Witam, jak w temacie. Odchodzi stara farba po malowaniu nową. Praktycznie można ją zdejmować płatami tak jak się obiera jajko na twardo. Od początku piszę co zrobiłem. Stara farba (chyba więcej niż jedna warstwa była) przed malowaniem nie odpadała, może w jednym miejscu tylko i też trudno było ją odłupać. Ściany były dość brudne, dlatego umyłem szczotką i wodą z szarym mydłem. Podczas mycia zdarzało się że się rozmazywał brud/stara farba. Po wyschnięciu umytej ściany, zagruntowałem. Po 12 godzinach pomalowałem lateksową Śnieżką. Nowa farba w miarę dobrze się trzyma (w nielicznych miejscach się łuszczy ale chyba tylko tam gdzie za grubo pierwszą warstwę nałożyłem) ale podczas malowania zauważyłem że przy nakładaniu wałkiem w niektórych miejscach, jeśli nałożyło się więcej farby to złuszcza się pierwsza cieniutka warstwa starej farby co wygląda jakby jakieś paprochy były w farbie czy na wałku (na początku tak myślałem). I w jednym z takich miejsc zacząłem usuwać tę jedną warstwę starej farby, naruszyłem pozostałe warstwy starej farby i okazało się że wszystko odchodzi. I odchodzi tak jak wyżej pisałem. I teraz pytanie co zrobić, bo pokój jest praktycznie cały pomalowany już jeden raz. W tej chwili jest "wyrwa" około 1m2 w powierzchni nowej farby powstała poprzez odpadnięcie tej starej. Czy mogę np. oderwać tę starą farbę do miejsca gdzie będzie się trzymała ściany, zaszpachlować, zagruntować i malować na to...? Czy muszę oderwać wszystko...? -co zniweczy moją dwudniową pracę....Pokój jest dość duży... Z góry dziękuję za szybką odpowiedź