Skocz do zawartości

magpie101

Uczestnik
  • Posty

    99
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez magpie101

  1. Musze sie pochwalic - I etap osiagniety czyli -6,6 kg za mna . Kolejny II etap to pozbyc sie 6 kg. Dzisiaj zaczal sie 7 tydzien dietki, kryzys ktory trwal ponad tydzien mam nadzieje, ze minal i jest dobrze.
  2. Jak Wam idzie? Ja sie trzymam ale mam od tygodnia mega kryzys, ciagle glodna jestem. Zdolowal mnie troche wynik z niedzielnego wazenia, przez tydzien schudlam tylko 700 g, a wczoraj wlazlam na wage (nie wiem po co) i bylo wiecej niz w niedziele pomimo, ze nie grzesze. Ja z tych niecierpliwych niestety i kazdy przestoj mnie zniecheca ale nie poddaje sie i walcze dalej! Gawel ale Ci zazdroszcze Twoich straconych kilogramow .
  3. U mnie -5,9 kg, strasznie mi to odchudzanie od poniedzialku idzie. Jem miedzy 1200-1400 kcal, prze te mrozy jestem bardziej glodna, nie mam konkretnie na nic ochoty tylko czuje burczenie w brzuchu i bol w okolicy przepony z glodu tak w 3-4 godziny po posilku. Niech juz sie ociepli to moze nie bede sie tak meczyc, do tego ciagle mi zimno ale nie poddaje sie i walcze dalej .
  4. Dzieki dziewczyny , zalozenie bylo takie zeby w miesiac zgubic 6,6 kg ale ciesze sie z tego co stracilam. Jeszcze niecale 14 kg przedemna .
  5. Dzisiaj mija miesiac odkad jestem na diecie i -5,7 kg mniej .
  6. U mnie dobrze , wczoraj bylo -4,9 kg, caly czas mieszcze sie w 1200 kcal, z jednym wyjatkiem , dwa dni temu zamiast drugiego sniadania i obiadu bylo slodkie, a wieczorem wyszlo 1350 kcal. Spodnie moge juz zdjac bez rozpinania, z szafy wyjelam plaszczyk kupiony 4 lata temu, ktorego nie nosilam, bo jak przytylam to byl bardzo opiety - teraz jest ok, a ja mam dobry humor. Nastepne wazenie w niedziele (bedzie rowny miesiac). Najgorzej mnie zawsze korci jedzenie miedzy 12-15. Rano jem porzadne sniadanie, a kolo 13 musze zadowolic sie czyms lekkim na drugie sniadanie (dzisiaj byl to jogurt z platkami kukurydzianymi). W domu po 18 jem obiad i potem jest juz dobrze, pije herbarki owocowe. Co do czipsow to nigdy nie mam ich w domu, bo nie lubie tego dziadostwa i to nie przez diete tylko w ogole nie jadam tego. Syn ma ochote raz w miesiacu to wtedy kupuje mu paczke tako 80 g, ktora ma na dwa dni.
  7. Dzieki ! Elutek jak co rano widac ubytek chocby 100 g sloninki to to naprawde bardzo motywuje. Kilka dni temu przyszla paczka z bonprixu, ktora zamawialam zanim zaczelam diete, wiec odeslalam wszystko. Czekam cierpliwie az bede mogla kupic mniejszy rozmiar .
  8. U mnie dobrze, na wage nadal rano nie wchodzilam. Mam tak, ze zawsze waze sie rano przed wypiciem kawy, pozniej chocby sie walilo i palilo nie zwaze sie w ciagu dnia.
  9. Gawel gratuluje!!! A moze Ty chcesz schudnac jeszcze wiecej zeby bylo na zapas mniej tych kg. Moj maz ma 183 cm i jak wazyl 82 kg to mial idealna figure. Najlepiej wygladal wedlug mnie jak mial 92 kg (teraz ma 105). Przez impreze przebrnelam ok, zjadlam tylko kolacje na cieplo, a wszystkie przekaski typu salatki, galarty itd. odpuscilam sobie. Towarzystwo strasznie sie narabalo , ja nie wypilam ani grama, bo wóda ma mase kalorii. Pilam herbatke sliwkowa. Rano do pracy wstalam rzeska, moja siostra jechala ze mna zdechla, a o szwagrze i mezu wole nie wspominac - rano nietomni byli . Nadal sie nie wazylam dzisiaj, zobaczymy za kilka dni ile waga pokaze.
  10. U mnie ptasie z milki lezy od dwoch tygodni w szafce ale mnie nie rusza. jakbym miala zjesc kawalek to wole wcale. Nie zagladalam, bo wczoraj wlazlam na wage, a tam cakly 1 kg wiecej , wscieklam sie i dzisiaj juz nie wlazilam (pierwszy raz sie nie zwazylam od poczatku diety). Nie przekroczylam w srode normy, a waga poszla w gore, do tego czuje sie jak balon, a tylko lekkie sniadanie zjadlam. Spodziewam sie @ i nie wiem czy to skutek tego skoku wagi, bo nigdy nie zwracalam uwagi na to jak zachowuje sie moj organizm w te dni. Dzisiaj mam gosci i serwuje na kolacje frytki/ryz (dla mnie), trzy rodzaje surowek i filet w marynacie z grila elektrycznego tak zebym mogla zjesc. Jak wracam do domu to jedzenie mnie nie kusi, moze przez to, ze domownicy mnie widza, a w pracy kolo 13-14 mam zawsze kryzys na slodkie i musze walczyc ze soba. Zajrzyjcie tutaj http://zyciegwiazd.onet.pl/222345,0,25-let...ews_detail.html
