Skocz do zawartości

k160

Uczestnik
  • Posty

    20
  • Dołączył

  • Ostatnio

O k160

  • Urodziny 02.03.1969

Aktyw

  • Punkty pozostałe
    14

k160's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

3

Reputacja

  1. Plandeka od z naczepy ciężarowej jest super. Fragment jest cały czas widoczny dla promieni UV i nic się złego z nim nie dzieje. Jest dużo mocniejsza niż popularna folia do oczek wodnych, a do tego kosztuje frakcję tego co ona. Ponadto wymiary pasują do takiego zgrabnego zbiornika - 8x5m. Te dedykowane zbiorniki do oczyszczalni kosztują niestety dosyć dużo. Wydaje mi się, że wycięcie dziury wyrzynarką w zbiorniku plastikowym, nawiercenie kilku otworów, dodanie dwóch gumowych kołnierzy zapewni 99,9% szczelność i będzie kosztować godzinę pracy i może 50zł. Zamiast wypływu grawitacyjnego można też zastosować pompę z rozdrabniaczem, która będzie przerzucać towar do złoża korzeniowego i tak wyjdzie to taniej niż dedykowany zbiornik do oczyszczalni drenażowej.
  2. Pamiętam, pamiętam. Ciągle nie ma czasu na skończenie oczyszczalni, tak żeby można ją było z dumą pokazać światu. W tej chwili wierzby rosną jak szalone, na jesieni je podetnę i dosadzę nowe z tego co utnę. Całkowicie bez mojego udziału do oczyszczalni wprowadziło się sitowie. Do zrobienia pozostaje: obcięcie przy ziemi rosnących wierzb, ułożenie rury rozprowadzającej towar z osadnika na oczyszczalni korzeniowej, przykrycie wszystkiego matą ściółkującą z otworami na wierzbę, zasypanie żwirem. Mam technologiczny problem w postaci nieszczelnego osadnika. To żenujące, ale mimo wylania betonowego dna i zaszpachlowania łączeń, poziom płynów pozostaje zbyt niski, żeby przelewać się do złoża korzeniowego. Zdecydowanie nie polecam osadnika z kręgów betonowych. Gdybym mógł wybrać na nowo, to postawiłbym na używane zbiorniki po oleju opałowym: 2000l za 300zł. Dwupłaszczowy plastik, gwarancja szczelności. Wątek mam w obserwowanych, jak w końcu będzie gotowe to dołożę zdjęcia.
  3. Kilka i jednak nie aktualne....zimowymi wieczorami przybywają parapety , obicie szczytów dachu, kamień na kominie....itd.
  4. No miło mi. Dziękuję Daggulka ..takiego wątku nie mogłem sobie odpuścić. TAK zgadzam się: kluczowe dla tego wątku pytanie musi brzmieć CZY BĘDĘ MIAŁ siłę , zacięcie i determinację do zbudowania taniego domu! Na to , że jest to możliwe w sieci są setki przykładów.
  5. Myślę, że cuda się jednak zdarzają. Można mieć za 80 000 własny dom, murowany, nowy, z pełnym wyposażeniem. Jest kilka dróg do sukcesu. Numerem jeden jest forum budowlane i wiedza, którą tam można znaleźć. Druga niezmiernie ważna sprawa to własna praca, czas i zapał. Można kupić działkę na wsi z jakimś malutkim rozpadającym się domkiem i w ramach remontu postawić go praktycznie na nowo, albo zupełnie na nowo. Można kupić tanią działkę budowlaną (trzeba długo i dobrze szukać), następnie wybrać tani i prosty w budowie dom. Dlaczego mam czelność wypisywać takie bzdury ? Dlatego, że zrobiłem to. W 1,5 roku posiłkując się dwoma pracownikami, później przez 10 dni jedną ekipą oszustów i naciągaczy, później jednym pomocnikiem, później samemu z narzeczoną, i mieszkam w nowym domku. Tak jest to domek dla krasnoludków , ma 35m zabudowy , piwnica, parter, poddasze. Teraz widzę błędy i co ważniejsze widzę na czym możnaby