Skocz do zawartości

xrenia

Uczestnik
  • Posty

    21
  • Dołączył

  • Ostatnio

xrenia's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Witam Wszystkich a szczególnie nowych budowiczych (jak to Bilu napisał) ,,GOŚKI,, Ja tak krótko. W końcu udało mi się znaleźć czas i wkleić trochę zdjęć (mam nową galerię). Więcej następnym razem. Pozdrawiam mój album https://forum.budujemydom.pl/index.php?auto...&user=15918
  2. Witam ! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, abyśmy jak najmniej odczuli nadchodzący kryzys, a domki rosły, i rosły... AMBROZZ, pytałeś po czym poznaję spadek wydajności nieczyszczonego pieca ? Przyznaję, że nie ja tu jestem ekspertem ale mój Mąż, który dużo czytał o naszym piecu na odpowiednich forach dyskusyjnych. Własnie wyjechał na pewien czas, ale jak wróci to może przekaże mi pewne szczegóły dotyczące pracy pieca. KRZYSZTOF Z KONINA- jeśli chodzi o pełne koszty budowy, to muszę przyznać rację pozostałym budującym. Uważam, że MAŁGOSI nie da się wybudować (do stanu z wykończeniem wnętrz) za 300tys. Można dać tańszą dachówkę, białe plasikowe okna, ogrzewanie grzejnikami (bez podłogówki), tańsze drzwi itd. Niestety i wtedy 300tys może nie wystarczyć. MAŁGOSIA to naprawdę spory dom, ok 240-250m2. po podłodze( w zależności od poprawek). Nie ma znaczenia, że w projekcie nazywamy coś strychem, kotłownią czy pom gosp, Trzeba te pomieszczenia wytynkować, wylać wylewkę, a potem w zależności położyć kafle lub parkiet a to już kosztuje. Nas dom kosztuje ok 500tys. a jak pisałam kafelki i parkiet położylismy sami( a moja MAŁGOSIA jest trochę mniejsza od Waszychprojektów). KRZYSZTOF, dlatego jeśli chcesz tanio budować to naprawdę pilnuj wydatków już od początku. Powodzenia
  3. Witam ponownie! Przepraszam, że jeszcze nie wkleiłam zdjęć, ale ciągle coś sę dzieje, a od soboty zupełnie straciłam głowę ponieważ w moim domu zamieszkał pies, a właściwie suczka SARA. Wzieliśmy ją ze schroniska. Ma rok i jest...cudowna. To mój pierwszy pies w życiu i jestem zauroczona. Jak trochę ochłonę o może nareszcie coś wkleję ze zdjęć. AMBROZZ-jeśli chodzi o umiejscowienie kuchni na miejscu pokoju gościnnego, ja uważam za świetne. Jestem bardzo zadowolona ( u mnie tak było zaprojektowane od początku). Wszystko zależy czy chesz mieć na dole dodatkowe dwa, czy jeden pokój. U mnie kuchnia jest od strony półn-wsch. Myślałam, że będzie ciemno ( kiedyś pisałam o tym na forum, bałam się, że mam za małe okna od tyłu domu, ale teraz cofam wszystko, jak się pomalowało ściany i zamontowało meble to szerokość okna 150cm jest OK). Kuchnia nie jest za duża (bo wyszło 9,5m2, ale mam obok spiżarkę pod schodami, i na razie wszystko mi się fajnie pomieściło. Wymiary kuchni się zmniejszyły, ponieważ powiększyłam jej kosztem(jak już gdzieś wcześniej pisałam), klatkę schodową o ok 25cm, aby móc dołożyć jeden schodek (schody wydawały mi się zbyt strome). Co do pieca...cóż, chyba lepiej by było aby opisał wszystko mój mąż,ale On chwilowo ma tak dość tematów związnych z domem, że narazie nie namówię Go do pisania. Mam nadzieję, że Mu przejdzie i może wtedy..? Nasz piec jak dotąd sprawuje się świetnie, i bardzo dobrze radzi sobie z grzaniem podłogówki. Jest tylko jeden problem, duuużo pali. Kaloryczność ekogroszku sprzedawanego dalej od Górnego Sląska jest bardzo kiepska a niestety jest on drogi. Warto kupować wiosną. Jeśli chodzi o eksploatację, nastawcie się na codzienne wizyty u "Piecyka". Niby nie tak często trzeba oczyszczać z sadzy,ale jeśli tego nie zrobicie raz na 2-3 tyg, sprawność pieca spada. Ale to nic w porównaniu z koniecznością codziennego usuwania tego co spadnie do popielnika (niestety u nas ok wiadra dziennie). Przyczyną jest może nie najlepsze ustawienie (zobaczycie jak trudno odpowiednio ustawić piec, zależy to od wielu czynników) a także od kiepskiego ekogroszku (a kupiliśmy ten najbardziej polecany we Wrocławiu). Bardzo się cieszę, że to mój Mąż a nie ja jest za ten rewir odpowiedzialny, bo ja bym sobie