Skocz do zawartości

Aktywni na Forum

Posty wysoko ocenione

Pokazuje posty z najwyższą reputacją od 17.12.2018

  1. Dziś dowiedziałem się, że moje zgłoszenie o zakończeniu budowy zostało rozpatrzone pozytywnie. Mogę wreszcie to napisać: moja budowa dobiegła końca. Skończyłem budować. Formalnie. Legalnie mogę mieszkać. Mogę się przemeldować. Mogę napisać: budowałem 15 lat i zbudowałem. Sam, bez ekip, w większości samodzielnie. Były momenty, gdy dostawałem wsparcie rodziny i znajomych. Wujek wymurował komin i pomógł otynkować parter. Szczególnie mocną miałem ekipę do zalewania stropu: NIe sposób ocenić bezmiar pomocy, jakiej udzieliła mi mama, która, emerytką będąc, dzielnie podkładała bloczki to tu, to tam, smażyła jajecznicę i rozplątywała kable. Od 7 stycznia 2021 - mieszkam. I niniejszym ogłaszam, że mój dziennik budowy domu dobiega końca. Nie kończą się wpisy, bo będzie wciąż się działo, ale to już będzie całkiem nowy rozdział.
    7 points
  2. Proponuję zrobić bez udziwnień. Czyli: - chudziak; - 2 razy folia; - styropian; - 1 warstwa folii; - jastrych (wylewka podłogowa); - płytki, parkiet lub jakakolwiek inna posadzka. Przynajmniej będzie można określić izolacyjność tej podłogi, Ponadto osiągnąć konkretną wytrzymałość jastrychu. Zalety są jeszcze takie, że stawiając ścianki działowe na chudziaku naturalnie rozdzielamy jastrych podłogowy na mniejsze pola oraz ograniczamy przenoszenie dźwięków przez podłogę. Izolacja przeciwwilgociowa też jest bardzo dobra, bo styropian jest faktycznie kolejną warstwą ograniczającą ruch wilgoci. Ponadto wylewka podłogowa w pewnym stopniu akumuluje ciepło. Jest przecież w całości po stronie ogrzewanego pomieszczenia, od zimnego gruntu oddziela ją izolator w postaci styropianu. Natomiast jak zaczną mieszać beton z granulatem styropianowym to nie bardzo wiadomo co z tego wyjdzie. Ani pod względem izolacyjności cieplnej, ani wytrzymałości.
    5 points
  3. Płyta cię wykończy, cały czas będzie od niej ciągnęło zimnem, nawet jak ją położysz na styropianie, zagrzanie takiej płyty powietrzem wewnętrznym, to kilka dni, a ty się tam wymarzniesz przez ten czas i będziesz brykać do domu, jak ona się dopiero nagrzeje. Drewniana konstrukcja całego domku gwarantuje najmniejszą bezwładność, czyli w najkrótszym czasie uzyskasz komfort przebywania we wnętrzu po odpaleniu ogrzewania nadmuchowego. Jedynie upalnym latem możesz taki beton wykorzystać pożytecznie.
    5 points
  4. Rok temu formalnie zakończyłem budowę. I od roku mieszkam na legalu. Przez tamten rok rekreacyjne wybudowałem jeszcze zadaszenie tarasu i sam taras. Niebawem przyjedzie pokrycie tarasu. Niby wiele się nie dzieje, ale jednak dzieje się. Gdybym rok temu nie oddał budynku do użytku, to nie mógłbym w tym roku na początku marca przygarnąć gości z Ukrainy. A tak - mogłem. I mieszka u mnie rodzinka z Kijowa. Mają dla siebie pokój na poddaszu. Z załatwianiem formalności nie mam kłopotu, bo mogę wpisywać adres, pod jakim mieszkają, U mnie. Niby nic się nie dzieje, a jednak jest młyn jakiego nigdy wcześniej nie było. Systemy, co je powymyślałem sprawdzają się, choć obłożenie jest spore - grzanie kominkiem jest ok, szara woda idąca na ogród to prawdziwe zbawienie - nie martwię się wodą z pralki, która pierze po kilka razy na dobę, zmywarka to cud - 6 litrów na jedno mycie, woda z wanny - na ogród. No i to że termę mam 50litrową, a nie większą, tez się sprawdza - przy tylu osobach w zupełności wystarcza, a i reżim nie jest jakoś szczególny. Jest OK. PS. Sam mam psa i cztery koty. A wraz z mamą i dwojgiem dzieci z Kijowa przyjechały również ... cztery świnki morskie. Tak więc jest tu całkiem niezłe stado.