zaoszczędzić "krocie" i te krocie przeznaczyć na większą powierzchnię. Co ważne: prowadzę niezmiernie dokładny kosztorys. Liczę każdy litr paliwa do piły spalinowej, każdy zjedzony bochenek chleba, wypite piwo,każde narzędzie, każdą cegłę, zmarnowaną deskę, straty w wyniku kradzieży, oszustwa ...po prostu do kosztu całkowitego budowy wliczyłem WSZYSTKO co wydałem przez te 1,5 roku. Wydałem 110 . Z czego uczciwie licząc koszt domu to 80. Musiałem wynająć pokój na czas budowy, bo budowałem 450km od miejsca , z którego się wyprowadziłem. Grunty wysadzinowe, trudny teren, brak hurtowni budowlanych, fatalny dojazd, itd. Miałem kilka ubrań w torbie i samochód. Kupiłem całe wyposażenie: kuchnie, lodówkę, oświetlenie, elektrykę, bojler, hydrofor i to wszystko wliczam do kosztów budowy, żeby była jasność. Ba ...musiałem rozebrać dom, który remontowałem. Teraz wiem, że bez piwnicy, ze stropem drewniano betonowym, ściany z maxa na 19cm plus żebra żelbetowe, z 15cm styro na ścianie, ze zwykłym tynkiem , (a nie elewacją drewnianą) ,z pełnym deskowanie i papą, z blacho dachówką lub gontem bitumicznym, z pełnym wyposażeniem za 100 000 wybudowałbym dom o powierzchni zabudowy 60m plus poddasze, albo 90m parterowy, wliczając projekt, pozwolenie, prąd. Naturalnie z gigantycznym udziałem WŁASNEJ pracy i wiedzy. Z pomocą jednej osoby bliskiej i jednego budowlańca. Hydraulika to banał , zgrzewarka do rurek 100zł , dzień pracy i gotowe. Ogrzewanie kominek , koza lub koza z PW i podłogówka (to też żaden koszt). Okna PCV dobrego producenta. Drzwi drewniane 1300zł. Na parterze gres, na poddaszu surowe deski, komin z pełnej cegły, tarasik, lodówka no frost, płyta elektryczna, piekarnik elek. , meble wszystkie nowe - woskowane, materace 2 sztuki 160 z allegro, baterie ferro , ceramika koło. Tynki gliniane, went grawitacyjna. Ścianki działowe PGS, zabudowa kuchni blat kupny , ścianki z cegły pełnej, zasłonki. Styl wiejski i prosty, co nie znaczy brzydki , albo tandetny. Osprzęt elektryczny Le Grand, Rozdzielnia z różnicówką shrack + moeller. Zabudowa poddasza deski olejowane. Żeby przekonać samego siebie , że nie jestem idiotą i to wszystko nie jest mrzonka, w tym roku u kolegi zaczynamy budowę domu 100m plus poddasze, w sumie 180 użytkowej. Budżet 140 koła na wszystko. Cuda się zdarzają, warto marzyć o swoim własnym domu. Miejmy odwagę marzyć i realizować te marzenia. Pozdrawiam
  6. Myślę, że minimalne odległości w tym układzie obowiązują, to dopiero hiper drogie bioreaktory z napowietrzaniem i cudami na kiju mają te minimalne odległości wyraźnie zredukowane. U mnie jestem daleko od wszystkiego , także nawet nie poświęcałem zbyt dużo czasu temu zagadnieniu. Wymiary : staw około 5x7m , osadnik okrąg fi1,2m . Osadnik dolega jednym bokiem do stawu. Trzeba nadmienić , że kształt stawu jest praktycznie dowolny, również są różne modele rozprowadzania ścieków - poziomy, pionowy , kaskadowy, itp. Także możesz w taki sposób go ukształtować , żeby spełniał Twoje wymagania estetyczne no i odległości owe. Poziom wód "ściekowych" w stawie regulujesz wysokością odpływu z rury zbiorczej. Załączę zdjęcie to będzie wiadomo o co chodzi. Zależnie od okresu , pory roku, obłożenia łazienek możesz skracać lub wydłużać okres obróbki biologicznej.
