Witam! Biorę się w końcu za dach i w związku z tym planuje ilość okien na poddaszu. Poddasze "w podłodze" ma ok 9,5 x 6,5 m. Będzie sypialnia (ok. 15m2), jeden pokój "otwarty na poddasze" tez koło 15m2, łazienka ok. 8m2, garderoba 6m2. Dom frontem stoi na północ. Na parterze jak i na poddaszu pokoje są od północy a od południowej strony są łazienki (na parterze jest, na poddaszu będzie) i klatka schodowa na poddasze. Na parterze mam tylko trzy okna i to od północy więc jest trochę ponuro w domu. Myślę o sześciu oknach (66x118) na poddaszu.Trzy od północy (1 w pokoju i 2 w sypialni, garderoba ślepa) i trzy od południa (1 w łazience, 1 nad klatką schodową naprzeciw okna od północy w otwartym pokoju, no i jedno na środku, pomiędzy łazienką a chodami żeby można było sobie do niego podejść i popatrzeć na podwórko, las. Do tego nad schodami nie dojdę, z łazienki wyglądać głupio. Znajomi twierdzą, że to przesada tyle okien tylko sprzedawca wydaje się być zadowolony z pomysłu Jeśli chodzi o kalkulatory przeliczające pow. przeszklenia to już sprawdzałem ale nie o to w tym chodzi, widziałem właśnie poddasze ze ślepą kuchnią i łazienką, tylko po jednym okienku w pokoikach... Okna w szczytach nie wchodzą w grę (granice działki). Jest to trochę spory koszt. Jedno okno 920 zł + montaż ale też nie chcę później żałować, że nie wstawiłem lub odwrotnie - nawstawiałem okien a teraz zimno bo ciepło ucieka... To jest na lata... Ps. Rysunek poglądowy z Paint'a więc trochę skala nie zachowana... Proszę o jakieś opinie. Pozdrawiam. Tomek