    5 points
  5. Foto-aktualizacja. Pozostało przykryć i zrobić podłogę. Pokrycie chcę zrobić z przezroczystego poliwęglanu, żeby chronił przed deszczem. Jako zacienienie planuję zrobić coś jakby żaluzje na sznurkach, wiklinowe - będzie można otwierać i zamykać zacienienie w dowolnych konfiguracjach. Podłogę pokryję płytami betonowymi, szarymi 35x35.
    4 points
  6. skoro monolit to jaka izolacja pozioma?! Drogi Autorze, wydaje mi się, że nie wiesz na co się porywasz chcąc szalować własnym sumptem ściany o takiej wysokości, chyba, że nie o wszystkim piszesz. Przy takich ścianach to solidne systemowe szalunki też trzeba umieć stawiać, są oczywiście wersje "ręczne" (alu), ale nie sądzę, żeby coś takiego Ci się opłacało - oprócz samego czarteru takiego ustrojstwa płaci się jeszcze kaucję i co tam jeszcze mogą wymyślić, nie mówiąc już, ż na krótki czas takiej firmie się nie opłaca i zapomnij o jakiś u-formach, to muszą być konkretne systemy, nie jakieś badziewie a klasyczne? niezłe wyzwanie, stężenie i wyparcie musi być hiper solidne inaczej możesz duuuużo stracic, łącznie ze zdrowiem lub życiem; mam nadzieję, że masz profesjonalne wsparcie w tym temacie na mój gust - jak ławy, nie płyta, to i monolitu nie warto robić, a i wcale szybciej nie będzie o ekonomii nie wspominając
    4 points
  7. No to wełna za gipsokartonem jest skołtuniona i nic nie izoluje! Temu jest głośno!
    4 points
  8. Dokładnie. Dzieciakom wybudowałem dom z poddaszem użytkowym o pow 127 m p.u. za ok 250 tys zł. Dom do wprowadzenia,z podłogami,schodami z dębu i nierdzewki oraz tarasem i ścieżkami z kostki. Nie tknąłem się roboty.dzieciaki jeszcze mniej. Tylko kupowałem materiały i nadzorowałem. Fakt że działka była ale nawet doliczając jej wartość wychodzi dużo mniej niż u developera. Budowa zaczęta była w sierpniu a w zasadzie ukończona w maju-czerwcu. Parcia na wprowadzenie się nie było więc spokojnie urządzało się do jesieni.
    4 points
  9. Aktualności. Co u mnie? Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą. Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej. Szukam mistrza kominiarskiego. Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty. Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić. Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. Co zrobiłem ostatnio? - uruchomiłem łazienkę na poddaszu - opłytowałem poddasze - opłytowałem klatkę schodową - zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek - szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką - uruchomiłem system lania szarej wody na ogród - wstawiłem barierki w okna na poddaszu - wstawiłem kolejne troje drzwi - wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną - rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe. No i rozdaję, co mi zostało. Oddałem ileś tam rur kanalizacyjnych i kształtek. Oddałem całą rolkę siatki elewacyjnej. Oddałem folię paroizolacyjną i pistolet do pianki. Glazury oddałem dobre kilka m2. Elementy rusztowania warszawskiego oddałem - 10 sztuk. Niecałą rolkę papy. Dwa pecety. Działąjące! Dwuipółmetrową łatę z oczkiem pionu i poziomu - skróciłem do półtora metra, bo mnie już tylko wkurzała - była za długa, choc kiedyś była akurat.
    4 points
  10. Mogę podpowiedzieć że pasy jak jeszcze nie są całkowicie zajechane, a tylko zapchane pyłem, możesz czyścić. Bo zaklejony papier ścierny ma coraz mniejszą skuteczność szlifowania. Są specjalne kostki do czyszczenia, ale ja używam gorącej wody z dodatkiem środków do mycia naczyń i po namoknięciu przetrzeć twardą szczotką ryżową. Dla przykładu taka kostka: https://allegro.pl/oferta/blok-do-czyszczenia-tasm-papieru-sciernego-120mm-9095801219?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_DIO_pla_dom_narzedzia&ev_adgr=Spawarki,+szlifierki+i+polerki+oraz+pozostałe&gclid=EAIaIQobChMIwJGRicKw6QIVS5SyCh0rEwE6EAQYASABEgIBE_D_BwE
    4 points
