Skocz do zawartości

Mathir

Uczestnik
  • Posty

    2 266
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Posty napisane przez Mathir

  1. Cytat

    Cześć, założyłem konto żeby Was przestrzec przed meblami z Bodzia.

    Trzy lata temu kupiłem zestaw Grześ w kolorach (jak dla mnie) "jasne fronty ciemny tył" czyli (oficjalnie) buk + jabłoń. Byłem w miarę zadowolony, meble wysokiej jakości nie są ale nawet dają radę. W tym roku postanowiłem dokupić nadstawki do szaf. I zaczęły się schody. Zobaczyłem na zdjęciach, że są nadstawki w zestawieniu "jasne fronty ciemny tył", tylko z innymi uchwytami. Zamówiłem przez telefon, umówiłem się, że wymienimy uchwyty na "stare", pojechałem po odbiór. Chciałem wymienić uchwyty, pan z obsługi stwierdził że nie ma sensu teraz rozpakowywać paczek bo będzie źle przewozić, jak nie mam daleko to podjadę z uchwytami kiedyś tam to mi wymieni od ręki. No dobra, zapłaciłem, załadowałem w samochód, zawiozłem do domu.
    Rozpakowuję i co widzę - fronty są dużo ciemniejsze od moich. Okazuje się że mój "Grześ" jest z frontami w kolorze buk, nowy Grześ ma fronty w kolorze olcha. Dzwonię na drugi dzień że chciałbym albo wymienić drzwiczki albo zwrócić meble. Bodzio niestety już nie robi nic w kolorze buk więc mi frontów nie wymienią, a zwrot mebli jest możliwy tylko przy wymianie na inne meble, kasy do ręki nie dostanę. Ale ja innych mebli nie potrzebuję. Niby widziałem co zamawiam, ale nie jestem stolarzem żeby wiedzieć, czym się różni buk od olchy i nie pamiętam jaki kolor miały wpisany meble które zamawiałem trzy lata temu! Co więcej: kolor "jabłoń" na meblach sprzed trzech lat też się różni od teraźniejszego a poza tym nadstawki są pół centymetra głębsze niż podane wymiary w katalogu internetowym, czyli pół centymetra głębsze niż moje szafy. No nic, kupię okleinę meblową w kolorze buk, okleję drzwiczki i jakoś to będzie wyglądać. Pojechałem wymienić uchwyty, była niedziela (salon czynny, miałem po drodze) - się okazało, że owszem, wymienią od ręki, ale jak to pani powiedziała "chłopcy mają to w swojej kanciapie, ale ich dzisiaj nie ma a my nie mamy tam klucza". Bosko. Full profeska. No i pani zgłaszała ponoć te niezgadzające się wymiary firmie jakiś czas temu, firma olewa.
    Podsumowując - jeśli już kupiliście i za rok czy dwa będziecie chcieli rozszerzyć Wasz zestaw z Bodzia to dajcie sobie spokój, szkoda czasu i nerwów.
    To były moje ostatnie zakupy mebli Bodzio w życiu. Niby to tylko 170zł, ale nie lubię jak ktoś mnie w wała robi. Zagłosuję nogami i na drugi raz pójdę do konkurencji. Czego i Wam życzę.

    Co do jakości mebli - trzy lata temu też jakość nie zachwycała, ale poskręcałem bez problemu. Teraz: za małe otwory na śruby od zawiasów, otwory gwintowane w zawiasach nie przegwintowane do końca, trzeba wkręcać śruby na siłę. Nigdy więcej taboretu tam nawet nie kupię.



    Ponure icon_sad.gif Ja nie mogłem dogadać się w Bodziu co do kształtu asymetrycznego narożnika. Jeden sprzedawca twierdził, że to czego chcę jest "prawe", drugi, że "lewe". W końcu narysowałem i dołączyłem do zamówienia, a i tak przywieźli odwrotnie. Na szczęście już po tygodniu wymienili!
×
×
  • Utwórz nowe...