. Przy -5st. filtr przymarzł do styropianu.
  14. Kolejna porcja wypocin "wykonawcy": - tasma kalenicowa nie przykrywa zamków dachówki, - łata dochodzi do nieocieplonej ściany, - wykończenie narożnika pod "jaskółką" - różnie wystające dachówki nad rynnę, a wszystko zaczęło się od tego, że dach został źle rozmierzony przez "wykonawcę". PS. Umowa podpisana z osobą fizyczną, nie podmiotem gospodarczym, więc jest kogo ścigać.
  15. Nic straconego. Do tej pory brakowało mi czasu na kompleksowe zajęcie się partaczem i jego partacką brygadą. Ale jak widać, zaczyna się prosić się o wysłanie pod most. Powyżej przedstawiłem tylko 1% materiału zebranego na tego wykonawcę.
  16. Zbyt duże zaufanie do Kierbuda. Kotleta odgrzałem, bo odezwał się powyżej "poszkodowany" wykonawca i zaczyna rozdrapywać stare rany.
  17. Poniżej kilka przykładów "schludnej" roboty opisywanego powyżej wykonawcy: - bloczki Ytong robione na klej, nakładany zwykłą kielnią, bo ta specjalna była za trudna do opanowania :-)) - schody- ostatnie 2 stopnie to już totalna tragedia, pozostałe nie dużo lepiej, - czapy kominów, a raczej ich brak. Pod taśmą dekarską, którą sam w czasie opadów na szybko przykleiłem jest cegła drążona, więc z kominów lało się jak z cebra; - wykończenie komina Schiedel - daszek przewodu wentylacyjnego trzyma się "na słowo honoru" i "prosto" pozagniatany kombinerkami; - niespodzianki, jakie odkryłem pod dachówką ( w tym kilka puszek po piwie jeszcze kilka dni temu wyciągnąłem); I sporo tego jeszcze więcej ...
  18. Mam pokwitowania wpłat. Podpierd... ogrodnika to ostateczność. Póki co, stawił się na moje wezwanie, przeorał zlane randupem place i zasiał trawę. Nie uciekał przed tym. Jednocześnie w jego oczach widziałem przerażenie na widok skali występowania chwastnicy. Prawdopodobnie w myślach widział założenie trawnika na nowo, ale "nie wychylał się", próbując ratować istniejące pastwisko. Na pewno nie zapłacę już nikomu za założenie trawnika ani grosza. Zrobię sam- będę, jak zakładałem równał łatą (z czego moi ogrodnicy się śmiali), zleję randupem aż do piekła i trawnik będzie cacy. Takie widzę wyjście. Ale nie w tym roku, nie chce mi się już. Co do polecenia fachowców - traktuję wszystkie z przymrużeniem oka, nawet jeśli poleca mi kogoś mój znajomy (i tak właśnie było w przypadku wykonawcy, który wylądował na czarnej liście FM). Każdy jest w stanie przyjąć różne standardy, nie każdy zauważa ewidentną fuszerkę i robotę na skróty. Efekt ostateczny może mu się podobać (bo może jest ślepy) i poleca później kolesia innym. Zauważyłem już na swojej budowie wymianę uprzejmości wśród ekip, które się akurat nałożyły w danym terminie, że deklarowali sobie "polecanie się". Nawet Kierbud brał w tym udział. Podczas budowy grunt to znajomość każdego tematu. PS. Ja nie polecam innym nikogo, nawet tych, z których usług skorzystałbym jeszcze raz.
  19. Ha, jeszcze w marcu był zamiar samodzielnego wykonania. Po wykonaniu innych prac (m.in. malowanie wszystkich pomieszczeń, sadzenie krzewów i drzew, poprawianie niedociągnięć innych wykonawców) miałem ochotę już odpocząć i postanowiłem to zlecić fachowcom, licząc na jeszcze lepszy efekt...
  20. Stawki ofert oscylowały w granicach 5-8pln. Ten na pewno miał najtańszą ofertę rozkładania eko bordów i tkaniny, aczkolwiek kupowałem od niego korę, więc w niej część kosztów byla ukryta (7,5 za 80l). Nie rozumiem trochę zejścia przez Elfir z tematu i czepiania się stawki. Wykonawca ocenił, wycenił i podjął sie tego zadania bez stawiania dodatkowych warunków. Czy brałem najtańszych podczas budowy? Nie. Ewentualnie negocjowałem jeszcze na koniec, "urywając końcówki". A czy cena idzie w parze z jakością? Zdecydowanie nie. Czy z polecanych na pewno będziemy zadowoleni? Jednego z poleconych mi wykonawców umieściłem na czarnej liście.. Przez 1,5 roku budowy zdobyłem ogromne doświadczenie w tej kwestii. A na koniec i tak spora niespodzianka w ogrodzie. PS. Mój ogrodnik to nie miesięczna firma. No i polecony przez sklep ogrodniczy.
