Redakcja wydaje się przychylać do styropianu. Ja także to popieram. Wykonanie tynku na wełnie jest upier..... i kosztowne. Ze styropianem możesz robić jak chcesz. Możesz zaciągnąć cieniutko klejem na siatce i koniec. Ew. możesz cudować gładkości, malowania, baranki w zależności od chęci wydawania kasy. Co do oddychania ścian - zjawisko o którym głównie mówią producenci wełny, podczas gdy wcześniej nie istniało. Istotniejsza jest przewiewność wełny, której wyeliminowanie jest praktycznie niemożliwe ze względu na "dokładność" budowlaną a jeśli już byśmy się uparli i tego dokonali natychmiast powstaje ofoliowana komora z wełną i wilgocią z trudem przesiąkającą. W praktyce jest to gorsze niż każda rzekomo nie oddychająca ściana. Wobraźcie sobie nieszczelne okna w takim stopniu jak to ma na ogół miejsce w wełnianym ociepleniu. Co do złej przesiąkalności styropianu - ważniejsze jest zbudowanie domu właściwie ogrzanego i wentylowanego w którym nie będzie gromadzenia wilgoci. Suma sumarum wełna jest dobra do uzdatniania starych budynków drewnianych i na drewniane poddasza. Co do poddaszy myślę, że przyjdzie czas na weryfikację mody na drewniane konstrukcje, bezskutecznie pochłaniające masę różnorodnych materiałów i mimo to przysparzających kłopotów z chłodem w zimie i żarem w lecie i częstymi przeciekami. Myślę, że przeprosimy komunistyczne płyty korytkowe, możliwe że w jakiejś doskonalszej formie(?) Pozdrawiam.