Skocz do zawartości

JBZ

Uczestnik
  • Posty

    132
  • Dołączył

  • Ostatnio

Aktyw

  • Punkty pozostałe
    49

JBZ's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

3

Reputacja

  1. Jak już budować, to od razu w całości. Prowizorki mają to do siebie, że nigdy nie będzie tej nadbudowy i bylejakość będzie trwać wiecznie. Pozdrawiam, Jerzy Zembrowski
  2. Nie bardzo rozumiem, z czym się Pan nie zgadza. Przecież napisałem: Jeśli podsumuje się koszt materiałów do wbudowania, to nie ma cudów i ich Pan nie zmniejszy. Zaoszczędzić można jedynie na robociźnie - pod warunkiem, że budując nie odłoży Pan zajęcia zarobkowego. Jeśli się chce pracować na dwa etaty (jeden zarobkowy a drugi budując dom), to Pana sprawa. Jest to możliwe, chociaż wymaga końskiego zdrowia. Co do Pana zamiaru budowania kolejnego domu, to też nie rozumiem, sobie to czy komuś? Jeśli komuś, to pisze Pan nie na temat. Co do partaczy występujących pod mianem "fachowcy", to nie tylko się zgadzam, ale na tym i innych forach właśnie o tym piszę i przestrzegam. Pan także może być partaczem, bo nie chodzi o dokładność prac, lecz poprawność technologii. Czy można budować samemu? Oczywiście, że tak. Sam zbudowałem już drugi dom - dlatego, iż nie znalazłem fachowców. Przestrzegam jednak przed partyzantką i improwizacją. Jeśli nie jest się specjalistą fizyki budowli lub jeśli projektu nie sprawdził taki specjalista, to w przypadku błędów w projekcie, powieli się je na budowie. Dlatego, zawsze przed budową powinno się najpierw sprawdzić projekt i konsultować się podczas budowy. Od ponad 20 lat konsultuję i wiem ile pytań zadają tacy jak Pan, ale oni uniknęli błędów. I tylko o tym napisałem przestrzegając przed budowaniem na wyczucie czy chłopski rozum, bo błedy czyhają na każdym kroku. Popełnił je ja14 i Pan też popełni. Błędy mają to do siebie, że ich skutki wychodzą zwykle dopiero po zamieszkaniu - czasami po kilku latach. Wtedy, zarówno koszt ich eliminacji jak też uciążliwość prac na terenie urządzonym, są najgorsze. Łatwiej i taniej zapobiegać. Są prace, np. hydroizolacje, które zawsze zalecam wykonać we własnym zakresie, bo tylko sobie można wierzyć w tak ważnym zakresie robót. Pana poświęcenie jest godne szacunku, ale nie warto budować z nieświadomością popełnianych błędów. Mam mnóstwo przypadków, gdzie naprawy i eliminacja błędów kosztowała po kilkanaście a nawet 70 tys. zł. Czyli to co się zaoszczędziło, przepadło potem na naprawy. Proszę zajrzeć do mojego serwisu www.bdb.com.pl do działu Z życia wzięte lub Błędy i usterki, a zobaczy Pan ile i jakie błędy są popełniane - to wszystko kosztuje - czasami krocie! Moje dokonania są podane w serwisie BDB - to ponad 1700 konsultowanych obiektów: od domów jednorodzinnych po kubaturowe. Fizyka budowli w nich zawsze ta sama. Wystarczy? Pan też - jak każdy - może skorzystać z mojej pomocy: od sprawdzenia projektu, po kolejne etapy budowy. Zapraszam,
  3. O ile wiem, to przy ścinaniu zboża sierpem tworzono dokładnie takie same snopy, jak przy ścinaniu kosą. Zatem, chodzi o metodę i metodykę tworzenia domów tzw. energooszczędnych, a ta wymaga solidnych obliczeń (jak zawsze), a nie wróżenia z fusów. Tego Pan nie może czy nie chce pojąć?