  21. Ostatnia dosiewka to była trawa SUMIN MILANO, czyli sportowa. Wykonawca zapewniał, że i za pierwszym razem była taka sama. Ziemia to III klasa, ale niestety (stety) glinasta. Wykonawca miał założyć trawnik, przed wykonaniem wyceny robił oględziny. Nie namawiał mnie na nawożenie dodatkowej ziemi (wspomniał o tym dopiero, jak zobaczył co wzeszło i jak można było zrobić to inaczej). Nie znam (-łem) się na tej robocie, więc niczego nie wciskałem wykonawcy, że cokolwiek wcześniej przygotowywałem - poza (za namową Elfir) posianiem łubiniu, za co spotkała mnie krytyka wykonawcy. Moim zdaniem wykonawca źle ocenił podłoże, jak również nie przyjrzał się ziemi tuż przed samym sianiem (a wtedy pierwsze chwasty zaczęły już wyłazić. ad. Przygotowanie ziemi - glebogryzarka, grabienie i równanie. O nawożeniu nowej ziemi nie było mowy, bo najwidoczniej moja ziemia była ok. Nie obcinaliśmy o nic ceny, wykonawca miał jedną z najmniejszych stawek - 5pln/m2. Dodatkowo zlecone miał: ekobordy 60m, agrotkanina 100m2 i 100x80l kory. Termin wykonawca narzucił sobie sam - miał poślizg u mnie o ok. 3 tygodnie. Ziemia przed siewem nie była zlewana wodą - nie było też takich zaleceń. Czy po siewie nawadniano w odpowiedni sposób? Według wykonawcy nie, bo jak przyjechał to widział skorupę. Glina ma to do siebie, ze na powierzchni takową tworzy. Dla przykładu wyrwałem jednak chwastnicę, na której korzeniach była wilgotna ziemia. W fazie wzrostu trawy poszło ok. 25m3 wody na 320m2 ..."pastwiska".
  22. Witam, w czerwcu (początek) firma ogrodnicza z okolic Poznania podjęła się założenia u mnie trawnika. Pierwszy dzień wizyty to glebogryzarka (sporo wcześniej koszenie przeze mnie m.in. łubiniu). Drugi dzień to grabienie i równanie terenu. Do tego równania miałem pewne obiekcje, ale wykonawca zapewnił mnie, że darń trawy wszystko wyrówna. Ja chciałem to równać łatą 4m, ale wywołało to tylko uśmiech na twarzy wykonawcy. Zaufałem fachowcowi. Tydzień później z samego rana, w upalny dzień ogrodnik zasiał trawę, ja ją później tylko podlewałem. Po 2 tygodniach zaczęła wschodzić. Moje podejrzenia wzbudził fakt, że trawa nie była jednolita. Słysząc już wcześniej przypadki o chwastnicy, byłem na nią uczulony. Moje podejrzenia niestety się sprawdziły - atak chwastnicy, wielkie place samego chwastu, zero trawy. Ogrodnik przyjechał i stwierdził, że nie ma tragedii - kosić! Ja, z upływem czasu tragedii jednak się dopatrywałem, bo robiło się pastwisko i 60% z 350m2 to była chwastnica. Wyrywanie po kilka godzin dziennie - bezcelowe. Przesyłam fotki ogrodnikowi - ten: "trzeba chemii". Na place chwastnicy poszła chemia z glifocydem. Ogrodnik "przeorał" te place po tygodniu i zasiał od razu trawę. Dzisiaj ona wschodzi, chwastnicy jest na tych placach sporo mniej. Te place są jednak trochę nierówne, co dodatkowo mnie irytuje w całym ogrodzie. Ogólnie pastwisko. Chwastnica dookoła i kupę kasy w du... Miałem już podejrzenia co do nasion traw (SUMIN), wykonawca jednak twierdzi, że to z ziemi ta chwastnica. Nie wiem, co dalej - kasy poszło sporo, a efekt żaden. W załączeniu fotki "trawnika". Pierwsza fotka to nowy, wschodzący trawnik. Ostatnie 2 foty to zdjęcia z dzisiaj.
  23. Witam, mam pytanie do ekspertów - brukarzy. Trzy miesiące temu firma ułożyła mi kostkę na podjeździe (6cm cegiełka POZBRUK). Jako podbudowa gruz betonowy i suchy beton, na który bezpośrednio ułożono kostkę. Po trzech miesiącach użytkowania pojawiły się lekkie wgłębienia, przede wszystkim w miejscach postoju auta. Nie ma tragedii, ale coś się dzieje. Moje pytanie brzmi: czy męczyć wykonawcę o poprawienie tego? Zakładam, że to jego odpowiedzialność bezdyskusyjna? Podłoże to glina, niestety.
  24. A jaki to ma związek z PnB domu? To są dwie odrębne sprawy urzędowe. Zarządca wie, bo zrobiłem to zgodnie z prawem i za jego przyzwoleniem. Jego jednak nie interesuje moje pozwolenie na budowę domu (czy tam jest szambo czy kanaliza).
  25. Wypowiedź projektanta t.j. adaptującego projekt gotowy: "Budynek był wybudowany zgodnie z pozwoleniem na budowę a szambo po prostu nie zostało wykonane. Wykonuje Pan przyłącze kanalizacyjne podłancza do niego budynek i wszystko jest ok. Na zakończenie budowy do nadzoru budowlanego zanosi Pan inwentaryzacje geodezyjną z wrysowanym przyłączem kanalizacyjnym i umowę z zarządcą sieci zamiast atestu szamba. Najwyżej kierownik budowy może wpisać w dziennik, ze z uwagi na powstanie kanalizacji zrezygnowano z wykonywania szamba"
×
×
  • Utwórz nowe...