  7. Nie traćcie nadziei moi bracia w ściekowej niedoli. Zbudowałem oczyszczalnię roślinną i powoli ją uruchamiam ...dlaczego powoli zaraz wytłumaczę. Po pierwsze muszę zaznaczyć, że jestem minimalistą i oglądam każdą złotówkę z 3 stron. Buduję tanio i moja oczyszczalnia również musi być tania. W związku z tym, tych którzy szukają doskonałości uprzejmie proszę o ominięcie mojego posta szerokim łukiem. Mieszkam w górach, grunt to MEGA glina z kamieniami na każdym kroku. Oczyszczalnie drenażowe z supermarketu, to w ogromnej większości totalne dziadostwo , służące do przelewania ścieków z jednego punktu w drugi. Dodatkowo drenaż nie wchodzi w grę na takich gruntach. Moi wszyscy sąsiedzi , nawet Ci zamożni z miasta przyjeżdżający tutaj na wypoczynek - bo miejsce jest zjawiskowo piękne - "walą" ściekami prosto w dół i nawet im się od tego zmarszczka na czole nie pojawia. Lokalni budowlańcy sugerowali , żeby zrobił super oczyszczalnię w formie " ZANIK" ....a niech się sąsiedzi poniżej martwią co im płynie z góry.... Podsumowując mimo minimalistycznego podejścia jestem lokalnym LIDEREM ekologii i nie tylko w kwestii ścieków. To jest dramat co się w Polsce dzieje...i to w takim raju na ziemi. Do rzeczy. Konstrukcja jest prosta: rura 160 zbiorcza wpada do osadnika. Osadnik to 4 kręgi 120cm, pomurowane na zaprawie i z wylanym dnem. W osadniku zachodzą reakcje beztlenowe. Z góry osadnika odchodzi rura, która odprowadza ścieki ciekłe do bioreaktora. Rura musi być zakończona w taki sposób, żeby żadna świeża "łódeczka" do niej nie wpłynęła, w tym celu zakończona jest zwykłym trójnikiem PCV , który zbiera tylko tę ciecz ze środka stanu - czyli omija zarówno łódeczki świeże jak i Ubooty denne. Rura - u mnie PCV50 jest puszczona na powierzchni stawu, idzie po ziemi, ma dziurki rozdziela się na 3 gałęzie, żeby skarby dotarły na całą powierzchnię czynną, i dobrze jest ją obsypać żwirem, co niweluje brzydki zapach. To co najważniejsze czyli bioreaktor - wykopany na zboczu góry stawik 7x5metrów, płaskie dno, burty zbiornika na wysokość 60-70cm. Folia do oczek wodnych jest KOSZMARNIE droga, dlatego idealnym rozwiązaniem jest PLANDEKA z TIR'a . Plandekę z dużej naczepy kupiłem za 200zł. Jest niesamowicie mocna, wielka i ciężka. DO przewiezienia konieczne 2 osoby. Stawik wyrównujemy i układamy na dnie nasza plandekę wypuszczając jej boki na burty zbiornika. W najniższym punkcie stawika układamy 3 metrowy pasek geowłókniny, układamy na nim rurę PCV110 z nawierconymi otworami, całym mnóstwem otworów, rura musi wychodzić poza brzeg stawu i wpadać do studzienki zbiorczej. Rurę obsypujemy żwirem i zawijamy geowłókninę tworząc naleśnik. Teraz systematycznie zasypujemy zbiornik posiadaną ziemią. Ja na dno dałem gruz , brudną pospółkę, itp żeby stworzyć na dnie warstwę dobrze przepuszczalną. Na tę warstwę nasypałem glinę z wykopu, do wysokości 3/4 boków zbiornika - jakieś 50cm. Cholernie dużo tej gliny było ...a woziłem ją taczką i jeszcze osiadała. 