  4. Oczywiście, ma Pani rację. Budowanie przez siebie i w takim zakresie jak robi to ja14, raczej oparte jest na wypełnieniu wolnego czasu, który się ma w nadmiarze lub na chęci sprawdzenia się w nowej dziedzinie. Jak wynika z wypowiedzi ja14, mimo iż w jakichś drobnych wykończeniówkach pomagał, to nadal jest amatorem i raczej praktykuje na swoim domu. Wiem, że głównym powodem jest brak zaufania do tzw. fachowców. O ile to jest podstawą, bo potwierdzam ogólnie kiepskie przygotowanie zawodowe krajowych budowlańców i wszechobecną chęć oszczędzania na technologiach, to zabierając się za samodzielną budowę, powinno się najpierw dać ten projekt do konsultacji specjaliście fizyki budowli - celem wyeliminowania błędów. Ja14 jest też uprzedzony do specjailstów (a szkoda) i dzięki temu już zdążył popełnić 11 błędów - tyle naliczyłem przeglądając dziennik od początku (pisany w Muratorze i tutaj). Szkoda, gdyż satysfakcja z samodzielnego dzieła, jakim jest dom, mogła być trwała, a tak to podczas eksploatacji błędy będą dawać znać o sobie i ... dojdą dalsze niepotrzebne koszty na ich usuwanie. O tym przekona się ja14 kiedy będzie w kłopocie - czy da o tym znać tu na forum? Wątpię. Reasumując, czy własnym sumptem, czy za pomocą wynajętych pracowników, warto zacząć od sprawdzenia projektu. Co do przesłania ja14 o budowie domu za 100 tys. zł. Bliźniak nie jest szczęśliwą formą budowania - raczej nieszczęśliwą - o czym mówi praktyka. To coś jak płynąć z obcym na jednej łódce. Czy taniej? Owszem, odpada jedno ocieplenie wspólnej ściany, ale to kruszynka w wydatkach na dom. Biorąc pod uwagę koszt materiałów na dom, który zawsze jest ten sam dla danego domu i w tym czasie, to jedynym miejscem na oszczędności jest własna robocizna. Czyli dom budowany własnym sumptem może być tańszy tylko o koszt robocizny z narzutami. Jednakże, czy to się opłaca - jak słusznie zauważa kingaj? Otóż, zwykle nie, bo w tym czasie, kiedy się mordujemy z budową, zwykle zarobimy więcej pieniędzy niż zaoszczędzimy na robociźnie. Chyba, że pracujemy "po godzinach" i budujemy przez 5 lat czy dłużej? Jednak, im dłużej trwa budowa, tym mniej satysfakcji z własnego dzieła. Znam przypadek, gdzie podobny pomysłowy Dobromir (nauczyciel mechniki samochodowej w szkole) uparł się i wszystko budował sam: wykopy i wożenie ziemi taczką, sciany, stropy aż po dach. Budował 15 lat - w miarę jak przybywały oszczędności! W końcu, kiedy myślał, że już skończył, pojawiły się przecieki wody w fundamentach i na poddaszu. Walczył z nimi - też sam - przez 2 lata i ... zmarł niestety, zostawiając sknocony dom synowi. Tenże, niewiele myśląc dom wraz z działką sprzedał. Nowy inwestor rozebrał dom w 2 tygodnie i buduje teraz prywatną przychodnię stomatologiczną. Morał z tego taki, że jeśli już się bierzemy za budowe domu, to zmierzmy siły na zamiary, czyli zważmy posiadane środki, ustalmy jaki ma to być dom i określmy wielkość kredytu - względem kosztorysu domu. I nie szukajmy oszczędności na siłę, bo ich nie ma. Zwykle ostateczny koszt i tak jest wyższy o 30 do 50 % od kosztorysu. Swoją drogą, zastanawiający jest sposób kupowania materiałów budowlanych przez ja14: zapłata po wbudowaniu? Nawet zwrot niewykorzystanego materiału! Gdzie to tak jest i jaka jest tajemnica takiego kupowania? Dla mnie to bajeczka dla dzieci albo kupowanie u żony w sklepie i bez marży. Jeśli tak, to trzeba uczciwie o tym napisać, a nie mamić domem za 100 tys. zł.
