Skocz do zawartości

budowlany__laik

Uczestnik
  • Posty

    11
  • Dołączył

  • Ostatnio

budowlany__laik's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Jak już tu jestem, to dopiszę nieco jak ma się sprawa. Otóż rysy zostały naprawione z OC inżyniera. W kotle elektrycznym HenoK zastosował tuning polegający na początkowym (przez pierwszą godzinę grzania) ograniczeniu mocy grzewczej. Układ sprawdza się świetnie - początkowo jest 2 kW, dalej 4 kW. Ta moc w zupełności wystarcza nawet w największe mrozy by temperatura w domu nie spadała poniżej 22*C, grzejąc tylko w taniej taryfie. Jakieś tam drobne 2 ryski ukazały się jakiś czas temu, jedna naprawiona też się ukazała ponownie. Jest to jednak sporo mniejszy problem niż początkowo. Zmieniłem do tego podejście. Zajmuję się innymi sprawami i nie zwracam uwagi na to
  2. W 2011 zamontowano dwa zawory kątowe pod baterią umywalkową. 2 dni temu jeden z nich rozerwało. Nastąpiło częściowe zalanie łazienki, na szczęście szybko udało nam się zakręcić zawór główny. Ciężko sobie wyobrazić co mogłoby się wydarzyć gdyby usterka stała się podczas naszej nieobecności i jeśli nie zakręcalibyśmy głównego zaworu przy opuszczaniu domu... Załączam zdjęcia uszkodzonego zaworu. Jest on oparty o głowicę ceramiczną - tak wynika ze strony producenta. Widać korozję. Wg danych producenta, wytrzymuje maksymalne ciśnienie 10 bar. U mnie zazwyczaj jest około 3 barów. Usterka nastąpiła o 23:30, a więc mógł być wtedy skok ciśnienia (mniejszy pobór wody na osiedlu). Nie mam reduktora ciśnienia. 1. Zastanawia mnie co było powodem usterki. Wada odlewu? Czas? Zły montaż (przekręcenie zaworu za część obrotową? czy znów ręka ludzka mogłaby spowodować naderwanie odlewu? - wątpię)? 2. Czy warto zastosować reduktor ciśnienia w celu ograniczenia skoków ciśnienia z wodociągów?
  3. Różne opinie czytałem, ale tu przesadziłeś. Coś sugerujesz? Może dopiszesz kto wykonywał dla Ciebie adaptację projektu?
  4. Więc: - wykonałem badania geotechniczne. W wielkim skrócie - grunt nie powinien być wg opinii geotechników przyczyną spękań. Skarpa także jest OK, nie potrzeba jej palowania. - mam odpowiedź konstruktora. W wielkim skrócie: ugięła się płyta, aczkolwiek w stopniu mniejszym niż dopuszczalne ugięcie wg norm. Wada nie jest konstrukcyjna, a bardziej estetyczna. Ścianki działowe są zamocowane na sztywno do nośnych i poprzez ugięcie płyty po obwodzie, doszło do spękań. - próbuję zgłosić szkodę do ubezpieczyciela OC konstruktora.
  5. animus, też otrzymałem jedną opinię zgodną z Twoją. Czy ten rysunek tworzyłeś sam czy możesz podać źródło? Może więcej sobie poczytam. Na zdjęciu stan po humusie. Proszę zwrócić uwagę na poziom ław drutowych (narożnik przed toi-toi'ką to ten z najniższą grubością podbudowy). Poziom ław wskazuje poziom '0' czyli poziom posadzki. Płyta ma 20cm, izolacja pod nią 30cm.
  6. Jani_63, bajbaga: - płyta posadowiona na pospółce zagęszczonej (30-150cm). Pod pospółką glina - "zwykła" (jak sucha to twarda, jak mokra to garnki lepić) i piaski gliniaste - opaska p-wysadzinowa jest: płyty EPS100 100x50cm gr. 10cm Wszystko robione zgodnie z projektem. vega1 - co dalej z tym domem, pytasz? Mam nadzieję, że postoi jeszcze trochę MTW_Orle, na razie czekamy, obserwujemy i chyba część szczelin zostanie do dalszej obserwacji. Póki co (odpukać), nie zwiększają się na szerokość i długość (mam w paru miejscach ponaklejane placki gipsowe, a ołówkiem zaznaczone końce rys).