  11. 1. To nie powinien być problem. Pamiętaj, że w okresie grzewczym gdy PC najwięcej pracuje, to okna wtedy są zamknięte, więc z hałasem nie będzie problemu 2. Dobrze przemyśl ten temat - weź też pod uwagę powierzchnię wymiany wężownicy(im większa tym lepiej!) - to bardzo istotne! 3. Nie wiem, nie użytkuję p-w. Pewnie podobnie jak w przypadku kotłów gazowych 200-300zł, powinno to byc zapisane w umowie montażu (zwykle są zapisy, że przepada gwarancja jak nie są robione przeglądy), sensowność tych przeglądów, to inna kwestia. 4. A ja bym zrobił wszędzie. Za ileś tam lat meble dasz gdzie indziej i będzie problem. Ja zrobiłem bład - pod meblami kuchannymi nie mam podłogówki - to jest ok, ale powinna być jedna pętla przy samej ścianie STREFA BRZEGOWA. W wiatrołapie też bym dał podłogówkę. Generalnie poczytaj o tym i dobrze przemyśl te kwestię. Co do lokalizacji zbiornika CWU to pewnie będzie w kotłowni. 5. W przypadku mniejszych mocy niekoniecznie musi być 3F. Z tego co pamiętam, to modele 3F są droższe niż 1F - tutaj już wybór na leży do ciebie..... 6. Jasne że tak, ale nie zapominaj o bezwładności podłogówki. Podłogówkę ładujesz w godzinach taniej taryfy - w tygodniu 13-15+22-6 +całe weekendy - a ona przez pozostałe godziny te ciepło oddaje. Poczytaj o tym, bo z twojego wpisu wnioskuję, że niewiele o tym wiesz. Wyłączona podłogówka grzeje jeszcze przez wiele godzin, czy tego chcesz czy nie.....im cieplejszy dom, tym dłużej.. Dam ci przykład z mojego użytkownia taryfy G12w - prąd używam wtedy kiedy go potrzebuję, zmywarke załączam z opóźnionym startem w nocy, a mimo to mam około 70% zużycia w taniej taryfie, co przekłada się na około 25% mniejsze rachunki niż w przypadku taryfy całodobowej (G11) moim zdaniem G12w jest najbardziej optymalna. 7. Rekuperacja, to nie tyle oszczędność, ale przede wszystkim komfort. Sam musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie.
    4 points
  12. Przyłączam się do życzeń. Dużo szczęścia.....oj tam, to banalne. Dużo seksu.... eee tam, to normalne. Dużo kasy.....hmmm, nie wiem skąd. Dobra. Życzę po prostu. Wesołych Świąt! Udanych Świąt Bożego Narodzenia dla wszystkich uczestników forum. Bo to święta najlepsze ze wszystkich.
    4 points
  13. Dzień dobry Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam radości, bliskości, ciepełka w sercach, odpoczynku od codzienności, a Nowy Rok niech przyniesie spełnienie wszystkich planów i oczekiwań! Pozdrawiam Marcin Szymanik
    4 points
  14. Jednak bez zdjęć będzie jeśli chodzi o moje 2 instalacje 1 - 6,82kwp - wyceniona na 23500zł, dotacja z WFOŚ 15% - koszt końcowy 19975zł, w przeliczeniu na 1kwp wyjdzie 2928zł/1kwp (bez odliczenia od podatku) 2 - 5,36kwp - wyceniona na 24000zł, grant 90% za 3kwp=14100zł, ta instalacja wyniesie mnie po wypłaceniu grantu 10300zł. W przeliczeniu na 1kwp wyjdzie 1921/1kwp (bez odliczenia od podatku) Ale, części instalacji które nie podlegały dofinansowaniu można odliczyć od podatku, więc dodatkowo dostanę zwrotu około 5220zł. Całkowity koszt instalacji 12,18kwp wyniesie 25055zł, czyli finalnie 2057zł/1kwp po odliczeniu zwrotu z podatku. Dlaczego o tym piszę, skoro wiem, że niektórych niedowiarków nie przekonam, że się da, że warto - nawet jak wkleję skany faktur? Bo po cichu liczę, że może kiedyś ktoś to kiedyś przeczyta i chociaż spróbuje, zainteresuje się tematem. U mnie wszystko to trwało bardzo długo. Zaczęło się na początku zeszłego roku, jak ogłoszono nabór do grantu, trzeba było ponieść koszty "inspekcji technicznej" (dla niektórych pewnie kwestia nie przeskoczenia ;)) i złożyć wniosek - bez żadnych gwarancji, że wnioskodawca zakwalifikuje się do grantu i dodatkowo czy grant zostanie w ogóle przyznany przez marszałka. Sam znam kilka osób, które z tego powodu w ogóle nie złożyły wniosku. I może ktoś, jak zainteresuje się tematem, wgłębi się w to, poszuka, to przy odrobinie szczęścia może mieć ceny podobne do moich.
    4 points
  15. Ja pomyślałem sobie że posiadaczom domu może być po prostu przykro, mnie by było i zażądałbym usuniecia wątku, bo dyskusja donikąd nie prowadzi a nosi znamiona hejtu.
