Skocz do zawartości

m123

Uczestnik
  • Posty

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

m123's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. W sobotę zgodnie z zapowiedzią kierownika z serwisu Junkers zjawiła się ... ekipa. Pooglądali, popytali jak jest zrobiona instalacja, porobili zdjęcia (również plam na suficie), zdemontowali piec do ekspertyzy i pojechali. Czekam.
  2. Piszę ten post żeby pokazać wszystkim podejście firmy Junkers i ich instalatorów do załatwiania problemów które powodują ich piece. Nie wiem jeszcze jak zakończy się sprawa choć jeżeli będzię tak jak dotychczas to..... FAKTY: 1. Dom jednorodzinny wolnostojący o powierzchni 150mkw,ocieplony styropianem o grubości 14-25cm (w zależności od ściany), podłoga na gruncie na styropianie 18cm, poddasze 25cm wełny. 2. Ogrzewanie podłogowe w 100%, dodatkowo 2 grzejniki w łazienkach, piec kondensacyjny, dwufunkcyjny Junkers CERAPURACU z zasobnikiem... chyba 42l, regulator pogodowy i pokojowy - chyba tak to się nazywa. 23.09.2009 - oficjalne uruchomienie pieca z krótką instrukcją obsługi 1. Ustawienia pieca: - woda użytkowa - "min" - temperatura wg instrukcji ok. 15stopni - zasilanie c.o.- "3" w 6ścio stopniowej skali - wg instrukcji temperatura to ok. 50stopni 2. Ustawienie regulatora pokojowego - temperatura pomieszczeń 10stopni - dom niezamieszkany więc po co mi więcej choć planowałem nawet 5 stopni 11.2009 (dokładnej daty nie pamiętam) stwierdzam, że coś "kapie" z instalacji koło pieca - mój instalator przychodzi i stwierdza, że to z pieca a nie z instalacji. Przyjeżdża instalator Junkersa i stwierdza nieszczelność naczynia wzbiorczego - nie ma przy sobie naczynia więc odklada wymianę na przyszłość. 28.11.2009 - typowa moja wizyta kontrolna w domu. 1. Wchodzę a w domu SAUNA 2. Temperatura pomieszczenia odczytana przez regulator: 28.5stopnia, podłoga ciepła.... baaardzo ciepła.... 3. Na wyświetlaczu informacja: „USTERKA 01 FW100” 4. Sprawdzam temperaturę zadaną: 10stopni.... bez zmian 5. Informuję telefonicznie Junkers o usterce - "Jak przyjedzie instalator na wymianę naczynia to od razu zajmie się tą sprawą" 6. Zmniejszam temperaturę zasilania na "2" - wg instrukcji to około 43stopni 7. Zużycie gazu od mojej ostatniej wizyty (tydzień) to około 120m3 !!!!! 02.12.2008 - umówiona wizyta na wymianę naczynia no i oczywiście kontrolę zgłoszonej usterki 1. Temperatura w domu spadła do 20stopni 2. Przyjeżdża instalator i stwierdza, że najpierw wymieni naczynie. W tym celu wyłączył piec, wymienił naczynie a po ponownym uruchomieniu pieca wyświetlany wcześniej komunikat na wyświetlaczu przestał się pojawiać 3. W związku z powyższym stwierdził, że w takim razie nic nie może stwierdzić a'propos zgłoszonej usterki o za wysokiej temperaturze i że może powodem takiej sytuacji był problem w „komunikacji” pieca i regulatora: "piec nie widział temperatury zadanej więc cały czas utrzymywał temperaturę zasilania 50stopni " 4. Stwierdza także, żeby w przypadku pojawienia się ponownie tej usterki dzwonić do Centrum Serwisowego Junkers 5. Co robić. Nie mogę tu być cały czas. Zminiejszam temperaturę zasilania na około 2,5 "z hakiem" (około 45-46stopni)- w razie czego zeżre bestia trochę mniej gazu ale na pewno utrzyma temperaturę wewnątrz. 6. Miałem ochote powalczyć z Junkersem o zwrot kosztów przegrzania domu ale odpuszczam. 31.01.2010 godz. 7:20 - wizyta kontrolna jak zwykle tym razem po około 10 dniach. 