no dobra. Drewna zuzyliśmy- moze z 6 m3. Paliliśmy w kominku często, nie codziennie, powiedzmy z 3 razy w tygodniu popołudniami to napewno- paliliśmy bo bardzo to lubimy i daje to nieporównywalny z niczym kilimat. Nie jest też uciązliwe, bo wyczyszczenie i rozpalenie kominka zajmuje mojemu męzowi nie więcej niż 15-20 minut, spalaliśmy zwykle jeden a czasami dwa kosze drewna (dwa tylko jak sie paliło od dopołudnia np w niedzielę). Rachunki podałam wam dlatego że myślę, że takie informacje- czyli prawdziwe zużycie, nie teoretycznie wyliczone, sa najcenniejsze do podejmowania decyzji jakie ogrzewanie zamontować. Zaznaczę, że szwagier mając podobny dom do naszego i eko groszek wydał na ogrzewanie mniej niż my. Moim zdaniem jest to najtańsze obecnie rozwiązanie. Jedno jest pewne- nie ma sensu demonizować zużycia gazu, nam całościowe utrzymanie domu wychodzi o ponad 50% mniej niż utrzymanie i ogrzanie mieszkania 70m2 w bloku gdzie mieszkalismy (wysoki czynsz!). Moja opinia jest taka po pierwszej zimie: napewno nie zainwestowałabym ogromnych pieniędzy (+ odsetki...) w PC bo wiem już że się to nie zwraca, a ogrzewanie gazowe może minimalnie droższe w rachunkach jest tak samo wygodne gdybyśmy nie mieli gazu , mielibyśmy eko groszek i trudno. Nie stac nas na ekstrawagancję jaką jest PC