4 dni pracy i będzie. Rurę która drenuje zbiornik, którą wypuściliśmy poza jego obrys, wpuszczamy np do zakopanej 200litrowej beczki plastikowej. Kluczowym elementem naszych działań jest obsadzenie zbiornika. Zbiornik obsadzamy sztobrami wierzby Salix Viminealis - czyli super pospolita wierzba wąskolistna. Rośnie chyba przy każdej rzeczce w Polsce. Sztobry pozyskujemy tnąc gałązkę wierzby na 30-40cm kawałki i wtykamy je dolną częścią do ziemi. Można też wsadzać całe duże gałęzie wierzby - na 90% wszystkie odbiją i się ukorzenią. Ponadto możemy posadzić tatarak i kosaćce . Cudowne działanie tych roślin polega na transportowaniu tlenu do korzeni co umożliwia życie bakterii tlenowych przy korzeniach tych roślin. Wierzba przyjmuje się niesamowicie i momentalnie wypuszcza liście. ROZRUCH: Wierzby w zbiorniku trzeba intensywnie podlewać. Ja dopiero zapełniam osadnik, a to zajmuje czas. Do momentu , w którym ścieki z osadnika zaczną płynąć do zbiornika rośliny trzeba nawadniać. Newralgicznym zapachowo elementem oczyszczalni jest rozprowadzenie ścieków po poletku wierzby. Rurki które pełnią tę rolę dobrze jest przykryć grubym żwirem. Zdjęcia zamieszczę na wiosnę, jak wierzby będą duże i zielone. Konstrukcja banalna. Koszty : kręgi 1200 , koparka 300, plandeka 200, rury 100, .... = 2000zł
  8. Ja mam dach pokryty gontem bitumicznym. W dużej mierze kryłem go sam - nie mogłem patrzeć na robotę niby dekarzy. Dach dwuspadowy 45 stopni. Płyta OSB18, papa podkładowa, gont Icopal SBS Fiński, nie ten produkowany w Polsce. Powiem tak: pokrycie jest ładne i to jest jego główna zaleta. Krycie dachu gontem jest pracochłonne, ale w miarę proste , problemem jest chodzenie po bardziej stromych dachach. Próbowałem podpalić odpady z gontu i faktycznie się nie palą. Gont absolutnie NIE śmierdzi. W upalne dni nie można położyć drabiny na dachu bo gont jest wtedy bardzo miękki. Rzeczywiście nie słychać na nim deszczu. Na podstawie swoich doświadczeń drugi dach pokryję już blachą. Kryje się dużo szybciej, kosztuje podobnie, bardzo podobnie. Jednak blacha tworzy dwie , niezależne warstwy nieprzepuszczalne dla wody - oczywiście przy pełnym deskowaniu, którego jestem zwolennikiem. Gont niby też ma dwie warstwy, ale są one przebite 8 milionami gwoździ. Ponadto upadające narzędzie potrafi przebić obydwie warstwy gontu i podkładu, a naprawa takie punktowego uszkodzenia jest trudna - bo trzeba kryć na nowo zazwyczaj. Na blachę jak coś upadnie to w najgorszym wypadku pomaluję uszkodzenia i tyle. Co do deskowania, to OSB daje super efekt i jest niesamowicie mocne, i usztywnia dach fantastycznie, także drugi dach pod blachą pokryję właśnie OSB lub tańszą płytą SPANO 5. Pozdrawiam
  9. Zupełnie się nie zgadzam z JBZ Jeśli dla kogoś zarobienie i odłożenie 50 000zł w rok nie stanowi problemu, to nie ma o czym mówić , niech sobie bierze ekipy partaczy, naciągaczy i oszustów. Z moich doświadczeń 60% ekip budowlanych to właśnie takie cwaniaki. Ja nie mam zdrowia , ani pieniędzy na walkę z ciemnotą, która ceni swoją pracę jakby zamieniali piasek w złoto. Miałem 3 ekipy, z czego jedna dobrze budowała, dokładnie i powoli , ale była strasznie droga. Druga była droga , ale totalne partacze i jeszcze groźby zniszczenia domu jak im podskoczę ....trzecie szkoda gadać. Od tego momentu buduję sam lub z jednym, dwoma pomocnikami, którym płacę mało i oczekuję tylko dokładnego wykonywania poleceń. Wybudowałem domek 80metrów pow użytkowej , pow. zabudowy 35 metrów w mniej niż półtora roku, w trudnych warunkach - wieś, góry, zły dojazd, strasznie drogie składy w okolicy. W przyszłym roku buduję od nowa drugi dom 100metrów pow zabudowy. Wiem , że będę budował go sam i robię to z pełną