Mój sposób na stres to siadam i włączam sobie na odtwarzaczu mp3 jakiś utwór muzyki klasycznej i wyobrażam sobie, że leże w lesie na polanie i nic mi nie obchodzi. Trzy minuty mi starczą ( oczywiście osoby postronne mogą uznać to za dziwadło). Ale po tym wstaję i z osobą, która mieni zdenerwowała (a jestem cholerykiem) rozmawiam spokojnie i na luzie. I wiele spraw dzięki temu załatwiłem szybciej i lepiej, no i zdrowie moje tak nie cierpi.