nie poradziła. Co do grubości styropianu pod podłogówką, to my też mamy 10cm (7cm + 3cm specjalny pod podłogówkę ). wylewka ma 7cm. Acha, jeszcze Wam podpowiem, jak ja rozwiązałam problem dylatacji. Przede wszystkim nie łudźcie się,że będą one idealnie prostopadle do ścian wykonane. Ponoć zawsze są jakieś odchyłki. Zrobiłam tak- Na dylatację nakleiłam taśmę (obojętnie jaką byle w miarę mocną) aby klej nie zatkał szczeliny dylatacyjnej. Ciężko tak wycyrklować na dużej powierzchni, aby kafle kończyły się na dylatacji, nie ma problemu. Używając kleju elastycznego nie powinno być kłopotów. potem zamiast fugi w tym miejscu daje się silion w tym samym kolorze. W salonie mamy 3 pętle, częso Mąż którąś wyłącza, i na razie nic nie popękało. Niektórzy wkładają w szczelinę dylatacyjną cienkie paski korka , i też skutkuje. Ojej ale się rozpisałam. Jest tak późno a ja rano muszę z psiurkiem na spacer. Dobranoc . Pozdrawiam
  4. Witam serdecznie, po bardzo długim czasie niepisania! To ja- Renia Oliwka (teraz pod nazwą xrenia). Mam tyle do opowiedzena ale muszę to rozłożyć w czasie, ponieważ tyyyle się wydarzyło. Bardzo przepraszam, że tak długo się nie odzywałam. Główną przyczyną było samodzielne wykańczanie domu, przeprowadzka (jedno z najgorszych doświadczeń w moim życiu) , i dalsze prace wykończeniowe. Trochę inaczej wyobrażałam sobie ostatnią fazę budowy, ale tak to jest kiedy się zbyt optymisycznie podchodzi do wydatków na nią poniesionych. Po prostu zabrakło kasy na wykończenie. Nie było wyjścia, trzeba było zabrać się do pracy, i tak : (nie chwaląc się ;)ja zostałam specjalistką od kładzenia kafli (wykaflowałam kuchnię, salon, przedpokój, łazienkę-którą jeszcze kończę, garaz, i wczoraj pralnię na górze), a mój mąż od parkietu ( położył go w pokoju na dole-parkiet jesion,a w garderobie i sypialni na górze- deska barlinecka jesion, i w tym tyg położy resztę ). Oczywiście cały dom mąż sam pobiałkował, a teraz po kolei wszystko maluje. Byłoby łatwiej, gdybyśmy nie musieli się tak szybko wprowadzać ( zamieszkaliśmy w poł sierpnia, nie mając kuchni ani łazienki, a jedynie umywalkę w garażu, nikomu nie życzę). Niestety tak wyszło i już... Stąd moje długie milczenie, byłam zbyt zmęczona aby włączyć komputer, do tego zapomniałam hasła do forum i dopiero dzisiaj mąż pomógł mi na nowo się zarejestrować, ale pod inną nazwą. Postaram się wkleić parę zdjęć ale nie wiem czy dzisiaj. W skrócie napiszę co zostało zrobione od czasu kiedy pisałam : - tynki wew - w całym domu cementowo-wapienne, niestety tak jak pisał Jurek mocno pouszkadzane przez kolejne ekipy; - hydraulika - mamy piec na eko groszek KELLER 25kw (to jest po prostu Elektromet), zasobnik cw 140l, podłogówka w kuchni, salonie przedpokoju, wiatrołapie, i obu łazienkach- na razie jestesmy zadowoleni, reszta to grzejniki; - wylewki - na dole 7cm, na górze 5cm; - meble kuchenne - BRW, wiem, że wielu uważa je za tandetę, ale ja narazie jestem baaardzo zadowolona, sami je składaliśmy i trochę nam jeszcze zostało- listwy i cokół- lecz efekt naprawdę jest fajny; - drzwi wew- pamiętajcie, że czeka się na nie bardzo, bardzo długo, zamówcie je na długo przed wprowadzeniem, abyście nie mieszkali w otwartej przestrzeni bez intymności przez ponad dwa miesiące; - ocieplenie poddasza, sufity z płyt gk, strych (teraz nie pamiętam kosztów ale jesli ktoś będzie chciał to je policzę); - ocieplenie zewn- styropian 5cm (mamy mur 36,5 keramzyt, miała byc wełna ale...kasa) , tynk zewn akrylowy, podbitka; - wstępne wyrównanie terenu, utwardzenie podjazdu i dojścia do domu (było to konieczne ponieważ mamy teren gliniasty. Myślę, że jak na pierwszy mail po takiej przerwie to już wystarczy . Bardzo cieszę się, że tyle osób dołączyło do grupy budującej Małgosię. Wiem, iż mój domek trochę odbiega od orginału (przypomnienie z pierwszyh moich postów, ja budowałam przerobioną Oliwkę z HB Studio) ale domek każdego czymś się różni od pierwowzoru i dobrze. Pozdrawiam serdecznie - Renia
×
×
  • Utwórz nowe...