świadomością, wiem , że ani w rok, ani w dwa nie odłożę 35 000zł , a tyle musiałbym minimalnie zapłacić jakimś partaczom. Będę budował 2 lata , ale wybuduję i wykończę dom z 3 łazienkami i pełnym wyposażeniem za MAX 120 000zł. Popieram i trzymam kciuki za Ja14, a Pan Panie JBZ niech pokaże swoją pracę do oceny, zanim wytknie Pan błędu komuś innemu. Dla naszego dobra proszę być tak łaskawym i opowiedzieć jakie to fatalne błędy popełnił Ja14 w swojej budowie. Ten nie popełnia błędów , kto nic nie robi. Wolę popełnić błędy budowlane samemu i się na nich nauczyć, niż płacić za to jak za zboże bandzie partaczy.
  10. Co do najtańszego ogrzewania to jest kwestia wieloaspektowa: ile masz czasu, jakie masz zdrowie, gdzie mieszkasz, ile masz miejsca, itd. Moim zdaniem licząc dobre chęci, zamiłowanie do palenia, mieszkanie na wsi lub półwsi pod miastem, to najtańsze jest wciąż drewno i węgiel, i piec na wszystko plus kominko koza lub pieco kuchnia. Kocioł Co dobry solidny, bez bajerów, dmuchaw, cudów, dobra siekiera, piła motorowa i drewutnia ...i człowiek się staje prawie niezależny od Państwowego monopolu .... Pozdrawiam
  11. Zastanowię się. Murłatę mam 16x16, to już prościej wrypać zamiast oryginalnych podkładek jakieś kolosy z płaskownika. Ale powtarzam, murłata jest dodatkowo kotwiona w 6 miejscach, naturalnie wiem, że mocowań jest za mało. U mnie odległość między nimi to 2m, a powinno być max 1,5m . Wystarczyło w trakcie roboty dołożyć jeszcze po jednym pręcie gwintowanym na każdą murłatę, miałem go przygotowanego, ale murarz chciał już iść do domu....
  12. Konkretnie to opisałeś. Dziękuję. Będzie zrobione ! Murłat nie będę dodatkowo dyblami montował , ponieważ każda z nich jest dodatkowo mocowana do ścian (nie do wieńca) za pośrednictwem 6 pionowych kantówek 10x10 , tworzących ruszt pod elewację drewnianą. Te kantówki są bite byczymi gwoździami do murłaty, oraz dwoma dużymi kołkami rozporowymi do spoin w maxach. Myślę, że to i w sumie 6 śruby M16 do wieńca tworzy wystarczająco mocny układ zabezpieczający dach przed oderwaniem od ścian. Siła zrywająca dla takiej śruby to 8,1Tony, więc 6 śrub daje teoretycznie 48 ton odporności na siłę ssącą wiatru......niech będzie 30ton , to musi wystarczyć. Naturalnie murłata jest na izolacji.
  13. Oczywisty błąd, naturalnie mówiąc płatew miałem na myśli MURŁATĘ. Dom to prostokąt 5x7metra. Ściany zwieńczone wieńcem wkoło. Murłaty do wieńca mocowane 3 śrubami M16. Rozstaw murłat to 5metrów. Strop drewniany - tragarze osadzone swobodnie w otworach w ścianie. No i tak to chodzi właśnie o mój dom za 100 000, a nawet za mniej. Myślę o wstawieniu kleszczy albo jętek , ale chyba nawet już wiem jak zrobię. Podnośnikiem samochodowym będę naprężał pary krokwi wypychając je w górę - rozeprę kalenicę od podłogi, wtedy biję kleszcze i luzuję podnośnik. To będzie proste, bezpieczne i uspokoi moje sumienie budowlane. Zdjęcia do wyboru do koloru: Album z budowy