  5. Nie zauważyliście Panowie, że TB nigdy nie przyznaje się do błędu? Nawet, gdy przedstawi się niezbite dowody. To coś z pchopatii? Panie TB, napisałem, że zgodnie z polskim prawem (jak w całym świecie) do wypyszczenia produktu na rynek, trzeba mieć atesty i dopuszczenia. Pan pisze . To mamy nowe prawo czy Pan poza nim? Chciał Pan przykładów Pana wypowiedzi o GWC, więc poszukałem a przy okazji trafiłem na Pana "rewelacje" i dowody o "wiedzy" czyli kompletne oszołomstwo. Wszystkie cytaty, to wypowiedzi TB! Przejście z przepływu laminarnego na turbulentny, rekord świata w głupocie! To dudni, ale pustka w Pana głowie! Tu przytaczam czyjś na to komentarz: "Po raz kolejny "specjalista" wprowadza w błąd powiem więcej słowami Tomasza Brzęczkowskiego "kretynizmy wypisuje" Ktoś napisał: "Pon Lut 01, 2010 22:01 Szanowni Państwo, Muszę z tej perspektywy stwierdzić, że największą dezinformację sieje Pan Brzeczkowski NIE TYLKO NA TYM FORUM można powiedzieć, że na skalę krajową.. Uważam, że jego nachalny marketing powinien zostać dostrzeżony przez administratorów na forach" Swego czasu pisałem, dlaczego tak nagina Pan i leje wodę - właśnie by sciągnąć klientów. To byo przez sen czy kolejna fantazja megalomana? Gdzie można obejrzeć elektrownię wiatrową i ten dom z dwóch połówek?
  6. Panie TB - znowu nie na temat Pan bełkocze frazesy. Pan wierzy w to, że znajdzie się ktoś, kto uwierzy Panu a nie inżynierowi? 1. Nie krytykuję Pana wynalazku, lecz informuję o potrzebie uzyskania atestów i dopuszczeń, by go wprowadzić na rynek. Skrytykuję jak go zbadam. 2. Fizyka budowli się nie zmienia i nie zmieni - jedynie jest wzbogacana o nową wiedzę. Wzbogacają ją specjaliści - to wie nawet dziecko. Oszołomy takie jak Pan, najwyżej mogą liczyć na naiwnych. 3. Nigdzie nie pisałem, że jestem przeciwnikiem domów o jak najniższym zużyciu energii - wręcz przeciwnie - w każdej publikacji udowadniam, że budujemy domy o zbyt dużym zużyciu energii. 4. Nawet na tzw. chłopski rozum, każdy wie, że gdzieś jest granica opłacalności izolowania. To wie każdy ale nie Pan. Kiedyś Pana pytałem i nie mam odpowiedzi do dzisiaj: dlaczego ma być 30 czy 40 cm izolacji? Dlaczego U ma wynosić 0,1 W/m2K a nie mniej? Skąd Pan to bierze? Ze snu? Dlaczego nie 100 czy 200 cm izolacji w ścianach? Dlaczego U nie może wynosić 0,0000001 W/m2K? Proszę odpowiedzieć - tu i teraz! 5. Właśnie optymalizacja wsp. U jest jedynym wyjściem, a nie wróżenie z fusów jakie Pan uskutecznia. Pan ma problem, ale ja nie. Żeby zoptymalizować, trzeba mieć wiedzę o fizyce budowli. Panu zostaje tylko wróżyć i liczyć na naiwnych. 6. Rekuperator Pana pomysłu nigdy nie będzie lepszy od tych, które powstają w laboratoriach wielkich producentów. To tak jak z kotłami. Wielcy konstruują kotły energetyczne o różnych procesach spalania czy pompy ciepła o najwyższych wartościach COP, zaś maluczkim zostaje spawać z blachy kotły. Pana rekuperator może jakieś parametry użytkowe uzyskiwać, ale to trzeba zbadać i ujawnić na wykresach - inaczej pies z kulawą nogą po niego nie sięgnie. Projektant ma mieć dane potrzebne do projektowania! 7. Wbrew Pana tezom, każdy dom powinien mieć zaprojektowany system wentylacyjny. Zarówno wentylacji grawitacyjnej, jak i mechanicznej. Oczywiście, po wykonaniu rachunku optymalizacyjnego, bo dla różnych domów opłacalne są różne systemy wentylacji. W przypadku wentylacji mechanicznej nieodłącznym jest rekuperator i automatyka. Plecie Pan brednie o niecelowości dodatkowych nagrzewnic itd. Brak wiedzy i tupet głoszenia tez, to już nie jest choroba, to głupota! 