    4 points
  16. Organizacyjnie. Wymyśliłem, żeby dzieckom naszym zorganizować - PROFESJONALNE - zawody wędkarskie na pomoście. Takie z losowaniem stanowisk, medalami, koszulkami uczestników. Deklarację składam - przypilnuję, zorganizuję, koszulki mam, medale mam, trochę sprzętu mam. Pytanie Będą chętne? Podpytajcie. Jest Animatorka, która im zapewnia zajęty czas, ale tylko na 3 godziny Ja składam publicznie deklarację. Nie popijam i nie integruję się na czas tychże dziecięcych zawodów (ku obópulnej korzyści - mam nadzieję) Piszcie czy dzieci, wnuki - będą zainteresowane to ja.Ja. Zrobię.
    4 points
  17. Dodam jeszcze (na wypadek gdyby ktoś się bardzo zapalił na budowę po wpisie gościa Piotra), że jego obliczenia są bardzo mizerne, a wręcz żadne. Napisał, że zapłaci za robociznę 62 tysiące. Nie podał dokładnie za co. Domyślam się, że za SSO. Nie podał kosztów materiałów, ale przy tej wielkości domu myślę, że spokojnie dorzucamy 100 tysięcy, jeśli nie lepiej, zależy jakie materiały (fundamenty, bloczki, zaprawy, nadproża, strop, drewniana konstrukcja dachu plus pokrycie). Zakładam materiały budowlane ze średniej pułki, a pokrycie dachu blachą, bo na dachówkę nie wystarczy (chyba, że najtańszą) Mamy 162 tysiące. Okna z roletami, brama garażowa i drzwi wejściowe w moim parterowym 140metrowym domku, kosztowały 40 tysięcy. Więc idąc na rękę gościowi Piotrowi wpiszę taką samą kwotę (chociaż ma większy dom i piętro do którego pewnie dojdą okna dachowe). Ogrzewanie (podłogówka po calości + kocioł+ zrobienie hydrauliki) u mnie 40 tysięcy materiał+robocizna. Oczywiście nie trzeba mieć samej podłogówki, ale cena za kalafiory wyjdzie podobna. Znowu daję fory koledze i wpisuję taką samą kwotę (chociaż dom większy). Elektryka- 20 tysięcy. Tynki/ gładzie wewnętrzne za tyle metrów materiał i robocizna minimum 15 tysięcy. Wentylacja około 10 tysięcy. Ocieplenie domu i tynk zewnętrzny- 30 tysięcy (materiał +robocizna). Ocieplenie poddasza, zabudowa karton-gips, postawienie ścianek działowych- pewnie z 20 tysięcy 337 tysięcy- dom gotowy do prac wykończeniowych. Podłoga- najtańsza płytka 40 zł za m2, panele może koło 30, ale to już badziew bez możliwości wyboru. Liczymy 40 zł*210 m2= 8400 zł sam materiał. Do tego klej, zaokrąglimy do 10 tysięcy. Liczę to bardzo budżetowo, bo jeśli chcecie mieć coś ładnego na podłodze ceny zaczynają się od 60 zł za m2. Część płytek w moim domu kosztowała około 100 zł za m2. Robocizna: u mnie ceny zaczynają się od 60 zł za m2= 12 tysięcy. Łazienki: przyjmuję, że w tak dużym domu są minimum dwie. Koszt minimalny 5 tysięcy za jedną= 10 tysięcy (armatura, prysznic, wanna, miski klozetowe, płytki + robocizna). Koszty "dupereli", które trzeba zrobić, ale nikt ich na początku nie kalkuluje: około 10 tysięcy (listwy podłogowe, farba/ tapety, klamki, itp.). Jeśli to dom z poddaszem to zapomniałam o schodach. Nie wiem ile kosztują, ale podejrzewam, że wersja dość tania to 5 tysięcy. Drzwi wewnętrzne, nie znam projektu, ale przy takim metrażu zakładam minimum 10 sztuk: wersja marketowa minimum 500 zł za drzwi z ościeżnicą- kolejne 5 tysięcy. Kuchnia: jeśli ma być na wymiar, to za 10m2 kuchni: meble i montaż- 15 tysięcy, sprzęt AGD minimum 5 tysięcy. Oświetlenie, pewnie minimum 2 tysiące. 74 tysiące- wykończenie Suma: 411 tysięcy Więc jeśli ktoś posiadał wyjątkowo okropną działkę i zapłacił gościowi Piotrowi 11 tysięcy, żeby ją od niego zabrał, to by się zgadzało Nie wspominając o ogrodzeniu, bramie, podjeździe i może jakimś oświetleniu posesji. Koszty bez papierologii i przyłączy, które pewnie pociągną kolejne 10 tysięcy. I przysięgam, że liczyłam baaaaaardzo budżetowo. Ja nie chciałabym kupić brzydkich plytek i patrzeć na nie przez kolejne 20 lat. Może i są w tym kraju rejony, gdzie koszt materiałów i robocizny jest niższy, ale na pewno nie o 25% na wszystkim. W moim poście nie chodzi o rujnowanie marzeń o własnym domu, ale o podejście do tematu racjonalnie. Jeżdżąc po Polsce widzę bardzo dużo domów "dworków", które stoją w stanie SSO z tablicą "na sprzedaż".
