Skocz do zawartości

Podzial dzialki przez geodete, czas oczekiwania?


spear21

Recommended Posts

Witam i dziekuje za odpowiedz.... mamy dzialke o pow. 7.500 m2, dzielimy ja na pol. W polowie grudnia podpisalismy protokol na dzialce, ze akceptujemy podzial itd. Czekamy do tej pory i nie mamy zadnej decyzji. czy ktos sie orientuje ile powinno to trwac? Geodeta ciagle mowi, ze teraz to juz Gmina i sprawa sie ciagnie, a kupcy czekaja(((
Link do komentarza
Najlepiej sprawdzić w gminie czy geodeta złożył dokumenty konieczne do podziału. Jeżeli tak to naciskać w gminie aby dokumenty jak najszybciej dotarły do wydziału geodezji i kartografii, bo tam też to długo trwa.

Ja kilka razy osobiście biegałam do urzędników odpowiedzialnych w każdym z urzędów aż im się znudziłam i trwało to ok. 3 miesiące. W różnych gminach trwa to bardzo różnie.

powodzenia icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Dziekuje za odpowiedz.... czyli musimy wziac sprawy w swoje rece... chociaz skoro geodeta ciagle mowi i to w taki sposob, ze mu zawierzasz to niby sprawy ida w dobra strone.... ale czas leci i zaczynam sadzic iz nasz geodeta poprostu sie obija, ma sobie za to policzyc 1.500 zl i si ezastanawiam czy nie negocjowac ze wzgledu na czas oczekiwania, chociaz nie jestem osoba roszczeniowa... ale trwa to juz 3 miesiace! czy to dlugo?
Link do komentarza
Cytat

Dziekuje za odpowiedz.... czyli musimy wziac sprawy w swoje rece... chociaz skoro geodeta ciagle mowi i to w taki sposob, ze mu zawierzasz to niby sprawy ida w dobra strone.... ale czas leci i zaczynam sadzic iz nasz geodeta poprostu sie obija, ma sobie za to policzyc 1.500 zl i si ezastanawiam czy nie negocjowac ze wzgledu na czas oczekiwania, chociaz nie jestem osoba roszczeniowa... ale trwa to juz 3 miesiace! czy to dlugo?



Nie można uważać że geodeta się ociąga z robotą !!! Jeśli złożył dokumenty w gminie czy innych instytucjach to już nie od niego zależy jak długo będą załatwiane sprawy urzędowe. Też przechodziłem podział, najpierw geodeta oddaje dokumenty do geodezji w starostwie, później te same do gminy, później zowu te same do starostwa (wydział rejestru gruntów) a dopiero na końcu wracają do niego, więc wszystko zależy od urzędników, jęsli nie ma się znajomości w urzędach to możńa sobie poczekać nawet i pół roku icon_smile.gif. Tak więc albo jeździć i nękać urzędników pytaniem "kiedy?" albo czekać, a geodeta nie ma tu nic do gadania, jemu też zależu na szybkim załatwieniu roboty !!! W moim przypadku trwało to około 1,5 miesiąca,ale ja korzystałem ze znajomości icon_smile.gif

Piotr
Link do komentarza
Cytat

Nie można uważać że geodeta się ociąga z robotą !!! Jeśli złożył dokumenty w gminie czy innych instytucjach to już nie od niego zależy jak długo będą załatwiane sprawy urzędowe. Też przechodziłem podział, najpierw geodeta oddaje dokumenty do geodezji w starostwie, później te same do gminy, później zowu te same do starostwa (wydział rejestru gruntów) a dopiero na końcu wracają do niego, więc wszystko zależy od urzędników, jęsli nie ma się znajomości w urzędach to możńa sobie poczekać nawet i pół roku icon_smile.gif. Tak więc albo jeździć i nękać urzędników pytaniem "kiedy?" albo czekać, a geodeta nie ma tu nic do gadania, jemu też zależu na szybkim załatwieniu roboty !!! W moim przypadku trwało to około 1,5 miesiąca,ale ja korzystałem ze znajomości icon_smile.gif