8. W sprawie komfortu cieplnego także Pan nie ma pojęcia a frazesy typu "robię wszystko by domy były komfortowe, energooszczędne przyjazne człowiekowi" brzmi tak samo komicznie jak powiedzenie stróża w szpitalu, że "robi wszystko by szpital był komfortowy, energooszczędny przyjazny człowiekowi". 9. Dom, w którym obecnie są stosowane ocieplenia od środka (jeśli to prawda?) ma inwestora, Tenże wie gdzie mnie szukać - ma jeszcze okazję by ustrzec się od koszmarnych błędów. Do tej pory się jednak nie zgłosił i pewnie nie zgłosi, bo od pracowni projektowej wiem (i Pan to wie i pajacuje), że inwestor nakazał zaprojektować Pana rozwiązanie. Poczekam więc, aż dom przejdzie 12 miesięcy eksploatacji i z radością wykażę na jaki knot inwestor dał się nabrać. Wyniki badań opublikuję (oby tylko inwestor mnie dopuścił do tego domu). Czekam nadal na adresy eksploatowanych domów z izolacją od środka. 10. Całe szczęście, że psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Na szczęście, domy muszą mieć opracowane świadectwa charakterystyki energetycznej, a nie zapewnienia wróżbitów o niskim zużyciu energii. Niebawem wejdzie w życie nowa ustawa i każdy budynek będzie musiał mieć wykonany audyt energetyczny. Wtedy Pana nawet nikt nie będzie komentować bo i po co? 12. Czy z tego, co piszę, wynika, iż jestem przeciwnikiem domów energooszczędnych? Jeśli taki wniosek Pan wysnuwa, to albo czyta wspak, albo trzeba zamówić wizytę u psychiatry. 13. Nikt inny jak Pan wiele razy podawał na forach, że dla domu jednorodzinnego wystarczy GWC długości 7 m. Podać cytaty?
  7. Może tak zabrzmiało, ale to była odpowiedź na epitet o zacofaniu ze strony Geniusza TB. Szczerze mówiązc, to ubolewam, że większość moich wypowiedzi dotyczy prostowania głupot TB i zniżania się do takiego poziomu. Wolałbym rzeczowych dyskusji - coś wnoszących. TB nie zmienię, bo tego nie chce. Mielenie w kółko tego samego już mnie nudzi, bo ileż można wyjaśniać i prostować? Prawda? W obecnych czasach, kiedy mamy prace dyplomowe studentów na poziomie prac doktorskich w czasach Edisona, nie należy się spodziewać, że samouk może stworzyć epokowe dzieło - chyba, że przez przypadek lub pomyłkę, ale do tego trzeba mieć dostęp do aparatury wysokiej klasy. ??:
  8. Panie Brzęczkowski, szkoda mi Pana, więc dopowiem. Dopóki prywatnie tu i tam gdzieś komuś coś Pan wcisnął na słowo honoru, a klient to kupił i nie korzystał z porad specjalisty, to była wyłącznie sprawa Pana i tego klienta, bo stosował Pan urządzenia nie swoje. Zupełnie odmiennie przedstawia się sytuacja, gdy urządzenie własnej produkcji chce Pan wprowadzić na rynek. Teraz to już nie jest Pana prywata, lecz konieczność przestrzegania przepisów wiążących wprowadzanie czegokolwiek na rynek budowlany. Teraz to ma być nie czyjeś a Pana produkcji urządzenie np. rekuperator. To, że składa się on z wyposażenia innych producentów mających na nie atesty i dopuszczenia, w niczym nie umniejsza Pana obowiązku posiadania atestu na rekuperator i wszystkich zezwoleń. Po ich uzyskaniu będzie Pan mógł to sprzedawać czy wdrażać. W przeciwnym razie, wkroczy prokurator. O tym chcę Pana przestrzec, bo Panu się wydaje, że na rynku budowlanym można improwizować i przwracać oczami jak Kunta Kinte. Nie można! Czy Pana rekuperator okaże się postępem czy knotem, nie ja, ani nie Pan zadecyduje. Znajomość fizyki budowli i przepisów to nie zacofanie, lecz podstawowy wymóg każdego, kto chce coś znaczyć w swoim zawodzie. Cuda techniki tworzą inżynierowie jak ja, a nie partyzanci jak Pan - budujący śmigłowiec z rur stalowych ocynkowanych i silnika od Junaka!