    4 points
  18. Bo - dbanie globalne to mit. Jak będziemy, wszyscy, dbali o to gdzie mieszkamy/żyjemy, naszą Małą Ojczyznę (dom, ulicę, miasto (gminę) - zadbamy także globalnie. Im prędzej to zrozumiemy, tym wcześniej będziemy żyli w czystszym środowisku.
    4 points
  19. I jeszcze dodatkowo wytwórcy dobrze na tym zarobią... I ja mam w to uwierzyć? Kreatywna księgowość robiona pod rok wyborczy. Adam M.
    4 points
  20. Wielkie dzięki za spotkanie Michał, wspaniale wszystko zorganizowałeś Na początek opublikuję jedno zdjęcie a jutro postaram się skrobnąć kilka słów na temat tego jak było przyjemnie się spotkać Marcin
    3 points
  21. Chwalimy się naszymi dokonaniami w pracy , fotki wykonawców ( jak mają chęć przygwiazdorzyć ) jak i dzieł które stworzyliście...mile widziane.
    3 points
  22. Dzień dobry, święta, święta już niebawem Życzę Wam od całej redakcji Budujemy Dom udanych remontów, mniejszej inflacji i zdolności kredytowej Mam nadzieję do zobaczenia niebawem na Zlocie https://forum.budujemydom.pl/topic/43621-letnie-spotkanie-forum-budujemy-dom-2023/ Miłego dnia Marcin Szymanik
    3 points
  23. Pochwalę się swoim rękodziełem
    3 points
  24. Wydaje mi się, że to był ten temat (choć nie ma tu sporu):
    3 points
  25. Takie rzeczy planuje się przez budową konstrukcji, zielone dachy "zaczynają" swój ciężar od 50kg/m2 a po kilku latach mogą już ważyć dwa razy więcej ich ciężar ciągle może się zwiększać nawet powyżej 130kg/m2 Co do opadów to nawet deszcz, czy podlewanie skutecznie zwiększa ciężar, odśnieżanie jest trudne, ale możliwe, trzeba jednak ciągle mieć to na uwadze, drewno na dachu domu jest osłonięte od czynników atmosferycznych, zadaszone nad tarasem już nie, wilgotność drewna będzie rosła w okresie jesienno-zimowym wraz ze wzrostem obciążenia dachu, degradacja drewna również.
    3 points
  26. I tu się mylisz, teraz mamy bańkę a właściwie jej początek. Przez histerię ceny szybują w górę. Jak nie masz gdzie mieszkać to nie kupuj ale jak masz to zaczekaj. Czyli za stan deweloperski wyjdzie 760 tys to jest raczej tanio bo działka jak na taki dom bardzo duża. Uważam że kosztorys jest do lekkiej negocjacji można zrezygnować z centralnego i kotła i wodnej podłogówki. W tej cenie obecnie można mieć PV+(ogrzewanie hybrydowe klima+grzejniki+maty grzejne w łazienkach) Może taniej by nie wyszło ale za to w eksploatacji za darmo + niewielka dopłata do zużycia bytowego. Obecnie PV bardzo staniały.
    3 points
  27. Może taki schematyzm myślowy połączony z brakiem edukacji estetycznej, albo po prostu jakieś złe przykłady spotykane w swoim otoczeniu. No sam nie wiem. A określenie glamur coś Ci mówi?.