  11. Ja za slodkie wiele bym oddala, cukierki i ciastka mnie nie ruszaja ale ciasta i inne dobre wypieki wlasnie mnie gubia. Moj maz slodkiego nie za bardzo lubi, wiec na imprezach jak podaja tort na talerzyku zazwyczaj zjadam swoj i jego kawalek. W sierpniu bylo wesele mojej siostry, a ja jako jedyna z rodziny nastawialam sie na slodkie, inni na konkrety. Zazwyczaj co tydzien cos pieklam, maz zjadl przez weekend gora 2 kawalki, syn 2-6 jak mu cos przypasowalo, a ja reszte przez kilka dni. W niedziele dzien zaczynalam od kawki i ciasta, wole to niz dobry obiad. Dzisiaj pol dnia za mna chodzi sernik z malinami, ktory czesto robilam, malin mam zamrozonych pol zamrazarki, wiec bol straszny . Co do chleba to u mnie to podstawa na sniadanie podczas odchudzania, rano jem 2 kawalki ciemnego (kawalek 60 kcal) i w poludnie drugie dwa. Zawszesuche z chudym serkiem bialym i pomidorem. Chrupkiego pieczywa nie cierpie. Ziemniaki tez jem ale suche, zreszta jak nie jestem na diecie tez jem suche, samymi warzywami i miesem bym sie nie najadla.
  12. U mnie -4 kg strasznie sie ciesze. Daggulka, a Ty sie trzymasz? Espumisan nie wiem czy moge, bo biore codziennie boldaloin w max dawce.
  13. Daggulka u mnie tez norma kaloryczna nie jest przekroczona dzisiaj, waga tez ok, a brzuch mi wysadzilo .
  14. Tym razem nie chce schudnac tak zeby nosic roz. 38, wystarczy jak zaloze 40. Po odchudzaniu nie moge zaczac normalnie jesc tylko stopniowo zwiekszac ilosc kcal. Zeby nie tyc to nie powinnam przekraczac 1700 przy moim trybie pracy, nie moge po prostu sie objadac. Ja dzisiaj tez wytrwalam, do obiadu zajadam sie ostatnio "bukietem warzyw" (kalafior, marchewka, brokul mrozone) - gotuje sie 5 minut i cala paczka 500 g ma tylko 125 kcal. U mnie -3,7.
  15. Gawel patrzac na Twoje zdjecie to Ty jestes szczypior , niiestety nie widzialam fotki jak miales 19 kg wiecej.
  16. Ja dzisiaj gotowalam bigosik, bo "chodzil" za mna juz od tygodnia , 100 g bigosu to 128 kcal. U mnie dzisiaj -3,6.
  17. U mnie dalej dietowanie - wpadki zadnej nie bylo. Na wadze dzisiaj nadal tylk -3,1 (minely 2 tygodnie). Cos ta waga wolno leci ale widocznie to przez wiek, jak sie odchudzalam 6 lat temu to 24 kg w 3 msc schudlam. Po rzeczach juz czuc roznice i to najwazniejsze, nie mecze sie tez przy np. sprzataniu i ciagle jest mi zimno. Dzisiaj do pracy zalozylam spodnie z kantami, ktore ledwo co dopinalam .
  18. Dzisiaj w koncu waga zaskoczyla, bo juz muslalam, ze baterie slabe albo cos i ciagle tyle samo pokazuje . Zaczelam 13 dzien i jest -3,1 . Elutek wiem, ze najgorzej dotrzec do pierwszego celu - u mnie to -7, potem juz poleci. Gawel do swiat pomecze sie na liczeniu kcl i zobacze efekty, jesli beda marne to w nowym roku bedzie dukan.
  19. Dzisiaj wiele nie brakowalo abym sie zlamala , wszedzie trabia o rogalach marcinskich, a na mojej ulicy w pracy jest ciastkarnia co robi takie wlasnie rogale (ma certyfikat). Caly dzien "chodzil" za mna taki rogal ale wytrzymalam, bo taki rogal to z 20 dkg (jak nie wiecej) pewnie wazy. A wszystko dlatego, ze waga ani drgnie . Po powrocie do domu skonczylo sie na piersi pieczonej we folii (wczoraj) i ogorkach kiszonych . Zaowazylam, ze jak wytrzymam do 19 to wieczorem juz nic mnie nie kusi, najgorzej jest w pracy jak jest luz to wtedy mysli sie o jedzeniu, a obok za sciana mam bar, 50 m dalej kolejny i sklep z garmazerka, 100 m dalej 2 cukiernie .
  20. Gawel ja sledze fazy ksiezyca ale ze wzgledu na finanse . Od wielu lat wierze, ze najlepiej spisywac umowy, kupowac wartosciowe rzeczy jak ksiezyca przybywa - idealnie kilka dni przed pelnia. Im blizej pelni tym lepiej. W pracy tez zawsze podpiusuje korzystne umowy przed pelnia lub zaraz po.
×
×
  • Utwórz nowe...