Skocz do zawartości

Aktywni na Forum

Posty wysoko ocenione

Showing content with the highest reputation on 22.06.2010 We wszystkich kategoriach

  1. Czyli się z Daga zgadzamy
    1 point
  2. Dieta proteinowa to IMHO wbrew temu co opisuje Dukan bardzo rygorystyczna i mało zdrowa forma odchudzania. Trzeba mieć bardzo silna wolę, poza tym najlepiej nadaje się dla osób mocno otyłych !
    1 point
  3. A ja dodam coś od siebie Sam jestem urzędnikiem państwowym ba nawet mianowanym ze wszelkimi uprwnieniami, dostępami do informacji itp itd etc. etc. Praca urzędnika w tym kraju nie polega na tym by być przyjaźnie nastawionym do petentów. Praca ta polega na wypełnianiu masy iście "ciekawych" sprawozdań, wykresów, tabel potrzebnych twojemu zwierzchnikowi a czasem i większej ilości zwierzchników ( osobiście mam teraz jednego choć do niedawna miałem około 4 zwierzchników z różnych działów ). I słanie tych raportów jednostce położonej szczebelek wyżej i wyżej aż do odpowiedniego ministerstwa. I nie daj bóg wprowadzać zmian czy innowacji na własną rękę bez konsultacji z wyżej/położonymi. Dodam, że czasami przychodzą wytyczne ministerialne jak pisać tego rodzaju pisma dla petentów ( praktycznie szablony ) - i ja mógłbym napisać czy od razu dać odpowiedź petentowi, że jego wniosek nie spełnia wymogów i powinnien zgłosić to do innej np. instytucji, ale nie - mam mu odpowiedzieć według szablonu i nic ponad to. Po prostu każdemu pismowi wpływającemu do urzedu trzeba nadać bieg. Koniec i kropka. A że petent nic z tego nie zrozumie.. Tego wytyczne ministerialne nie dotyczą.. A teraz z innej beczki: W pażdzierniku złożyłem papiery o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Teoretycznie odpowiedź powinnienem dostać w listopadzie, maksymalnie w grudniu. W styczniu przychodzi pismo, że mój wniosek nie spełnia wymogów formalnych i potrzebna nowa mapka, gdyż na mapce 1:1000 wyciagniętej z wydziału kartografii nie było numeracji działki, której ta numeracja znajdowała się na mapce 1:5000. Wystarczyło spojrzeć.. Ale dzięki temu od nowa nadany jest bieg sprawie, nowa mapka 1:1000 i... po dwóch miesiącach w marcu przychodzi pismo, że mój wniosek został odrzucony z powodu nie spełnienia wymogów formalnych..., Tyle że wcześniej pofatygowałem sie do zwierzchnika urzednika gminnego czyli starostwa i co się okazało.. Że moja mapka znalazła się w gminie w odpowiednim wydziale geodezyjnym za... szafą. Wiem, że była za szafą bo przy mnie jej szukali i wyciągneli właściwą mapkę zza "właściwej" szafy. Podsumowanie: Urzędnik zastosował się do wytycznych obowiązujących jego "parafię" i jego zwierzchników. Teoretycznie po dwóch miesiącach mógłbym złożyć skargę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego na przewlekłość postępowania.. teoretycznie wygrałbym tą sprawę, tylko co by mi to praktycznie dało ? Słownie nic, null, zero. Termin by się tylko wydłużył o postępowanie przed SKO. Praktycznie, trzeba iść po prostu do odpowiedniego zwierzchnika, nalepiej z odpowiednim znajomym, który potem odwiedzi niesfornego urzędnika i ten w try miga zrobi odpowiednia decyzję. A że urzędnik potem w myśl prawa może robić sobie co chce z warunkami zabudowy i ze stylu dworkowego zrobi dworkowy kurnik.. to już zupełnie inna historia.. Więc drodzy Państwo, poczekajmy jak nasze Państwo dojrzeje do czasów demokracji "urzędników niemieckich". Tak liczę optymistycznie 10-20 lat jeszcze..
    1 point
  4. Ja to widzę tak; Architekt w projekcie budowlanym „nanosi” sposób zaopatrzenia w wodę –zgodnie z ustaleniami MPZP, oraz „alternatywnie” ze studni. Jeśli urząd „łyknie” projekt, to w przypadku „trudności” w realizacji przyłącza wodociągowego, jest „furtka” o „zawalczenie” o studnię (podczas „odbioru” budynku”). W takiej sytuacji nie potrzeba zgłoszenia na wykonanie studni (obudowy) nawet w przypadku wody dla celów gospodarczych. Moim zdaniem - oczywiście.
    1 point
  5. Opodatkują rolnikom ziemniaki trzymane w piwnicy. Kilka "metrów" ziemniaków to panie parę ładnych woltów. Potem te ziemniaki na księżycówkę przerobić i da się żyć. Świat ziemniakiem stoi.
    1 point
  6. Daga lepiej niby na kolację zjeść biały chudy serek A ja wczoraj o mało co nie zjadłam takiej właśnie goloneczki ,zaserwowali ja za późno i byłam tak napchana że pomimo tego ,ze tak mi do piwka pasowała odpuściłam sobie .Potem była za zimna ??: A jakiś dziwaczne zachciewajki miałam mięsko ,ciasto mięsko cukiereczki a potem śledzik Grzeszyć tak nie zamierzam często, ale mam nadzieję ,że spaliłam większość szalejąc na parkiecie do 2.
    1 point
This leaderboard is set to Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...