Ta beka to musi taka gleboka byc ?! Nawet nie wiedzialam, ze takie istnieja. W gminie juz bylam, przy okazji zezwolenia na wycinke, i jesli chodzi o wode, to skierowano mnie do oddzialu wlasciwego wodociagow. Pojde tam najprawdopodobniej jutro; z woda tak bardzo mi sie nie spieszy, wolalabym, zeby domek juz stal, to wtedy zrobiliby od razu wszelkie podlaczenia.
Nie omieszkam zrobic sprawozdania z zalatwiania zgloszenia. Jak bylam poprzednio w gminie, to dali mi adres starostwa, gdzie nalezy skladac potrzebne papiorki. Gdyby sie okazalo, ze musze miec warunki zabudowy dla tej dzialki, to mam do nich wrocic, to mi to zalatwia. Dzisiaj dzwonilam do starostwa, i okazalo sie, ze te WZ to musze miec. Wiec jutro jade do gminy i zobaczymy, jaki bedzie ciag dalszy. Mam nadzieje, ze zeby moc korzystac z wlasnej dzialki, nie bede zmuszona postawic jakiegos domu jednorodzinnego .