Skocz do zawartości

mar.cel

Uczestnik
  • Posty

    18
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez mar.cel

  1. A może Alfons Mucha? Przecież to la belle epoque, czeski malarz, a to co robił wygląda jak manggha! Do nowoczesnych japońskich mebli jak znalazł:
  2. Odpowiedź otrzymaliśmy właśnie powyżej Wynika z niej, że jeżeli wykładzina jest dosyć twarda jak na wykładzinę, bo ma krótkie runo, to jest właściwa pod panele. I dobrze. To wielu z nam może ułatwić życie
  3. Hmm, brzmi zachęcająco, ale czy to nie powoduje przypadkiem "rozjechania" z czasem tych zatrzasków? Bo tego bym się też obawiał. A poza tym, nie spotkałem się nigdy z tym, żeby dobrze położone panele trzeszczały! Zresztą, obawiam się, że prowadzimy domorosłe wywody. Czy jest obecny na tym forum jakiś fachowiec?
  4. Też uważam, że kamień to najlepszy wybór. To materiał naprawdę piękny i jeżeli urządzamy się na lata, to warto w coś takiego zainwestować. Ja, osobiście wybrałbym marmur. A co do odważnych połączeń, jak czarny marmur i czerwone ściany itp: dobra droga. Napewno lepsza niż niezmordowane pastelowe seledyny i błękity! W kwestii stylizacji wnętrz ostatnich dziesięcioleci: pastele się po prostu przejadły. Co nie znaczy, że nie można ich też pięknie zakomponować. Ale dajmy szanse jakimś bardziej nasyconym kolorom.
  5. Z doświadczenia polecam ogrzewanie co. Poważniejsze przedsięwzięcie, ale hula rewelacyjnie i jest to bardzo wydajne ogrzewanie.
  6. Niestety, wykładzina jest zbyt miękka, żeby kłaść na niej panele. Najlepiej jest oczywiście układać je na wylewce z pośrednictwem specjalnej pianki, która w standardzie jest do paneli dołączana. Natomiast w tej sytuacji, sądzę, że trzeba zdjąć wykładzinę. Sprawa zależy też od rodzaju drewnianej podłogi; rozumiem, że są to deski a nie parkiet. Jeżeli jest w miarę równa, to chyba nie powinno być problemu (?).
  7. Ooo, prawda - wentylacja i ogrzewanie to podstawa!!! Usunięcie tego co już wyrosło, to tylko preludium Grzyb jak już wyrósł, to będzie wracał jak się mu nie odbierze warunków do życia jakie lubi. A jest to świństwo rakotwórcze i obrzydliwe. I trzeba się liczyć z poważnymi kosztami. Dopiero później watro martwić się o wykończenia. Ale w porównaniu z walką z grzybem, będzie to "pikuś". A co do aranżacji wnętrza, sądzę, że ściany i sklepienie powinny być ujednolicone. Swoją drogą, takie sklepienie to kolebka / sklepienie kolebkowe, a nie sklepienie łukowe. Ta terakota, drobniutkie kosteczki, które proponuje Peetes, to świetne rozwiązanie. Sklepienia nie powinno się oddzielać od pionowych ścian.
  8. To fakt, nie ma co mówić o kosztach, kiedy nie wiadomo do czego zmierzamy. Jeżeli chcesz mieć stylowe meble, a zapłacić jak za zwyczajne, nazwijmy to "studenckie", to jest to możliwe ale wymaga czasu. Ja za 2000 zł, bo wyprzedawali u Witka, kupiłem 2 holenderskie szafy/ kredensy (większy i mniejszy), cudeńka. Cały salon wypiękniał i wszystko w nich się mieści. Ale jak umeblowanie ma być wyłącznie funkcjonalne i tanie to IKEA zawsze coś ciekawego oferuje.
  9. Noo, i czysta, przecież one, jak bobry są niesłychanie wybredne pod tym względem! A jakie inne zbiorniki wodne są koło Ciebie? Może wydra nie ma wielkiego wyboru i jest w desperacji?
  10. mar.cel

    krzewy??

