To akurat racja. Trzeba na każdym kroku patrzeć majstrowi na ręce, chyba że to będzie zaufany znajomy lub ktoś z rodziny. Widziałem na własne oczy jak "fachowcy" lali w ławy fundamentowe piach z wodą bo się im spieszyło a betoniarka nie zdąrzała z wymieszaniem. Poza tym trzeba być obecnym na budowie bo zawsze w czasie roboty trzeba na bieżąco dokupić lub załatwić jakieś istotne drobiazgi. Inaczej murarz to pominie bo nie bedzie czekał. Ja zamierzam fundamenty robić samemu, chociaż też nie uśmiecha mi się murarka z bloczka betonowego. Chcę ściany fundamentowe wykonać jako lane z szalunkiem lub w technologii bloczków szlunkowych.