Jak widać to co jest normą u Ciebie wywołuje niepokój. To tak właśnie powinno działać, jak ciśnienie nie spada pompa stoi a dopiero w chwili odkręcenia jakiegoś odbiornika ciśnienie spada i pompa powinna doładować do zadanego przez presostat ciśnienia, czyli - powinna się załączyć.
U Ciebie prawdopodobnie nastąpił wysyp kilku usterek do kupy i dlatego wszystko wariuje.
Po pierwsze pewnie presostat wymaga regulacji bo ma za małą histerezę o czym pisał Animus, czyli za mały odstęp pomiędzy zadanym ciśnieniem maksymalnym i minimalnym, po przekroczeniu których stycznik powinien załączać lub wyłączać tę pompę.
Po drugie, na co by wskazywało to taktowanie nawet bez odbioru, prawdopodobnie zawór zwrotny nie trzyma i wymaga przeglądu/wyczyszczenia. Woda ze zbiornika cofa się co powoduje spadek ciśnienia na presostacie który uruchamia stycznik presostatu i załączenie pompy.
Z Twojej relacji jednak, jeśli dobrze zrozumiałem naturalnie, wynika że taktowanie to samoczynne bez odbioru wody ustało, a to z kolei mogłoby wskazywać na to że zawór zwrotny jakoś samoczynnie się ułożył i przestał przepuszczać wodę. Prawdopodobnie jednak jest to tylko chwilowa poprawa i usterka znowu wróci. Bo raczej nie należy zakładać że presostat sam się wyregulował.
Choć z drugiej strony uwzględniając wszystkie zaistniałe fakty i inne okoliczności towarzyszące, należy też przyjąć taką wersję że presostat jest w jak najlepszym porządku, a przyczyną całego zamieszania był/jest ten zawór zwrotny, który nie utrzymywał jak należy ciśnienia w tym zielonym baniaczku.
Prawidłowość działania presostatu można sprawdzić w taki sposób że jak otwarcie któregoś odbiornika (kranu) powoduje prawie natychmiastowe włączenie pompy, to znak że jest potrzeba jego regulacji.
Tak wiem , dużo pisania i chyba nieco bez sensu.