    Nie znam się na ogrodnictwie szerzej, ale napewno świetne są pszczeliny. Dostępne są bardzo różne kolory (czerwone, zółte, zielone). Myślę, że to dobry trop
  11. Ale oczko wodne ma zupełnie inną funkcję. To taki substytut fontanny, jak samochód bryczki. Jedno i drugie fajne, ale do czego innego. Szum wody uspakaja, podobnie jak wycisza widok wody spływającej po tej fontannie. Stanowi też takowa centrum wokół którego wszystko mimochodem się koncentruje - jak przy ognisku. A to, że nowobogaccy, którym słoma z butów wystaje potrafią sobie sieknąć trzystopniowe straszydło, stylizowane nieudolnie na antyk czy barok i stawiają to przy nowoczesnym domu to inna sprawa. Ale to, że większość ludzi nie potrafi zaaranżować właściwie fontanny, ani w ogóle niczego, nie znaczy, że fontanna sama w sobie jest czymś niestosownym. Jeśli nie wiemy jak to zrobić, skorzystajmy z pomocy kogoś, kto ma dobry gust. Ja się na tym nie znam, ale myślę, że np. to wygląda nieźle. No i wokół nie latają Amorki z szablonu. O, albo niech się w ogóle z podłoża leje. I dzieci (jak widać na załączonym obrazku) też się ucieszą
  12. Dołączam się do głosów, że kojec to zbrodnicze rozwiązanie. To, że się u nas przyjęły wynika z tych samych przyczyn, co "tradycja psa przybudnika" - z głupoty, bezmyślności i niewrażliwości. Ale tego typu rozwiązania, choć popularne, są bardzo złe dla psów - one muszą być cały czas w ruchu (ale nie w kółko, po promieniu 2m), bo tego wymaga ich fizjonomia. Myślę, że trzeba sobie najpierw odpowiedziać na pytanie: kto jest tu ważniejszy - drzewka w ogródku, czy nasz potencjalny najlepszy przyjaciel? Zresztą, u mnie dwa duże psy biegają bez ograniczeń po ogródku, czasem coś zepsują, ale nie uważam, żeby był to problem choć w najmniejszym stopniu wart zamykania mojej "Psiej Drużyny" w jakiejś klicie.
  13. Ja na przykład wymarzyłem sobie swego czasu niby afrykańską sypialnię. Oczywiście żona się w głowę pukała słysząc to i zrzędziła (pozdrawiam, Kochanie ), że "pastele, śmastele, bla, bla, bla", bo to zawsze takie gustowne, że hej:) Ale w końcu zgodziła się na kompromis: mój ciemny, taki marokański brąz w tonie gorzkiej czekolady na dużych powierzchniach i jej pastel "Caffe latte" (od Duluxa obie). Do tego skleciliśmy szablonik z motywem ornamentalnym wyszukanym ze sztuki Islamu i poprzeplataliśmy troszkę te dwie barwy. Do tego wyraźnie afrykanizujący dzbanyszek i jakieś ładne suche trawki w nim... Bardzo nam teraz w nim miło, i nie trzeba było bać się ciemnych powierzchni, jest bardzo ciekawie. A dzięki stonowaniu tego subtelniejszym motywem jest nienachalnie. "Pieprz i wanilia" tu zadziałały.
  14. mar.cel

    luksfery

    Moja sypialnia przylega do przedpokoju. Obok drzwi (w miejscu dawnego drugiego ich skrzydła) mam połać (0,6 m x 2m) klasycznych, białych, matowych luksfer. Odległość od (wschodniego) okna do owych luksfer wynosi ok. 6m. W ciągu dnia przedpokoju panuje półmrok, ale jak na te warunki, myślę, że doświetlają nieźle. Jakkolwiek, raczej trzeba zapalić światło, żeby było komfortowo.
  15. Adamisie, Adamisie, też mi porada techniczna. Pytanie nie brzmiało "czy" tylko "jak". A jak ktoś dużo czyta, to nie musi szpanować przed znajomymi czterema regałami książek o tytułach pisanych greką najlepiej. Ja przewalam tony książek, ale biorę je z biblioteki, bo gdybym miał je kupować, to by mi na jedzenie kasy nie starczyło. A wódka z rana jak śmietana (żart), jak poznało się tajniki kultury picia, to nie trzeba spędzać wszystkich piątkowych wieczorów w książkach, lub w operze, żeby nie być prymitywem. Koniec mojej dygresji.
  16. Ja nieodmiennie jestem za kotłem na paliwo stałe. Mam kocioł Kotlo-Bud Osiek; dotąd ogrzewałem najwydolniejszym modelem dużą halę, teraz montuję drugi tej samej firmy, ale do domu. Powierzchnia i kubatura są tu znacznie mniejsze, więc biorę dużo mniejszy model. Wydajność jest rewelacyjna. Zobacz sobie na ich stronce kotły co.
  17. Zdecydowanie warto! Kamienna posadzka wyniesie na początku napewno więcej niż tradycyjna, ale się opłaca. Wygląda świetnie, i jest znacznie bardziej długowiczna niż glazura. Osobiście wolę podłogę zrobić raz a pożądnie. W firmie, która robiła mi taką posadzkę mają różne marmury granity także.
  18. Skoro interesuje Cię ciekawa obudowa, to dobre okładziny kamienne na kominek i generalnie wszelkie kamieniarstwo spotkałem u Lukaska. Obróbka pierwszorzędna i wzory też z klasą. Sam miałem okazję oglądać stylizowany na art deco kominek z marmuru, który u nich nazywa się bodajże nero marquina, jeszcze w analogicznym stylowo pomieszczeniu - no, cudeńko! Ale nie kombinując można tam też poszukać klasycznych wzorów.
×
×
  • Utwórz nowe...