Od kilku tygodni mam panele na podłodze z ogrzewaniem podłogowym w jednym pokoju. Panele takie tanie, dosyć cienkie, pseudo drewnianego. Wylewka to anhydryt, podkład dedykowany pod ogrzewanie podłogowe, taki cienki i kruchy z dziurkami. Podczas tych paru tygodni nie zauważyłem żadnych minusów takiego połączenia, fajnie się stawia gołą stopę na nie zimnej podłogę nie będącą z ceramiki. Jednej nocy przez pomyłkę w podłogę poszło około 50 stopni, to rano w całym pokoju było gorąco, więc sterowalność nie jest zła. Jak pokój się wychłodzi np. od wietrzenia, to szybko nabiera temperatury. Wiadomo, że panele to nie to samo co ceramika, ale bez przesady, pod wylewką mam około 20cm styropianu, który jest dużo większą izolacją w porównaniu do kilku mm panela. Pamiętajmy też, że ciepło idzie do góry. Z punktu widzenia ogrzewania, to jedyny minus to większa bezwładność, o ile? to kwestia rodzaju podkładu i panela. Co do wypaczania się drewna itp... czy to się nie dzieje w wyniku zmiany wilgotności powietrza a nie temperatury?... wiadomo, że w zimę powietrze jest bardziej suche... A czy drewno wypacza się od zmian temperatury?, wydaje mi się, że nie, ale pewny nie jestem.