nie wiem czy jeszcze potrzebna pomoc ale... Nie każdy plastyfikator jest taki dobry jak się o nim pisze. Owszem nie pozwalają zamarzać wodzie w ujemnych temperaturach, ale potrafią skutecznie niszczyć zbrojenie. Tym bardziej jak są przedawkowane. Ja używam ZIMOBET334 i w tej chwili jest to jedna z lepszych domieszek na rynku. Łączy w sobie plastyfikator, jednocześnie zabezpiecza świeży beton przed zamarznięciem, do czasu osiągnięcia potrzebnej wytrzymałości i odporności na mróz. Generalnie, trzeba wiedzieć jak działa mróz na beton i jak się zabezpieczać. Przede wszystkim mieszanka betonowa zrobiona w temperaturze bliskiej zera praktycznie nie "wystartuje", tj. nie wystąpią właściwe reakcje chemiczne. Teraz można to niejako wymusić na dwa sposoby: dodać domieszki (np. tej o której pisałem), lub zaopatrzyć się w beczkę metalową, pod nią rozpalić ognisko i robić beton z letniej wody. Gdy zalejesz taki beton (zrobiony na letniej wodzie) i odpowiednio go zabezpieczysz (np. folia z bąbelkami, styropian) to do około -5C będzie wiązał bez straty na wytrzymałości gdyż sam w sobie wydziela ciepło które go chroni. Oczywiście do betonowania w niskich temperaturach nie powinno się używać cementów popiołowych. Wolniej wiążą i wydzielają mniej ciepła. Jako ciekawostkę mogę napisać, że mieszanka betonowa wylana i zamrożona przed rozpoczęciem wiązania, nie traci swoich właściwości. Po rozmrożeniu wystarczy ją dowibrować na nowo i będzie twardnieć (wiązać) bez utraty wytrzymałości. Jest zupełnie odwrotnie gdy mieszanka ulegnie zamrożeniu w momencie gdy już zaczęła wiązać. Wtedy nie nadaje się już praktycznie do niczego.