    3 points
  28. SPUSZCZEL Co jakiś czas otrzymuję pytania dotyczące tego, jak się skończyła moja walka ze spuszczelem - najwidoczniej wyszukiwarki w sieci odnajdują te posty z mojego dziennika, gdzie mowa jest o hylotrupes bajulus, czyli o spuszczelu. Żeby więc zakończyć tę epopeję, odpowiadam.Historia ta rozkłada się na kilka lat, lecz dla zwięzłości relacji, opiszę ją pomijając te wszystkie "rok później", "kolejnego lata", etc. Wykonałem wiele prób zniszczenia spuszczela, tego co już zagnieździł się w więźbie. Ale była to walka nierówna i skazana na moją porażkę. Próbowałem nawiercania i aplikowania strzykawką preparatu Altax, takiego jakby oleju, ale efekt był taki, że drogi jak piorun preparat nic wielkiego nie zrobił, bo musiałbym wydać na niego dziki majątek, żeby to miało sens, bo spuszczel zagnieździł się w kilku ogniskach, które było już słychać, a wciąż objawiały się nowe ogniska, których nie słychać. Spuszczel wychodzi z drewna pod koniec czerwca, żeby się rozmnożyć. Po zapłodnieniu samicy, samiec zdycha, a samica włazi w drewno, w szczelinę, w miejsce, gdzie nie ma innych spuszczeli i składa do koło 100 jaj. I zdycha. Samiec spuszczela mniejszy jest od samicy. Martwe osobniki które znajdowałem to były najczęściej martwe samce, które zdechły po zapłodnieniu samicy. Poradzono mi, bym spróbował zastosować preparat CIPEX. Kupiłem litr koncentratu. Spsikałem całą więźbę. I widziałem, że działa. Wreszcie znajdowałem nie tylko samce, ale i samice, zdecydowanie większe. Ale trzeba pamiętać, że cipex zabija tylko te osobniki, które wyjdą z drewna, czyli dorosłe. A więźba jest zjadana przez larwy, białe, obrzydliwe robaczki, które słychać gdy się robi ciepło. Cipex jest fajny, bo ten litr koncentratu wystarczył mi na wiele lat, również posłużył do walki z mrówkami. Wciąz służy, bo choć jest już przeterminowany, nadal jest skuteczny. Czytałem o usuwaniu szkodników za pomocą fal elektromagnetycznych. Nawet sam próbowałem zbudować działo elektromagnetyczne ze starej mikrofalówki. Niestety, należy zapewnić urządzeniu odpowiednio dużą moc, żeby mikrofale miały szansę wniknąć w drewno na dostatecznie głęboko, żeby ugotowac spuszczela. I takiej mocy żadna mikrofalówka nie zapewni. Firmy zajmujące się świadczeniem usługi gotowania spuszczela w więźbie za pomocą fal elektromagnetycznych biorą duże pieniądze, co jest zrozumiałe, bo to trzeba mieć naprawdę wypasiony sprzęt i to wg mnie nie jest rozwiązanie dla zwykłego domu. Dostałem tu na forum poradę, żebym po prostu zapomniał o spuszczelu, bo może podżera mi więźbę, ale ten mój dach i tak mnie przeżyje. jednocześnie czytałem o spuszczelu różne rzeczy i znalazłem na przykład taką informację (gdzieś na anglojęzycznych stronach), że nie obserwuje się aktywności spuszczela w domach starszych niż 100 lat. To obudziło we mnie nadzieję, że może ten spuszczel sam "znknie" za 93 lata. Pomyślałem, że jeśli odetnę spuszczelowi możliwość rozmnażania, to te populacje, które już tam u mnie w więźbie są, wymrą. A ponieważ czy tak, czy siak, to i tak niespecjalnie mogłem co zrobić, więc po prostu raz jeszcze spryskałem całą więźbę cipexem i zamknąłem więźbę ociepleniem, położyłem folię i płyty. Z lektury różnych artykułów dowiedziałem się, że położenie ocieplenia niekoniecznie przerywa ten łańcuch prokreacji spuszczela. Bo spuszczel, jak nie może dobierać się w pary po opuszczeniu drewna, to rozmnaża się też kazirodczo, w drewnie. Ale z całą pewnością będzie go mniej, pomyślałem, poza tym, przestane go słyszeć i widzieć. No i odkąd opsikałem więźbę cipexem, to tych osobników wyfruwających na przełomie czerwca i lipca było już coraz mniej. Co roku zbierałem te znalezione trupki spuszczela, dla celów statystycznych. Co roku znajdowałem ich około 10 - 14 sztuk. Odkąd nie widzę więźby, nie mam i spuszczela. Mam owszem, jednego w półce zbudowanej ze starych desek, chrupie mi już od kilku lat, czasem latem znajdę jakiegoś na podłodze, znajduję tez okazjonalnie dziurę po spuszczelu - na przykład ostatnio znalazłem w słupie na ganku. Tak więc jedynym sposobem na spuszczela, jest zaakceptować fakt, że on jest, bo on po prostu jest. Gdyby go nie było, dachy byłyby wieczne, a nie są bo jest on - hylotrupes bajulus.
    3 points
  29. W tym pomieszczeniu podłoga będzie niewątpliwą ozdobą i będzie grała pierwsze skrzypce. To bardzo ciekawy pomysł aranżacyjny i fajnie by resztę pomieszczenia wyciszyć i zdecydowanie rozjaśnić. Jasne beże lub szarości na ścianach odświeżą wnętrze. Ważne by farba była Plamoodporna, bo w korytarzach i klatkach schodowych trzeba się trzymać praktycznych rozwiązań. Zastąpienie lastryka gresem nie jest dobrym pomysłem. Rekomendujemy pozostawić lastryko, zwłaszcza że jest ono także elementem podłogi w przedpokoju. Pomysł z drewnianymi stopnicami jest bardzo ciekawy, bo zmieni charakter wnętrza, ale pozostawi ten element w postaci podstopnic.