  9. Panie TB, Zapytam inaczej: Wymagane atesty i dopuszczenia do wprowadzenia na rynek Pana sprzęt ma? Czy kolejna partyzantka? Charakterystyki wydajnościowe i sprawnościowe - czyli dokumentacja techniczna jest? Od tego trzeba zacząć - inaczej, to kryminał Pana czeka.
  10. scenka Przychodzi klient do TB: - Będę się budować, mam taki oto projekt budowlany. Może Pan określić co w nim zmienić by dom mój był energooszczędny? - Precyzyjnie określam efekt końcowy o jaki mi chodzi. - Ale czy to jest zbieżne z moim oczekiwaniem? - Pana niekoniecznie, ale z moim by zupełnie nieekonomiczne było centralne ogrzewanie. - Jak pan uzyskuje precyzyjność określenia efektu końcowego? - Wynajduję najlepszych ludzi w danej dziedzinie, by zrealizowali swój temat. - O? A co pan ma z tego, że oni zrealizują swój? - Sprzedam swoje grzejniki elektryczne. - Aha. I co dalej? - Daję kasę i koordynuję. - O? Toś pan filantrop? Ile pan daje kasy i komu? -
  11. scenka Przychodzi klient do TB i pyta: - Inżynierowie budownictwa to dyletanci? - A jakże! - Profesoro wie wykładający na politechnikach są niedouczeni? - A jakże! - Analizy energetyczne domów nie są potrzebne? - Tak, to zbędny wydatek! - Ogrzewania centralne, to przeżytek? - A jakże! - Izolowanie od zewnątrz, to głupota? - A jakże! Po co grzać ściany? - Pan, to chyba jedyny posiadł tajemną wiedzę w budownictwie? - A jakże i to bez studiowania! - Będę się budować, mam taki oto projekt z katalogu. Może Pan określić co zrobić by dom mój był energooszczędny? - Oczywiście: 40 cm izolacji na ścianach od środka, w dachu i pod podłogą, ogrzewanie elektryczne z precyzjną automatyką zadaniową, termy przy bateriach i baterie bezdotykowe. No i wentylacja mechaniczna z rekuperatorem i max. 7 m GWC. - To ile mój dom zużyje energii? - Góra 30 kWh/m2rok - na wszystko! - Wow! Twierdzi Pan ot tak bez wyliczania? - Tak, bo jestem geniuszem! - Aha!
