Skocz do zawartości

madziulka0811

Uczestnik
  • Posty

    6
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez madziulka0811

  1. O dziwo nie - szafa stała przy ścianie międzylokalowej - w mieszkaniu za ścianą jest kuchnia i szereg kanałów wentylacyjnych. Mieszkanie na 4tym piętrze, parujące okna mimo odkręconych nawietrzników i nadmuchiwane przez komin powietrze. Dopiero uchylenie okien nawraca ciąg we właściwą stronę. Trochę im się naskraplało pod oknami, panele się rozeszły, na "progu" pod drzwiami balkonowymi też się grzyb pojawił. U nas (3 piętro) przy zamkniętych oknach i odkręconych nawiewnikach jedną kratką wentylacyjną nawiewa, pozostałymi dwiema wywiewa. Dziś w nocy w kuchni tak nawiewało, że trzeba było kaloryfery podkręcić Przy otwartych oknach tasiemka powieszona w kratce pięknie ucieka wgłąb komina i wszystkie kanały wywiewają. Czyli sądzicie, że demontaż tych sufitów nie jest konieczny? Tak pomyślałam, że może jak będą pomalowane farbą lateksową, to ona też po części będzie zatrzymywała przepływ pary wgłąb sufitu... O ile dobrze rozumuję
  2. Tak, ocieplony 12cm styropianu. Myślę, że mogła mieć na myśli parę z kuchni wytwarzaną podczas gotowania, bo w końcu to aneks i można powiedzieć, że przestrzeń kuchni, dużego pokoju i przedpokoju jest nieograniczona drzwiami i ta para będzie mogła sobie swobodnie krążyć. Wiadomo - będzie okap, są nawiewniki (niehigrosterowane), ale może właśnie tę parę miała na myśli, że będzie wnikała w sufit itd. Poza tym duży pokój to część narożna budynku - nie wiem jaki to by miało wpływ, kiedy jest on ocieplony. Tynki mieliśmy robione w kwietniu jak dobrze pamiętam, więc na (mam nadzieję) względnie przesuszone ściany. Sąsiedzi w bloku obok dostali grzyba w gratisie (ujawnił się jak odstawili szafę od ściany), mają dwoje małych dzieciaczków, dlatego tak na nas zadziałała wizja niewidocznego, a potencjalnie rozwijającego się w wełnie grzyba, podczas gdy sami chcieliśmy się zająć prokreacją Wystarczy nam problem z hałasem.
  3. Tak, wiemy, że to byłby najlepszy sposób, ale póki co jest kwestia ustosunkowania się dewelopera. W naszym pokoju, nad którym pokój mają dzieci sąsiadów, gdzie mamy już wykonany sufit (10cm wełny niby do celów akustycznych) + pianka 2mm + 12,5 mm płyty gk, wieszaki i profile obwodowe podklejone pianką dylatacyjną, efekt jest odczuwalny, choć nie idealny - dźwięk jest jeszcze słyszalny, ale jest stłumiony - nie ma takiego dudnienia jak wcześniej. Jeśli choć jedna osoba by mi potwierdziła, że rozbierając sufit podwieszany odkryła grzyba, to już bez wahania podjęłabym decyzję, a tak to nie wiadomo co robić.
  4. Witam, kupiliśmy nowe mieszkanie w stanie deweloperskim. Nad nami wprowadzili się sąsiedzi z non-stop biegającymi dziećmi. Kilka miesięcy męczenia i zgłosiliśmy deweloperowi w listopadzie reklamację akustyki stropu. Warstwy stropu to: strop żelbetowy 18cm, styropian eps 100 4cm, wylewka 4cm. Sąsiedzi mają panele. Jako że oczekiwanie na odpowiedź dewelopera przedłużało się (w umowie mają 60 dni na usunięcie usterki, jeśli można ją tak nazwać), to w styczniu, w oczekiwaniu na badanie natężenia przechodzącego do naszego mieszkania dźwięku, postanowiliśmy wykonać sufity podwieszane wypełnione wełną akustyczną. Tydzień temu weszła ekipa, zrobili dwa pokoje, przedpokój i aneks kuchenny i został jeszcze duży pokój, który zostawiliśmy do czasu wykonania badań. Wczoraj przyszli przedstawiciele z lokalnej politechniki w celu zostawienia rejestratorów dźwięku i jak zobaczyli sufity to złapali się za głowę i od razu nam wywróżyli grzyba. Nie dziś, nie jutro, ale za rok, dwa na bank będzie grzyb, bo prędzej czy później jakaś wilgoć dostanie się do wełny i będzie masakra. Mamy teraz do wyboru - wykonać izolację i oczekiwać grzyba we względnej ciszy, czy zerwać te sufity, które są zrobione i żyć w hałasie... Proszę o jakąś opinię, bo przeglądając wpisy nie spotkałam nikogo z takim problemem, a po wczorajszej wizycie jesteśmy załamani. Pani, która wykonuje te badania zajmuje się mikroklimatem w budynkach, rzeczami związanymi z grzybami itp i wydaje się, że nie z palca wyssała swoją opinię.
  5. Ja bym raczej powiedziała, że nie boszówka, ale "flex" jest częstszym określeniem dla szlifierki kątowej, gdyż to właśnie firma Flex jako pierwsza wyprodukowała i rozsławiła szlifierkę kątową Jeśli chodzi o zestaw podtynkowy, to właśnie muszę wybrać i wczoraj był u nas facet, który ma nam robić łazienkę. Spytaliśmy o Koło i ich produkty i mówi, że ostatnio bardzo dużo robi łazienek z zastosowaniem właśnie produktów Koła. Jak spytaliśmy o zestaw podtynkowy, to powiedział, że z Koła będzie dobry, bo też często montuje. Gdy spytaliśmy co by zamontował u siebie w domu, to bez wahania powiedział: "Geberita". I tym oto sposobem, chyba dołożymy trochę i weźmiemy Geberita, ale mam nadzieję, że będzie warto.
  6. Moje pytanie moze byc trywialne, ale wolę się upewnić. Pracuję na budowie i pod ścianami zewnętrznymi parteru murowanymi z porothermu (co pewnie nie ma większego znaczenia), kleiliśmy papę. W tej chwili jesteśmy na poziomie pierwszego piętra i generalny wykonawca pyta dlaczego na piętrze pod murami nie dawalismy papy. Stąd moje pytanie: czy na kondygnacjach wyższych (nadziemnych) technologia wymaga ukladania papy pod scianami murowanymi i gdzie ewentualnie znalezc podstawę na to?
×
×
  • Utwórz nowe...