Skocz do zawartości

slawekk

Uczestnik
  • Posty

    7
  • Dołączył

  • Ostatnio

slawekk's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Z tym Orwell'em trochę przesadziłeś Mathir. Tak się składa, że słowa, które cytujesz mają pokrycie. Nie wiem czy w temacie oczyszczalni siedzisz na co dzień, zakładam jednak, że znasz mentalność niektórej części naszego społeczeństwa i zapewniam Cię, że przypadki montaży wbrew zaleceniom, tych producenta jak i prawnym zdarzają się i to nie rzadko a później trzeba jechać, poprawiać niektóre drenaże i rzeczy, które się widzi wołają o pomstę. Następna sprawa, posiadanie odpowiednich uprawnień przez firmę montującą jest z powodzeniem stosowana w Szwecji, który, jak wszyscy wiemy jest również krajem UE (wcześniejsze odwołanie do prawa niemieckiego), więc dlaczego nie na nich, zamiast niemcach nasze regulacje prawne opierać. Cały tekst miał za zadanie tylko i wyłącznie uświadomić niektórych, że wizja wykopywania oczyszczalni drenażowych za parę lat jest nie do końca prawdziwa. pozdrawiam
  2. Z przypadkiem Niemiec jako firma mieliśmy już do czynienia, tylko muszę się przyznać, że nie zgłębiałem prawa niemieckiego na tyle, by stwierdzić czy "zakaz" stosowania oczyszczalni z drenażem rozsączającym (oczywiście chodzi mi o nowsze rozwiązania niż rury perforowane) pojawia się w przypadku braku odpowiednich papierów o efekcie oczyszczania zgodnym z danym rozporządzeniem i gwarancji na ten temat od producenta czy jest to zakaz całkowity. Druga kwestia, niemieckie urzędy, te, z którymi mieliśmy do czynienia żądają oczyszczalni posiadających TUV CERT. wydawanego przez DIN (niemiecki instytut od normalizacji) co spełniają, z tego co jest mi wiadome, tylko produkty niemieckie. Wiec może rynek niemiecki wymusił takie a nie inne zmiany... I na tym moja wiedza na temat naszych sąsiadów się kończy ale byłbym bardziej jak wdzięczny, jeżeli ktoś wśród forumowiczów wie nieco więcej na ten temat, i chętnie się z Nami swoją wiedzą podzieli. Tylko prosiłbym o informacje ze źródeł wiarygodnych, gdyż sam wiele rzeczy słyszałem od osób trzecich ,ale, że tak powiem, nie były to moje autorytety Natomiast odnośnie całej unii i tego jak to będzie to chyba nie muszę mówić, że jest to temat typu "co by było, gdyby..." . Sam słyszałem o znajomych (tych z większym już autorytetem), że drenażówki mają być wkrótce zakazane, z tym, że mowa o tych, znanym wszystkim, rurach perforowanych, gdzie większość producentów musi spełnić normę odnośnie osadnika gnilnego (mamy dane oczyszczonego ścieku po wyjściu z osadnika) a to co dzieje się już później nikt nie sprawdza. Oczywiście są zalecenia typu 30 cm podsypki żwirowej i prawo mówiące o 1,5m od wód gruntowych. Może zmiany pójdą w tym kierunku? Może będzie wymóg montowania drenażu zbierającego, pozwalającego na okresowe pobranie próbki oczyszczonego ścieku. A może firmy montujące oczyszczalnie będą musiały zdobyć odpowiedni certyfikat o Państwa, że posiadają kwalifikacje do wykonania montażu ZGODNIE Z PRZEPISAMI i nie będzie przypadków montaży na połowie zalecanego żwiru i połowie odległości od wód gruntowych. Jak widzisz acia jest wiele przypuszczalnych możliwości jeżeli chodzi o przyszłość oczyszczalni w UE więc wydaje mi się, że prorokowanie na ten tamat nie ma większego sensu (chć zawsze jest miło wymienić poglądy). Biorąc pod uwagę fakt, że jeżeli do takich zmian dojdzie to będziemy wszyscy o tym wcześniej poinformowani ( tak jak np. ograniczenia emisji CO2 ). Więc nie martwmy się zawczasu. pozdrawiam
  3. kropeczka, napisałaś w Swoim poście, że na glinie drenaż rozsączający odpada, ze względu na słabą przepuszczalność gruntu. W większości przypadków tak właśnie jest ale już jakiś czas temu weszła na rynek firma Ekodren, sprowadzająca ze Szwecji oczyszczalnie z modułami IN-DRAN. Ta właśnie firma poleca swoje produkty na wszystkie rodzaje gruntu, nawet te najcięższe, dając przy okazji 10 lat gwarancji na wszystkie elementy oczyszczalni, jak i 10 lat gwarancji funkcyjnej, tzn., że oczyszczalnie będzie oczyszczać ściek zgodnie z aktualnymi rozporządzeniami. Wśród grona ludzi zainteresowanych oczyszczalniami, utarł się pogląd, że są to oczyszczalnie drogie i można tak stwierdzić jeżeli porówna się je do "drenażówek" np. z marketów, ale rozważmy to na konkretnym przykładzie: klient ma glinę i niewielką działkę, dostępne opcje: 1) oczyszczalnia mechaniczno-biologiczna, której, cena jak dobrze wiemy, oscyluje w granicach 9-10tys (urządzenie do ok 5os.) 2) IN-DRAN do 5 os cena ok 9 tys. Korzyści: 1) MECH.