  14. Fajny ten domek. Zgrabny i ciekawy. Wcale nie będzie za mały. Ja zbudowałem - buduję domek 5x7metrów i jest na serio miejsce na wszystko. łatwo ogrzać, szybko można zbudować. Mój dom na gotowo od ZERA do w pełni wyposażonego domu (miałem tylko ubrania), wszystkie meble i wyposażenie nowe będzie kosztował 100 000zł . Prowadzę super dokładny kosztorys i wszystko mam jak na dłoni. Już mieszkam, a zostało mi jakieś 20 000 zapasu na wykończenie poddasza i zylion innych rzeczy. Mój domek ma potwornie drogą piwnicę, obłożoną kamieniem. Mój domek budowali w większości partacze i naciągacze, bo ja się dopiero uczyłem sztuki budowania. Teraz z tą wiedzą i doświadczeniem postawiłbym go za 80 000 od zera do mieszkania. Uważam ,że ten Twój dom można spokojnie postawić za 100 000zł, przy wkładzie własnej pracy. Postawić mam na myśli zbudować od zera do domu gotowego z łóżkami, meblami, AGD , itp. Najgorsze z mojego punktu widzenia są te wszystkie złodziejskie zasady naszego państwa. Projekty, cuda , przyłącza, mapki, itd. Jeśli na tą papierologię wydasz do 5000zł to zmieścisz się ze wszystkim w stówie. Nie bierz ekipy do ścian, fundamentu, a nawet dachu, ponieważ jeśli masz wujka i szwagra z doświadczeniem budowlanym to we trzech zrobicie to taniej i lepiej. Przy tak prostej bryle to stan surowy jest łatwiejszy i przyjemniejszy od koszmaru wykończeniówki. A jaki strop , bo chyba przeoczyłem ? Drewniany jest prosty, nie trzeba czekać miesiąca, nie jest mokry, nie trzeba dodatkowo wykańczać bo sam jest wykończony z natury , ma oczywiście wady - głośny, taki owaki. W technologii: tragarze strugane, deska sufitowa, folia, wełna między legary, folia paroizolacyjna, OSB, panel to byłoby całkiem nie straszne. Monolit fajny , ale mokry, brzydki z każdej strony, później jeszcze wylewka, tynk od spodu ....nie wiem, chyba wybrałbym "gorszy" strop drewniany. Koniecznie łazienka na dole , balkon wywalić i zamienić to na pół zadaszenie tarasu na chociaż 1,5metra. Okna duże fajne. Komin murowany z pełnej cegły. CO z kozy z płaszczem wodnym, albo kominka. CO+CWU za 27 000zł !!!!!!!!!!!!!!!!!! To jest za 7000zł do zrobienia na takim domu. Żadne kaloryfery tylko podłogówka na całym dole. Podłogówka jest prosta jak bajka. Policzmy: PiecoKominek z PW 2000zł, bojler 140l 500zł, podłogówka 800zł, rurki, naczynia zawory 2000zł, hydrofor 500zł, 1200zł na armaturę i bajery. Ech ...normalnie , aż bym jeszcze raz zaczął budować. Pozdrawiam
  15. W końcu idealny temat dla mnie. Mam nowo wybudowany dom 5x7metra. Prostokąt z maxa na 19cm grubości ścian. Strop na tragarzach drewniany. Wszystko od góry spina tylko wieniec. Dach dwuspadowy, 45 stopni, krokwie 8x18 , co 90cm, kryty OSB18 i gontem. Płatwy 16x16 kręcone do wieńca tylko 3 śrubami M16 (wypadałoby mieć 4 na każdą płatew). Ścianka kolankowa na 2 pustaki, w pionie żadnych słupów, zbrojeń, itp. Wieniec solidny , bo już sam kontrolowałem. Nie mam jętek. (dł od kalenicy do okapu około 3,8m , dł całkowita krokiew 5,2m). Chciałem domek mały , ale mocny (wiatry, śnieg - bo to góry są) . Budowała ekipa naciągaczy, głupków, itp ....drogich jak diabli, ale przynajmniej się na ich partactwie mogłem nauczyć budowlanki. PYTANIE: Jak wzmocnić konstrukcję dachu , żeby wyeliminować siłę rozpierającą ściany na boki , np pod naporem metra śniegu ? Myślę o jętkach , ale chyba , żeby je zamontować musiałbym "stężać" krokwie jakąś rzymską śrubą , wtedy mocować jętkę i luzować śrubę , czy tak , czy jak , co proponujecie ? Chcę mieć mocny DOMek. Czy płatew i wieniec 19cm szer, 22 wys zbrojony jak należy przejmie całą siłę parcia dachu na długości 7metrów wiotkiej ściany , a ja przesadzam ?
×
×
  • Utwórz nowe...