Zawsze mnie zastanawiają takie wypowiedzi, bo w sumie - większość z nas buduje się tak po 30-stce, może nawet później, a każdemu mówi się, że dom musi być z jak najlepszych materiałów, wtedy wytrzyma 500 lat etc etc... Tyle że średnią życia w Polsce mamy zdecydowanie niższą, więc po co komu dom na tyle lat? Chyba nie dla prapraprawnuków, którzy i tak będą mieli własną wizję mieszkania, domu, życia? Koszt budowy zależy od materiałów to fakt, ale czy my aby nie przesadzamy z super jakością tych materiałów? Mi wystarczy dom na 50 lat plus minus parę I koszta budowy niższe.