Mam wrażenie, że ludziska nasze kochane jakby odsunęli na plan dalszy przyjemność czerpania dobrej energii ze spotkań z forumowymi przyjaciółmi. A przecież to sama radość
Kasa niewielka, miejscówa spoko, daleko większość z nas nie ma (Bajbaga ma najdalej, a zawsze jest).
W pakiecie fajne pogaduchy, utrzymanie relacji (już prawie rodzinnych) ... po prostu bycie .... w dobrym towarzystwie z fajnymi ludźmi.
Zapomnienie o pracy, przegadanie trosk i radości w bardzo bezpiecznym, dobrze znanym i swojskim gronie .... psychoterapia może się schować
Wiecie, po czym poznać przyjaciela? Po tym, że nawet jeśli nie widzę go rok, to siadamy i gadamy, jakbyśmy się widzieli wczoraj.
I tak właśnie jest na letnim zlocie. Za nic bym tego nie oddała i jest mi strasznie smutno, że ludziska nasze ..... zapomnieli i odsunęli te fajne emocje na dalszy plan