    3 points
  30. Kwestia czasu jak zmienisz swoje zdanie ...uwierz .
    3 points
  31. Moja szwagierka poszła ze szwagrem o krok dalej i po kilku latach jej rodzice sprzedali mieszkanie w Kamienicy i postawili na jej działce w rogu mały parterowy domek salon z kuchnią sypialnia gabinet i łazienka taras. I mieszkają razem , wnuki miały ścieżkę do Babci wydeptaną i na prawdę oddzielne liczniki i zero problemów a kiedyś na starość można osiąść w małym domku a duży przekazać, wynająć lub sprzedać. Warunkiem jest rozmiar działki. Mam na osiedlu taki fajny dom z bardzo zadbaną posesją i mieszka w nim rodzina z dziećmi i dwoje seniorów ale każde oddzielnie i każdy ma swój oddzielony nieprzeziernym płotem przepiękny ogródek z kawałkiem tarasu. dom w cale nie jest za duży bo też każda seniora tka nie jest za duża bo i po co, w każdej jest na pewno łazinka z oknem bo to widać.
    3 points
  32. To też. Żyję na tym świecie sporo latek i różne rzeczy widziałam. I sama na własnej skórze również przeżyłam. Przykładowe sytuacje konfliktowe między autorem wątku i jego żoną a rodzicami, które mogą zaistnieć i skłócić dwa pokolenia "na amen" ... i mieszkaj tu w takiej atmosferze do końca życia. Tak tak ... takie drobiazgi potrafią. Uwierzcie. Oto one: różnice w sposobie wychowywania dzieci urządzanie spotkań towarzyskich, grilla ze znajomymi spory o finanse wtrącanie się rodziców w sprawy codzienne i próba podejmowania decyzji (tak tak, wiem ... to JESZCZE nie ma miejsca) różnice zdań i/lub kłótnie między małżonkami — tu jest pole do popisu rodziców, którzy chcą najlepiej (niepotrzebnie) I można tak wymieniać bez końca, ponieważ rodzie lub teście "za ścianą" to jest zupełnie odrębna jednostka. Drogi autorze wątku. Nie wiem, ile masz lat. Nie wiem, jaka jest Twoja historia, ale proszę ... w trosce o zdrowe relacje między wami i rodzicami rozważ dwa niezależne mieszkania. Kiedyś wspomnisz moje słowa Będą przecież niedaleko ... nadal możecie im pomóc, nadal „podrzucić” dzieci, nadal wpaść na kawę i pogadać. Kilka kroków, a jaka różnica
    3 points
  33. Nie martw się o trwałość konstrukcji. Beton dociśnie ten bloczek, coś się wleje w szczelinę. Ale warto czymś tę szczelinę zaszpachlować, zatkać, czymkolwiek, pianką, cementem, klejem, papierem, bo w czasie zalewania betonem woda cementowa będzie tamtędy ciekła i po prostu powstanie nieprzyjemny wyciek, który gdy stwardnieje będzie trzeba usunąć. No i mam nadzieję, że ten bloczek nie rusza się tak, że można go wysunąć. Jeśli tak, to go trzeba usztywnić choćby deską rozpartą w świetle drzwi.
    3 points
  34. Heniu ta regulacja obrotów wcale nie jest taka ważna, bo przy tego typu pracach i tak wali się na maxa. Powiesz pewnie że coś można przypalić, ale to raczej nierealne, bo wystarczy tylko mniej naciskać i nic się nie stanie. A Piotrowi-Budowniczemu radzę kupić dużo papierów i nie kombinować za dużo tylko często wymieniać. Pomyśl też może o zainwestowaniu w trochę lepszy(trwalszy) sprzęt który potem będziesz miał większe szanse ewentualnie odsprzedać. Jakiegoś Boscha czy Makitę zawsze sprzedasz za lepsze pieniądze, bo za używane byle co, dostaniesz grosze albo nic. Ludzie nie są głupi i dobrze wiedzą jak niewielką trwałość ma taki tani sprzęt.
    3 points
  35. Mhm. Tym obrazkiem notuję datę - statystykę prowadzę. Gdybym wodę prysznicowo-umywalkową też puszczał nie do szamba, ale na ogród, to szambowóz pojawiałby się u mnie może raz na rok albo i rzadziej. To niezwykłe, ile szarej wody bez sensu leje się do szamba. Dlatego postanowiłem coś z tym tematem zrobić i obecnie kończę przerabiać system kanalizacji na poddaszu - będą tam od teraz dwa układy odpływu ścieków - jednym ścieki pójdą z bidetu i muszli do szamba, a drugim szara woda z kranu i wanny [edit] oraz pralki popłynie do zakopanych beczek i z nich dalej rurami drenarskimi na ogród. Taki system wart jest każdych pieniędzy, skoro odłączenie jednej komory zlewu w kuchni dało mi już w ciągu ośmiu miesięcy oszczędności około 360zł.