1. Na zewnątrz około 0stopni 2. Wewnatrz LODÓWA.... nie ZAMRAŻARKA..... na pewno poniżej 0stopni 3. Komunikat na na regulatorze pokojowym: błąd (może usterka) A7 - i tyle, nic nie można zmienić, ustawić itp. 4. Telefon do Junkersa - dostałem w sumie 9 telefonów do instalatorów - 8smy zgodził sieprzyjechać tego samego dnia wieczorem 5. Przyjeżdżam - pod piecem sople, na podlodze woda - k.... zamarzło?! 6. Wchodzi instalator, słyszy mój komentarz i bez oglądania pieca stwierdza, że skoro piec zamarzł to nie podlega reklamacji gdyż piec nie może pracować w temperaturze poniżej 0ºC – „ nie miał zapewnionych odpowiednich warunków” – stwierdził. MYŚLAŁEM, ŻE GO ZADUSZĘ 7. Ogląda piec: "No tak, zamarzł. Pan spojży tu i tu i tu......" 8. Dociekam: Jak mógł zamarznąć skoro sam sobie miał zapewnić odpowiednie warunki?! "To na pewno nie wina pieca" - stwierdza, "Przecież to majstersztyk Junkersa" Dopytuję dalej:"Więc co jest powodem" Odpowiedzi ciągle te same:"Nie wiem ale na pewno nie piec" Pan instalator próbował coś wymienić, ogrzewał rurki w piecu, jakichś części nie miał, w końcu stwierdził, że pozostawienie pieca w takim stanie jest niebezpieczne więc zamknął dopływa gazu, wyłączył piec i się zawinął. Jednocześnie poradził żeby spuścić wodę z instalacji oraz kontaktować się z Centrum Serwisowym Junkers gdyż on części nie ma i nie wie, co robić dalej. "A wogóle to tak pieca nie można zostawiać, ktoś co najmniej co dwa dni musi sprawdzać co się dzieje"- stwierdza również Stwierdził również inne rzeczy ale pozwólcie, że je sobie odpuszczę bo mi nerwy puszczają. Idąc za radą tego pana wezwałem instalatora instalacji grzewczej w moim domu w celu spuszczenia wody z instalacji. Po przybyciu stwierdził on, że woda w instalacji zamarzła a jej stanu na dzień dzisiejszy nie można określić. Kupuję farelki 2x2KW i grzeję dom. Mój instalator proponuje swoją pomoc, ale w starciu z koncernem przegrywa więc biorę sprawy w swoje ręce. 01.02.2010 - dzwonię do Junkersa - każą napisać zgłoszenie mailem - robię to i wysyłam - odpowiedź mam mieć tego samego dnia, ale ponieważ wysłałem maila dość późno (około 15:00) więc spokojnie czekam na jutro 02.02.2010 - nie ma odpowiedzi więc wysyłam maila przypominającego o mojej sprawie - dostaję odpowiedź: "Otrzymaliśmy Pana pismo. Sprawa jest w toku." - ok czekam 03.02.2010 - NIC 04.02.2010 - NIC więc dzwonię. Pan który napisał powyższego maila mówi: "Pana sprawa jest bardzo trudna więc zajął się nią kierownik" - jaka trudna myślę, piec "padł" przestał grzać, wszystko zamarzło włącznie z nim i tyle. Trzeba szybko działać bo ..... Dzwonię do kierownika. Kierownik (niestety nie nagrałem jego wypowiedzi ) stwierdza, że reklamacja musi zostać odrzucona gdyż instalator podczas wizyty stwierdził, że ustawienie temperatury na piecu było na "gwiazdce" a to jest za mało na temperatury takie jakie były rzędu minus 20stopni" JEGO TEŻ CHCIAŁEM UDUSIĆ - niestety puściły mi nerwy i powiedziałem parę przykrych słów. Wniosek jaki sobie wyciągnąłem: zmieniam piec, sprawdzam szczelność instalacji, wymieniam co trzeba (łącznie z kuciem posadzek) i zakładam sprawę w sądzie o zwrot kosztów i o odszkodowanie przeciw firmie JUNKERS. 04.02.2010 około 18:00 Dzwoni pan kierownik z Junkersa i mówi, że może jednak się spotkamy w moim domu żeby zobaczyć co się stało bo przecież nie będziemy teraz przerzucać się pismami. Ciekawe, wcześniej wystarczył mu komentarz instalatora, a moją propozycję udania się do domu żeby sam wszystko zobaczył po prostu.... odrzucił. Czekam więc na wizytę O kolejnych krokach będę informował.
×
×
  • Utwórz nowe...