  12. Jeśli założyć dwie ściany murowane z tego samego materiału, ale: 1. z termoizolacją od środka a na niej paroizolacją, 2. z termoizolacją na zewnątrz i paroizolacją przed nią lub też od środka, to, strumień ciepła przenikającego będzie zbliżony, ale mur ściany 2 będzie w obszarze temperatur dodatnich, zaś mur ściany 1 będzie podlegać huśtawce temperatur i przez to będzie narażony na destrukcję po każdym przejściu temperatur przez 0. Ponadto, mur 1 będzie narażony na silne ruchy termiczne, co musi być ujęte w projekcie. Dodatkowo, ściana 1 zostanie pozbawiona najcenniejszej wartości: akumulacji ciepła i może być zastosowana wyłącznie w budynkach z czasowym pobytem ludzi (sklepy, pawilony, domki wczasowe itp.) a nie mieszkalnych. Tyle z punktu widzenia fizyki budowli. Ważne są także aspekty ekonomiczno-użytkowe: Dom z ociepleniem od środka tworzy wiele problemów technicznych: - poważnie zmniejsza powierzchnię użytkową w domach istniejących, - zwiększa kubaturę w domach projektowanych w stosunku do ocieplanych od zewnątrz, czym podnosi koszty inwestycyjne, - zwiększa koszty eksploatacyjne, gdyż zwiększa powierzchnię strat ciepła przez przenikanie, - poważnie zmniejsza wysokość pomieszczeń w domach istniejących z uwagi na konieczność ocieplania stropów z obu stron, - zwiększa wysokość pomieszczeń domów projektowanych z tytułu ocieplania stropów z obu stron i przez to znacznie podnosi koszty inwestycyjne i eksploatacyjne, - stwarza poważne problemy z mocowaniem ciężkiego wyposażenia i mebli na ścianach zewnętrznych, - stwarza poważne problemy z prowadzeniem wszelkich instalacji dziurawiących paroizolację. Reasumując: w budynkach podrzędnych ocieplanie od środka może być sensowne, zaś w budynkach mieszkalnych nigdy. I przy tej okazji: ogrzewanie domu czy podgrzewanie c.w.u. powinno być dokonywane energią najtańszą jeśli tylko koszty systemów są opłacalne. Ogrzewanie en. elektryczną można zastosować, ale wyłącznie z zastosowaniem II taryfy, co wymaga obliczeń inżynierskich i takie dopasowanie charakterystyk cieplnych statycznych i dynamicznych budynku oraz urządzeń grzejnych, by było możliwe korzystanie wyłącznie z II taryfy oraz by wahania temperatur wewnętrznych nie były większe niż dopuszczalne. To rozwiązanie wyklucza stosowanie ściany nr 1. Laicy i dyletanci pokroju TB - precz od doradzania w budownictwie! scenka Przychodzi klient do TB i pyta: - Inżynierowie budownictwa to dyletanci? - A jakże! - Profesorowie wykładający na politechnikach są niedouczeni? - A jakże! - Analizy energetyczne nie są potrzebne? - Tak, to zbędny wydatek! - Ogrzewania centralne, to przeżytek? - A jakże! - Izolowanie od zewnątrz, to głupota? - A jakże! - Pan jedyny posiadł tajemną wiedzę? - A jakże! - Będę się budować, mam taki oto projekt z katalogu. Może Pan określić co zrobić by dom mój był energooszczędny? - Tak, 40 cm izolacji na ścianach od środka, w dachu i pod podłogą, ogrzewanie elektryczne z precyzjną automatyką, termy przy bateriach i baterie bezdotykowe. No i wentylacja mechaniczna z rekuperatorem i GWC. - To ile mój dom zużyje energii? - 30 kWh/m2rok. - Twierdzi Pan ot tak bez wyliczenia? - Tak, bo jestem geniuszem! - Aha! Swją drogą, któż o zdrowych zmysłach pójdzie po poradę życia do wróżbity? Był ktoś taki?
  13. Za zaproszenie dziękuję. Jaki to region kraju? Co do ocieplenia, interesuje mnie wyłącznie to od środka, ale tylko murów. Jak Pan poradził z eliminacją mostków cieplnych na styku ściany zewnętrznej z nośną wewnętrzną czy styku stropu po obu stronach ze ścianą zewnętrzną? Przejrzałem fotografie, ale z prac ociepleniowych nic nie znalazłem. Czy dworek już był zamieszkany przez zimę? Pozdrawiam,
  14. My tu proszę Pana o powszechnych domach jednorodzinnych, a Pan wyjeżdża z dworkiem 500 m2 Ale swoją drogą dobrze, że Pan tu wszedł, bo już proszę o przesłanie bliższych informacji na temat ocieplenia tego dworku od środka wg teorii TB. Niemal spada mi Pan z nieba! Zapewniam, że nie ujawnię ani Pana danych, ani adresu dworku. Materiał ten posłuży mi wyłącznie do celów poznawczych, analiz oraz obliczeń c-w. Możliwe, że wykorzystam go do publikacji - z zachowaniem tych samych zobowiązań. Nie sądzę, żeby nie popełnił Pan błędów, ale przy tej okazji, może Pan powiększyć swoją wiedzę na te tematy. Proszę przesłać informacje na adres zembrowski@bdb.com.pl Pozdrawiam, Jerzy Zembrowski
×
×
  • Utwórz nowe...