    3 points
  36. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, dużo uśmiechu na twarzy, miłości, radości, szczęścia oraz wrażliwości.
    3 points
  37. Tak Moi Drodzy. Kolejny rok wytrzymaliśmy ze sobą , a nawet Nasze Forumowe Grono powiększyło się. Widocznie jesteśmy tu na dobre i na złe. Skoro tak, życzę Wam dużo spokoju i ciepła. Topory wojenne zakopujemy i zapominamy, gdzie to było i kiedy? , podajemy sobie ręce i mocno ściskamy. CI, którzy nie dokończyli budowy Swojego wymarzonego domu, niech dokończą bez wysiłku po Nowym Roku. Ci którzy jeszcze nie zaczęli, niech podejmą najlepszą decyzję, wybiorą projekt wymarzonego domu i tanio go wybudują. I tak to się toczy - od budowy - do budowy, od remontu do remontu . Nie zapomnijcie podzielić się wrażeniami i doświadczeniem.
    3 points
  38. Jak u siebie ocieplałem komin klinkierowy: link: ocieplanie mojego komina klinkierowego
    3 points
  39. Nie znam Ciebie (chyba) ale znam Michała. Tak,masz absolutną rację pisząc że najłatwiej byle nic nie robić i się broń Boże nie spocić. I jeszcze "przygadać" Czy wiesz że na ostatnią Letkę Michał jako jeden z organizatorów wyłożył własne pieniądze i nie chciał słyszeć o ich zwrocie od uczestników zlotu.
    3 points
  40. a gdyby tak prymitywna altanka, w niej instalacja, kwity od elektryka i taryfa G11,G12,G12w i pozamiatane?
    3 points
  41. W Rzeczpospolitej Polskiej nie istnieje prawo Tauronu ani prawo Energi, ani prawo Enei. Jest prawo które stanowi Sejm RP, a w tej szczególnej kwestii prawo energetyczne, które obowiązuje na całym terytorium kraju. Czyli również tam, gdzie zamieszkuje kol. shuter.
    3 points
  42. Daj spokój, byłeś wszędzie. Miałem Cię już na Hermesa przechrzcić. Wszystko było na najwyższym poziomie organizacyjnym.
    3 points
  43. Zaglądaj, pisz jak najczęściej. Forum potrzebuje normalnych użytkowników. Inaczej zginie marnie.
    3 points
  44. Ja mogę tylko napisać; życzę powodzenia. Wróć tu za dwa lata i napisz ile kosztowała budowa. Nie mam pojęcia jak można zmieścić się w 400 tysiącach za dom ponad 200 metrów z wliczoną działką i całą infrastrukturą.
    3 points
  45. Jeśli nie zrobisz odkrywki i nie wstawisz zdjęć z tego wzniosłego wydarzenia to myślę że chyba na teraz temat wyczerpany .Nikt nie będzie w stanie Ci czegoś sensownego doradzić.
    3 points
  46. Chcieliśmy,a najmocniej chyba chcieli eurosceptycy z PIS bo mnóstwo ich teraz siedzi w europarlamencie.Na czele z byłym przewodniczącym Komitetu Integracji Europejskiej Richardem Henrym Czarneckim,zaciekłym eurosceptykiem.A następni kandydaci na nich aż przebierają nóżkami A już tak serio to że Europa Zachodnia truła 200 lat to my teraz też mamy to robić? Czy jeżeli tonie statek to mamy nie ratować się konstruując prymitywne tratwy bo szalupy ONI zabrali i wykorzystali niezgodnie z przeznaczeniem? Przecież to samobójstwo.
    3 points
  47. Mówisz o tym pakcie energetyczno-klimatycznym co go z uśmiechem L. Kaczyński w marcu 2007 roku podpisał, a Jarosław jako premier zaakceptował? Jarek od 11 lat wiedział co nas czeka, ale wolał się skupić na przywracaniu doktryny PRL-u - "wola partii wolą narodu"
    3 points
  48. Niczym nie uzasadnione stwierdzenie. Lepsze jest zawsze lepsze i wrogiem gorszego - a podłoże czysto ekonomiczne. Ci których na to stać, termomodernizują i nie instalują kotłów na paliwo stałe - są w mniejszości. To pozostała i niereformowalna większość truje - sęk w tym aby ograniczyć emisję za wszelką cenę z tego co istnieje - mając na uwadze także ich sytuację materialną.
    3 points
This leaderboard is set to Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Utwórz nowe...