Patusia511

Pan, który będzie kładł u nas schody w niedługim czasie, umówił się na termin majowy, ale nie mógł wtedy przyjechać i zwleka z tym do dnia dzisiejszego i jeszcze może z tydzień.. Dostał zaliczkę, dlatego nie mogliśmy go odwołać, pozatym to jakiś tam znajomy, mojej matki. Ja się już po tygodniu jego spóźnienia domagałam zmienienia pracownika, ale cóż -Krzyknął- 250 zł - promocje, jak to ujął, bo tak długo z tym zwlekał. A skoro Panie Marcinie, uważa Pan, że tyle biorą, ale z gotowym materiałem muszę to przemyśleć i w razie czego asertywnie umniejszyć -krzykniętą przez niego kwote- bądź zwolnić go. A co do regionu Panie Marku, to Mazowiecki 100 km, za Warszawą, w stronę Płocka. Może ktoś oriętuje się jakie TUTAJ są ceny.? Myślę, że to proste położenie. I długo mu nie zajmię. Ja osobiście nie znam się na budownictwie, mój mąż coś niecoś wie.. Ale też uważa, że za takie zwlekanie (6-cio miesięczne) nie powinien tyle brać, poza tym wcześniej brał zaliczkę w postaci 300 zł za zaklepanie terminu na maj (dostał je jakoś w luty) Co Państwo o tym sądzą?

Zastanawia mnie ile biorą przeciętnie wykonawcy, od jednego położonego schodka drewnianego. Mi robotnik krzyknął 250 zł. To dużo, czy mało za samo położenie gotowego materiału? Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam Patrycja.