Witam , jestem właśnie w połowie podobnego remontu , dodatkowo z dobudową nowej części domu. Nasz dom ma 100 lat i nie jest podpiwniczony , parter to 50 cm ściany z cegieł klinkerowych. Sufity są identyczne jak twoje, z tym , że my zerwaliśmy trzcinę całkowicie, bo chcemy odsłonić strukturę , wyciągając belki na wierzch sufitów. Sufity będziemy izolować ponownie i zakładać od spodu płyty gk, od góry osb i nowa drewniana podłoga , Tobie radziłabym odsłonić podłogę od góry - na strychu i pozbyć sie tzw polepy, w jej miejsce włożyć styropian lub wełnę. Ponieważ ścianki poddasza u nas to była 1 cegła i wys 40 cm, nasz architekt zaplanował podniesienie kolankowej i poszerzenie ścianki o pustak porothermu, na tym położono wieniec spinając wszystkie mury. Teraz kolankowa ma 104 cm i grubość pustak-pustka-klinkier. Bylismy uparci na dachówke ceramiczną, na domu była taka 100 letnia, nasz dekarz przewymiarował więżbę, w ten sposób uniknęliśmy takze słupów , które wcześniej szatkowały nam poddasze. 40 metrowe poddasze dzielimy teraz na 20 metrowy pokój córki i 13 m łazienkę , korytarz i schowek. Dla bezpieczności ścianki działowe strychu w miarę możliwości będziemy prowadzić po istniejących belkach stropu Jeżeli chodzi o małą nadbudowę poddasza, to nie stropy są tu ważne ! i nie ma strachu, jeżeli architekt stwierdzi, że wasze ściany utrzymają nadbudowę to bierzcie sie do pracy Co do opłacalności, hmm, my to robimy z sentymentu do Rodzinnego Siedliska. Wiadomo że taki stary dom zawsze kryje jakieś niespodzianki, nam trafiła sie np całkowicie zjedzona belka stropu, którą musimy wymienić. jednocześnie nie wyobrażam sobie mieszkania w nowym domu, nasz stary ma swoja historie, która mnie intryguje. Dla mnie nie jest to tylko przebudowa, a raczej renowacja z odtwórstwem historycznym