jak czytam wciąż takie wątki to mnie słabi. Jak można w ogóle myć grzyba? Ja ktoś nie rozumie, że grzyba się zmyć nie da - to trzeba mu wytłumaczyć radykalnie. Mycie grzyba ze ściany, to tak jak by ktoś na nowotwór w ludzkim ciele, stosował chemię nie dożylnie a pocierając skórę. Więcej szkody niż pożytku. To co widzisz na ścianach swojego domu, to tylko pewna część grzyba. Reszta rozciąga się na całym suficie i większości ścian. NIE JEST MOŻLIWE ZMYCIE TEGO. Albo zastosujesz szereg kompleksowych rozwiązań, albo umrzesz od grzyba np. na nowotwór. Nikogo na forum nie musisz przekonywać, że u sąsiada jest ok po kilku latach.