-BIOL. - możliwość zbierania wody w dodatkowy zbiornik i wykorzystania do podlewania + przelew do rowu lub rozsączenie (dodatkowe 3tys. - optymistycznie) i nie zapominajmy o stałych kosztach poboru prądu przez pompy i ew. ich awarię 2) IN-DRAN - koszty stałe ograniczają się tylko do wywozu osadu raz na 1,5-2 lata bo producent nie wymaga stosowania bioaktywatorów, czyli klient przez co najmniej 1,5 roku zapomina, o ściekach Nie rozważam opcji, że ktoś chce mieć oczyszczalnie mech.-biol., bo, np. planuje budowę stawu, ponieważ zakładanie dodatkowego drenażu zbierającego podniesie koszty oczyszczalni z rozsączem i wtedy ta mech.-biol. będzie korzystniejsza i takich tematów do dyskusji jest wiele. Jeżeli natomiast ktoś chce mieć tylko i wyłącznie rozwiązany problem ścieków na glinie to już Państwu zostawiam podjęcie decyzji, który z tych systemów jest lepszy. pozdrawiam
  4. Odnośnie oczyszczalni i jej wymiarów - drenaż rurowy to już przeszłość i treści o oczyszczalni rozsączającej i konieczności posiadania 100m2 do jej instalacji powinny powoli przechodzić do lamusa. Są przecież inne metody rozsączania ścieków, np. Tunel 300, Ezy Drain, Bio Block (zwany również Aqua Block'iem) nie wspominając o szwedzkich matach IN-DRAN. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że większość z tych systemów jest tylko niewiele droższa niż wspomniany już przeze mnie drenaż rurowy ale wymaga o wiele mniej żwiru przy montażu przez co cena ostateczna niekiedy jest nawet korzystniejsza niż w przypadku standardowego rozsącza.
  5. odnośnie wykorzystania starego szamba jako zbiornik w oczyszczalni, problem leży w papierach. Zbiornik w oczyszczalni ma aprobatę techniczną jako "osadnik gnilny" skoro Twoje szambo też to ma top nie ma problemu...ale wątpię. Można natomiast wykorzystać je jako osadnik wstępny i tuż za nim zamontować właściwą oczyszczalnię już z mniejszym zbiornikiem niż powinno się (np. dla 8 osób zamiast 3000 l. montujemy 2000 l., co obniża koszty) w ten sposób mamy oczyszczalnie z pełnymi papierami i wykorzystujemy szambo a osad wywozimy raz na .... wieki, bo zanim 8m3 szamba zapełni nam się osadem to miną wieki. pozdrawiam
  6. za bardzo kasztów inwestycji w szambo nie obniżysz, ew. możesz wybrać tańszą opcję a później, po przyłączeniu do kanalizy oczyścić je i wykorzystać jako zbiornik na deszczówkę. Zdarza się, że ludzie takie niepotrzebne szamba wykopują i odsprzedają, ale Tobie już to zostawiam do skomentowania. Ew. instalacja przydomowej oczyszczalni ścieków, nie wiem czy ma Pan taką możliwość, jeżeli tak to warto jest to rozważyć. pozdrawiam
  7. Najlepszym krokiem, jeżeli mamy informacje o braku akceptacji zgłoszenia przydomowej oczyszczalni, jest złożenia takiego zgłoszenia i poczekanie na odpowiedź pisemną. Wtedy dostaniemy odpowiedź czarno na białym i będziemy wiedzieć jak się sytuacja przedstawia. Jeżeli chodzi natomiast o "walkę" z urzędnikami, jako oręż może posłużyć nam Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach a dokładnie jej Rozdział 3 Art. 5 Pkt 1 mówiący: 1. Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez: 2)przyłączenie nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyjnej lub, w przypadku gdy budowa sieci kanalizacyjnej jest technicznie lub ekonomicznie nieuzasadniona, wyposażenie nieruchomości w zbiornik bezodpływowy nieczystości ciekłych lub w przydomową oczyszczalnię ścieków bytowych, spełniające wymagania określone w przepisach odrębnych; przyłączenie nieruchomości do sieci kanalizacyjnej nie jest obowiązkowe, jeżeli nieruchomość jest wyposażona w przydomową oczyszczalnię ścieków spełniającą wymagania określone w przepisach odrębnych; i możemy tutaj spróbować uzasadnić iż podłączenie do kanalizacji jest mniej korzystne ekonomicznie niż POŚ a to bez wątpienia.
×
×
  • Utwórz nowe...