  7. Do tej pory rozważane były różne przyczyny pęknięć: - warunki gruntowe (w tym zasilanie gruntu przez wodę z dachu poprzez drenaż - 1,5 roku, w tym bez odpływu do studni chłonnej: przez 9 miesięcy) ew. słabe zagęszczenie podbudowy pod płytą - ugięcie płyty fundamentowej - błędne posadowienie (skarpa) - zbyt niską podbudowę z pospółki w jednym narożniku płyty (ok. 30cm) - wada więźby dachowej (wiązary prefabrykowane) - niejednorodny materiał na ścianach nośnych i działowych, w tym zaprawa klejowa do silki Dodam, że dom to prostokąt ze ścianami nośnymi TYLKO ZEWNĘTRZNYMI - brak nośnych wewnętrznych. Obciążenie płyty zatem jest większe po obwodzie.
  8. vega1, od dołu: na styropianie stopka dystansowa ST30, w nie siatka fi8, dystanse 'Z' między dolną a górną siatką, do tego siatka górna. Pod nośnymi zbrojenie krawędziowe.
  9. 1. co do zbrojenia nie wypowiem się, ale załączę jeszcze parę zdjęć 2. dylatacja - nie spotkałem się wcześniej by w fundamencie grzwewczym stosowano dylatacje 3. 10 pętli po ok. 85mb każda - także tu warunek spełniony 4. działowe z silki stoją na płycie fundamentowej (?) Może mylić to co jest na zdjęciu pod instalacją grzewczą - to nie beton tylko styropian grafitowy (dołączam zdjęcie) Murowanie działowych na 2 ostatnich zdjęciach.
  10. Zakład siatek: min. 25cm. Siatki gotowe grzewane, fi8, oczko 15cm. Zbrojenie krawędziowe pod ścianami nośnymi zewnętrznymi, brak głównego zbrojenia pod nimi (belek). Jakby co, mam szereg innych zdjęć z procesu budowy.
  11. Na ścianach działowych z silki 12cm pojawiły się u mnie pęknięcia. Są to pęknięcia, gdyż widoczne są z obu stron ściany. Jest ich 12: 8 pionowych i 4 poziome. Są różnej grubości (jak na zdjęciach) i szerokości 25-130cm. Jedno z nich było już pod koniec 2011 roku, reszta ok. 3 tygodni temu (po ustąpieniu zimy?). Przybliżony rzut domu z miejscami pęknięć. Obszar niebieski to miejsca nasilonych pęknięć akrylu na styku sufitu podwieszonego z płyt g-k ze ścianami działowymi. Zdjęcia trzech przykładowych pęknięć (numeracja na rzucie domu): Nr 1 (dolny narożnik ściany działowej i nośnej): Nr 2: Nr 3: Płyta fundamentowa grubości 20cm z betonu B20, zbrojona dołem i górą siatką zgrzewaną. Zbrojenie krawędziowe pod ścianami nośnymi. W płycie zatopione rurki pex/alu/pe-rt ogrzewania podłogowego (ok. 840 mb rurki) zamocowane do dolnego zbrojenia. Wszystkie pęknięcia poziome są na ścianach gdzie z drugiej strony ściany są kafle – łazienka, WC, pralnia. Działówki są połączone z nośnymi za pomocą kotew stalowych. Dom parterowy z poddaszem nieużytkowym. Płyta izolowana od dołu styropianem 30cm: dolna warstwa EPS 200 10cm i górna EPS 100 20cm. Podbudowa: zagęszczana warstwami pospółka. Ściany nośne: gazobeton 24cm, strop: wiązary kratowe, sufit: podwieszone płyty G-K. Dachówka ceramiczna. Od strony południowej i zachodniej dom spoczywa na skarpie – jak na zdjęciu. Działka ma spadek ok. 2,4m na 43m długości. 1m poza obrysem domu i 0,5-1m pod poziomem wybranego gruntu pod podbudowę płyty fundamentowej, jest drenaż opaskowy połączony od 08.2011 r. ze studnią chłonną. Do drenażu wprowadzone są rury spustowe z rynien (podłączenie około 10.2010 r.) Wezwałem konstruktora i zarazem kierownika budowy na miejsce celem okazania spękań na działówkach. Stwierdził, że płyta fundamentowa lekko się ugięła pod naporem ścian nośnych (stąd pęknięcia), ale polecił też oddzielenie odpływu wody deszczowej z dachu od systemu drenażu. Dodam, że połączenie to było częścią projektu domu. Czy ktoś przy domu posadowionym na płycie fundamentowej miał podobny problem z pęknięciami na działówkach? Rysunki projektowe domu: http://www.z500.pl/res/rysunki/Z91_GP_rysu...szczegolowy.pdf
×
×
  • Utwórz nowe...