Piotr


A może on się nie ociąga bo po prostu nic nie zrobił. Czy dostaliście z gminy postanowienie akceptujące podział. Albo inaczej - w jakim trybie dzielicie tą działkę - bo wydaje mi się że w trybie rolnym sądząc po powierzchni. Chyba że mieliście decyzję o warunkach zabudowy pod podział, ale w to wątpię. W taki przypadku (rolny) to gmina wam nie pomoże tylko trzeba uderzać do starostwa bo w trybie rolnym dzielą starostwa. Z doświadczenia wiem że może to trwać nawet i rok czasu.
Link do komentarza
Z tym czasem to różnie bywa, w naszym przypadku musieliśmy na działkę czekać rok ale to dlatego, że sprzedający musiał najpierw scalić dwie działki, a potem podzielić je na pięć mniejszych więc od umowy wstępnej do podpisania już tej końcowej miną rok.
Ale sprawdzić w urzędzie jak się sprawy mają nie zawadzi.
Link do komentarza
Cytat

A może on się nie ociąga bo po prostu nic nie zrobił.



O właśnie. Podczas, gdy moja działka się dzieliła chcieliśmy sprawę załatwić jak najszybciej i zatrudniliśmy geodetę, który akurat był wolny. No i dorobiliśmy. Facet zniknął z dokumentami i zaliczką na kilka miesięcy. Nie odbierał telefonów. Udało się go złapać w urzędzie. Na opier... odpowiedział: "Opier... mnie pan później, teraz wezmę się do roboty". Ręce opadają.
Link do komentarza
ja też na geodetach sie troszku przejechałam...
Kupowałam działke którą trzeba było scalić i na nowo podzielić w oparciu o wydane warunki zabudowy.
Też byłam zbywana...
Ale postępowałam tak upierdliwie,że w końcu geodeta nie wytrzymał i przyznał że jest zawalony robotą i znalazł mi innego wolnego i tenże pan pokroił ziemie szybciutko,niecały miesiąc i miałam mapke do celów projektowych.
Pomogło też dużo to że ten pan pracuje w geodezji w starostwie.
Proponuje udać sie tam,może któryś z panów geodetów przyjmie zlecenie i pośpieszy wszystko do minimum ustawowego
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
PODZIAŁ PODZIAŁOWI NIERÓWNY
Czas wykonania zależy od wielu czynników.(podobnie jak cena)
rzeczywiście można przy sprzyjających warunkach łatwy podział wykonać w miesiąc z kawałkiem.
Aktualnie kończę podział z września ubiegłego roku i z ręką na sercu podszedłem do tego poważnie.
czynniki wpływające na czas wykonania to:
-stan dokumentacji granic
-konieczność spisywania protokołu garnicznego
-aktualność mapy ewidencyjnej z użytkami
-podział rolny a podział działki budowlanej
-ilość działek
-brak zgody sąsiadów
i wiele innych
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
Witam!
To chyba wszystko zależy od geodety i jego "czasowości". Jesteśmy w podbnej sytuacji, bo z dużej trzy hektarowej działki rodziców żony wyodrębniamy 20 arów pod nasz domek. W połowie maja 2009 zaczeliśmy szukać geodety, aby mógł to zrobić. Byliśmy u kilku i czas oczekiwania był około roku. W końcu znaleźliśmy jednego i wydrębniona działka ma być już na 15 lipca - więc czas oczekiwania to zaledwie 2 miesiące.
Najlepiej samemu szukać, nie liczyć na pomoc gminy lub innej instytucji - wiemy jak jest z naszymi urzędami.
A jeśli ktoś chcę w międzyczasie już zaczynać budowę, to nic prostszego. Trzeba się dogadać z właścicielem, u notariusza napisać akt urzyczenia i na takiej działce robić pozwolenie na budowę i wszelkie plany. Z tego co wiem na działce użyczonej można pobudować dom, mieszkać w nim i dopiero po jakimś czasie przepisać działkę.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...